Zimińscy dostają od starszej córki maila ze zdjęciem USG jej dziecka i zapewnieniem, że ciąża przebiega prawidłowo. Ola nie chce nawet rzucić okiem na załącznik. Z ulgą przyjmuje jednak wiadomość, że siostra i jej dziecko mają się dobrze.
Przed szkołą Danuta natyka się na Dorotę. Dziewczyna tłumaczy, że źle się czuje i zwolniła się u nauczyciela fizyki. Kłamstwo szybko wychodzi na jaw, gdy po chwili zjawia się Marcin i przypomina uczennicy, że mają dziś test.
Danuta zaprasza rodziców Doroty. Bez ogródek przedstawia sytuację ich córki. Mówi im, że ich córka ma poważne problemy z nauką, a dziś próbowała uciec z lekcji. Rodzice Doroty są bardzo zaskoczeni. Dziwią się, że dopiero teraz dowiadują się o problemach córki. Zimińska tłumaczy, że wychowawczyni nie mogła się z nimi skontaktować, bo byli za granicą, a brat uczennicy nie odbierał telefonów. Wychodzi na jaw, że rodzice Doroty cały czas byli w Polsce, a dziewczyna jest jedynaczką. Ojciec jest wściekły na córkę. Żąda, żeby w ciągu dwóch dni poprawiła oceny. Zimińska tłumaczy mu, że to za mało czasu. Marcin stwierdza, że dziewczynie przydałyby się korepetycje, żeby mogła przyswoić cały materiał. Ostatecznie zgadza się, żeby tymczasem chodziła na konsultacje z fizyki raz w tygodniu. Danuta zapewnia Dorotę, że nauczyciele jej pomogą. Uświadamia jej jednak, że wszystko zależy od tego, czy będzie chciała się uczyć.
Po lekcjach koledzy namawiają Dorotę, żeby wybrała się z nimi do pubu. Dziewczyna wymawia się, lecz w końcu daje się namówić na jedno piwo. Wraca do domu wieczorem, zdrowo podchmielona. W salonie natyka się na ojca, który zaczyna jej robić wymówki. Mężczyzna oznajmia, że chciał ją traktować po partnersku, ale zawiodła jego zaufanie. Po chwili traci cierpliwość i grozi córce, że jeśli nie poprawi ocen, dostanie szlaban na wszystkie wyjścia…
Damian staje się bohaterem MEM-ów. Ma żal do żony, że nalegała na jego udział w biegu. Monika tłumaczy mężowi, że liczy się sukces imprezy, dzięki której udało się zebrać pieniądze na operację Mani. Zapewnia, że niedługo nikt nie będzie pamiętał o jego niefortunnym występie. Gdy po chwili zauważa w Internecie zdjęcie Łukasza, stwierdza, że jej szkolny kolega, z grubasa, jakim był w dzieciństwie, przeistoczył się w wysportowanego i bardzo przystojnego faceta. Cieślikowi wcale nie w smak słuchać tych zachwytów. Monika zdaje się jednak w ogóle tego nie zauważać. Dzwoni do Dyrmy i umawia się z nim w barze rodziców. Zapewnia Łukasza, że jej mąż nie jest zazdrosny i nie będzie miał nic przeciwko ich spotkaniu.
Maria przypomina córce, że Łukasz kochał się w niej w czasach szkolnych, lecz ona go odtrącała. Uświadamia Monice, że jej kolega jest obecnie właścicielem sieci luksusowych delikatesów. Po chwili zjawia się Dyrma. Monika nie ukrywa zdziwienia, że zdecydował się na powrót z Paryża, do którego wyjechał zaraz po maturze. Wspomina, że był świetnym uczniem i że zawsze bardzo go lubiła. Łukasz z przekąsem stwierdza, że okazywała to w bardzo specyficzny sposób. Wyznaje, że nigdy nie chciał zostać we Francji na stałe, zawsze marzył o założeniu firmy w Warszawie i gdy tylko nadarzyła się okazja, wrócił do Polski. Po chwili do baru wchodzi Damian. Cieślikowa przedstawia sobie obu mężczyzn. Ci zachowują wobec siebie pełen grzeczności dystans. Dyrma zapewnia Cieślika, że kontuzje to normalna rzecz i nie ma się czym przejmować. Proponuje, żeby razem potrenowali. Oznajmia, że chętnie zostanie sponsorem kolejnego biegu
Monika nie kryje zaskoczenia, kiedy wieczorem natyka się przed domem na trenującego Damiana. Żartuje sobie z niego, że tak nagle zapałał chęcią zostania sportowcem. Domyśla się, co jest tego powodem. Zapewnia męża, że nie musi być zazdrosny o Łukasza. Stwierdza, że wcale jej się nie podoba, a poza tym jest pozerem.
Zaraz po przebudzeniu Igor dzwoni do Elżbiety, lecz kobieta nie odbiera telefonu. Nowak nagrywa jej wiadomość z przeprosinami. Julka niepokoi się, dlaczego Elżbiety nie ma w domu. Tłumaczy tacie, że jeśli zrobił jej jakąś przykrość, powinien przeprosić i pogodzić się z nią.
Igor przychodzi po wsparcie do Marty. Konarska nie jest zaskoczona tym, co zrobiła Wika. Stwierdza, że Szymańska zawsze wydawała jej się nieobliczalna. Nowak błaga przyjaciółkę, żeby zadzwoniła do Elżbiety i poprosiła ją o spotkanie.
Marta spotyka się z Elżbietą. Kiedy dowiaduje się, że ta spędziła dziś noc w hotelu i nie ma dokąd iść, zaprasza ją do siebie. Zapewnia, że Igor się o tym nie dowie.
Elżbieta ma żal do Marty, że nie powiedziała jej o romansie Igora. Chce wiedzieć, jak długo ją oszukiwał. Konarska zapewnia przyjaciółkę, że Igor bardzo ją kocha i właściwie od samego początku żałował tego, co zrobił. Tłumaczy, że czasem człowiek się zatraca i nie myśli o konsekwencjach. Marcinkowa rozżalona stwierdza, że też kiedyś straciła głowę – dla Igora. Teraz żałuje, że poświęciła swoje małżeństwo dla takiego człowieka.
Igor dzwoni wieczorem do Marty. Wypytuje ją, co z Elżbietą. Chce wiedzieć, gdzie się podziewa jego ukochana. Konarska nie wyjawia mu prawdy. Tłumaczy, żeby dał Elżbiecie trochę czasu. Igor domyśla się, że przyjaciółka coś przed nią ukrywa. Julka nieustannie wypytuje tatę o Elżbietę i coraz bardziej niepokoi się jej zniknięciem .