Weronika prosi córkę, żeby została dziś z Kacperkiem w domu pod opieką babci. Antosia domyśla się, że mama boi się o nich po wczorajszej wizycie szefa Roberta. Nie może tego zrozumieć – przecież to policjant…
Podczas pracy w kancelarii Weronika bardzo niepokoi się o swoje dzieci. Dzwoni do córki i prosi ją, żeby razem z Kacperkiem słuchali babci i uważali na siebie. Dziedzic zapewnia ją, że policjanci pilnują jej domu. Roztocka zostawia kancelarię pod nadzorem Darka, a sama, wraz ze Sławkiem, udaje się na przesłuchanie.
Sławek i Weronika, zachowując wszelkie środki ostrożności, przewożą dziewczynę Aleksa do prokuratury. Tłumaczą jej, że zagrożenie minie, gdy złoży zeznania, dlatego powinna powiedzieć wszystko, co wie. Tymczasem Denirowski dostaje od swojego człowieka informację, że dziewczyna jest w drodze do prokuratury. Wysyła na akcję kilku uzbrojonych i przebranych w policyjne mundury mężczyzn. Samochód, którym Sławek i Weronika odwożą dziewczynę na przesłuchanie, zostaje przez nich zatrzymany. Wysłani przez Denirowskiego „policjanci” są agresywni i bezwzględnie domagają się przejęcia świadka. Na szczęście w porę nadjeżdżają wozy policyjne i przy pomocy brygady antyterrorystycznej ludzie Denirowskiego zostają zatrzymani. Jeden z bandziorów zdradza, gdzie czeka ich szef. Denirowski wpada w pułapkę i zostaje ujęty. Weronika nie kryje radości, że fortel Sławka się udał i w końcu jej ukochany wyjdzie na wolność...
Zosia zjawia się u Bergów, którzy po chwili wychodzą do pracy. Jakiś czas później Bogdan wraca na moment do domu po jakieś dokumenty. Zosia ukradkiem poprawia się w lustrze. Komplementuje Berga za jego oddanie dla rodziny. Prosi, żeby został i napił się herbaty. Bogdan śpieszy się jednak i wychodzi życząc dziewczynie spokojnego dnia.
Zosia wypytuje Franka, jak wyglądało ich życie, kiedy Bogdan jeszcze pływał i później, gdy zamieszkali razem w Warszawie. Chłopak szczerze wyznaje, że na początku bywało ciężko. Zwłaszcza Jarek i Kasia często się z nim kłócili - mieli do ojca żal, że całe ich dzieciństwo spędził poza domem. Zosia prosi, żeby pokazał jej jakieś zdjęcia z tamtych czasów.
Po południu Jarek odwiedza rodzinę. Wypytuje brata co u niego słychać. Franek nie ma jednak ochoty na zwierzenia. Po chwili bez słowa wychodzi do swojego pokoju. Bogdan i Jarek są zdumieni jego zachowaniem. Joanna tłumaczy im, że chłopak jest przemęczony i nie najlepiej się czuje. Nieco później, na osobności, Franek wyznaje w końcu bratu, że się zakochał. Nie mówi jednak, w kim. Jarek udziela mu wskazówek, jak postępować z kobietami. Franek bierze je sobie do serca. Przed oczami wciąż ma swoją ukochaną. Tymczasem Zosia także rozmyśla o mężczyźnie, którego ma w sercu - za ramą swojego lustra zatyka dawną fotografię Bogdana wykradzioną z rodzinnego albumu Bergów…
Maks spotyka się z Filipem. Konarski zapewnia go, że nie musi martwić się sprawami galerii. Jest bardzo zaskoczony, kiedy dowiaduje się, że przyjaciel z powodu Ilony rozstał się z Miśką. Brzozowski tłumaczy mu, że choroba Zdybickiej to dla nich próba. Jeśli uda im się razem przez to przejść, to będzie między nimi tylko dobrze.
Ilona prosi lekarza prowadzącego o dwa dni wypisu. Tłumaczy, że czuje się dobrze i chciałaby zobaczyć się z synkiem, który jest dla niej główną motywacją do walki z chorobą. Zarzeka się, że nie będzie w tym czasie zajmowała się sprawami firmy. Po uzyskaniu zgody dzwoni do Maksa, żeby po nią przyjechał. Jest bardzo wzruszona witając się z synkiem. Brzozowski mówi jej, że wziął wolne na czas jej pobytu poza szpitalem.
Po pełnym dniu wrażeń, kiedy Wiktorek już śpi, Ilona wyznaje Maksowi, że dawno nie czuła się tak szczęśliwa i spokojna. Brzozowski postanawia z nią zostać. Tłumaczy zaskoczonej Ilonie, że rozstał się z Miśką. Zdybicka prosi, żeby położył się przy niej. Po chwili para zaczyna się całować.
Nocą Maksa budzi krzyk Ilony. Kobieta ma silny krwotok z nosa, którego nie może zatamować. Brzozowski natychmiast dzwoni po karetkę...