Arek, zaraz po wstaniu z łóżka, stwierdza, że nie zdąży zjeść śniadania. Prosi, żeby Ewa zrobiła mu tylko kawę. Chwilę później ukradkiem łyka swoje tabletki.
W szpitali zjawia się Anna Kolenda -nowa dyrektorka tejże placówki. Przedstawia się Ostrowskiemu wyrażając radość, że będzie mogła współpracować z prawdziwą legendą kardiochirurgii. Arek, jak zwykle nieczuły na komplementy, przedstawia jej Hoffera i resztę zespołu. Kobieta oznajmia, że muszą omówić sporo ważnych kwestii. Proponuje, żeby spotkali się o piętnastej, jak skończy operację. Nowa szefowa robi na Kamilu niemałe wrażenie. Po jej wyjściu Ostrowski stwierdza, że czekają ich kolejne kłopoty.
Arek zniecierpliwiony przegląda szuflady swojego biurka w poszukiwaniu tabletek. Znajduje tylko puste opakowanie. W tym momencie zjawia się Kolenda i przypomina, że byli umówieni. Wyznaje, że choć cieszy się z pracy w szpitalu cieszącym się zasłużoną renomą, jednak niepokoi ją jego zadłużenie. Przedstawia swój program naprawczy. Ostrowski sprzeciwia się mu, kiedy okazuje się, że jednym z postulatów jest ograniczenie ilości planowanych zabiegów, które mają być przesunięte na następny rok. Anna daje do zrozumienia, że wcale nie przyszła pytać go o zdanie – sama podęła już decyzję. Ostrowski nie ma głowy, żeby ciągnąć dyskusję. Zaraz po wyjściu Anny roztrzęsiony wypisuje sobie receptę.
Arek wraca do domu późnym wieczorem. Zapytany o nową dyrektorkę stwierdza, że Annę interesują tylko wyniki finansowe szpitala i w ogóle nie liczy się z pacjentami. Ewa nieśmiało przypomina ukochanemu, że mieli iść do teatru. Widząc jednak, jak jest zmęczony, mówi mu, że mogą to przełożyć. Ostrowski zapewnia, że da radę. Gdy zostaje na chwilę sam, zażywa swoje pigułki i od razu odzyskuje werwę.
Kinga dostaje telefon od Jowity z informacją, że Roma jest właśnie na spotkaniu z Różalskim. Brzozowska atychmiast udaje się do agencji. Piotr wyjaśnia jej, że był w pobliżu i wpadł na moment sprawdzić, jak idą prace nad nową kampanią. Wyraża radość ze spotkania z Brzozowską. Kinga karci Lenarską, że nie zawiadomiła jej o przybyciu gościa. Kobieta z miną niewiniątka tłumaczy, że nie chciała jej fatygować. Oznajmia, że rozwinęła pomysł na kampanię, o którym rozmawiali wczoraj na zebraniu i proponuje, że od razu przedstawi go klientowi. Brzozowska stanowczo się temu sprzeciwia. Tłumaczy Różalskiemu, że koncept jest jeszcze niedopracowany. Roma wchodzi jej w słowo. Przypomina, że ostatnio była podobna sytuacja: z pozoru słaby pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Dlatego uważa, że i tym razem warto spróbować. Nie widząc sprzeciwu, podniecona prezentuje Różalskiemu swoją koncepcję. Piotr jednak nie podziela jej entuzjazmu. Stwierdza, że pomysł jest idiotyczny i niestosowny. Nie zostawia na Romie suchej nitki. Dziewczyna jest zszokowana.
Lenarska robi Kindze awanturę, że nie poparła jej pomysłu i pozwoliła jej się skompromitować. Przypomina Brzozowskiej, że ma wobec niej dług wdzięczności i żąda, żeby się zrewanżowała. Widząc, że w ten sposób nic nie wskóra, posuwa się do gróźb. Daje do zrozumienia, że gotowa jest opowiedzieć kolegom, komu naprawdę zawdzięczają sukces ostatniej kampanii. Brzozowska nie daje się jednak zaszantażować. Odchodząc z uśmiechem oznajmia dziewczynie, żeby zrobiła to, co zamierza. Roma zostaje kompletnie zbita z tropu.
Brzozowska woli stracić twarz niż działać pod dyktando zarozumiałej i roszczeniowej nowicjuszki. Mówi szefowi, że trzeba będzie powiedzieć prawdę Różalskiemu i całemu zespołowi. Domagała oznajmia, że to niemożliwe. Wyjaśnia Kindze, że została właśnie nominowana do nagrody za najlepszą reklamę roku. Ich agencja odzyskuje klientów i ma szanse wypłynąć na szerokie wody. Brzozowska musi się jakoś dogadać z Romą.
Krótko przed operacją Mania rozmawia z tatą przez Skypa. Boi się, co będzie, jeśli coś pójdzie nie tak. Wyznaje, że bardzo by chciała, żeby był przy niej. Wojtek zapewnia córeczkę, że wszystko będzie dobrze i zdrowa wróci do domu. Jakiś czas później w pokoju dziewczynki zjawia się Liebhardt. Oznajmia, że wszystko jest gotowe do zabiegu. Żaneta jest dużo bardziej zdenerwowana niż córka.
Szulcowa rozmawia z mężem przez telefon. Obawia się, że zaszły jakieś komplikacje i dlatego operacja trwa tak długo. Wojtek, a za nim Maria, zapewniają ją, że wszystko będzie dobrze. Tłumaczą, że Mania jest w dobrych rękach i trzeba cierpliwie czekać. Sami jednak także drżą z niepokoju. Tymczasem na Wspólnej Włodek zniecierpliwiony długim oczekiwaniem na wieści wyciąga butelkę whisky i proponuje Wojtkowi szklaneczkę. Ten wypija alkohol jednym haustem. Robi sobie wyrzuty, że zamiast być przy córce i żonie, siedzi sobie u teściów. Postanawia natychmiast wyruszyć do Berlina. Monika i Maria stanowczo mu zabraniają siadać za kółkiem po alkoholu. Damian, nie zważając na protesty żony, oferuje się zawieźć szwagra. Mężczyźni natychmiast ruszają w drogę.
Po wielu godzinach oczekiwania na zakończenie operacji, Żaneta szaleje z niepokoju. Gdy zjawia się Wojtek, ze szlochem rzuca mu się w objęcia.
Mania wybudza się z narkozy. Szulcowie są bardzo szczęśliwi widząc, że mała jest przytomna i rozpoznaje ich