Anastazja od rana wydzwania do Tomka. Za którymś razem chłopak w końcu odbiera. Szybko jednak rozłącza się zirytowany, gdy dziewczyna zachowuje się tak, jakby nic się wczoraj nie stało. Zdenerwowanie nie opuszcza go także w pracy, mimo że Włodek jak może stara się go pocieszyć. W pewnej chwili do baru wpada Anastazja i robi Tomkowi awanturę. Chłopak nie pozostaje jej dłużny. Zięba wyprasza kłócącą się parę z lokalu. Młody Nowak wyjaśnia w końcu dziewczynie, że słyszał wczoraj jak mówiła Joachimowi, że go kocha! Dziewczyna skruszona przyznaje, że to ktoś, kogo bardzo kocha. Tym wyznaniem jeszcze bardziej rozwściecza Tomka. W końcu śmiejąc się wyjaśnia, że Joachim to jej brat. Tomek oddycha z ulgą, choć zapytany, czy cierpiał, udaje hardego.
Tomek i Anastazja spotykają się ponownie po południu. Chłopak chce być ze swoją ukochaną sam na sam. Przyprowadza ją do Ziębów i tuż za drzwiami swojego pokoju zaczyna namiętnie całować. Włodek jest bardzo zmieszany, kiedy przez przypadek nakrywa młodych na pieszczotach. Chwilę po jego wyjściu Anastazja także żegna się z Tomkiem, choć ten gorąco namawia ją, żeby jeszcze została…
Przeglądając elektroniczny dziennik Danuta odkrywa, że nowy nauczyciel fizyki w ciągu jednej lekcji postawił uczniom kilka celujących ocen. Nieco później zauważa, jak Marcin po przyjacielsku gawędzi z uczniami przed budynkiem szkoły. Chwali go, że tak szybko udało mu się złapać z młodzieżą dobry kontakt. Jednocześnie zwraca uwagę, że nie powinien rozpieszczać uczniów stawiając im same dobre oceny. Węgrzycki tłumaczy, że przerobili wczoraj sporo zaległych tematów z fizyki i chciał nagrodzić oraz zmotywować najbardziej aktywnych.
Podczas lekcji Marcin prosi Dorotę, żeby pomogła mu w przeprowadzeniu eksperymentu. Danuta niespodziewanie zjawia się w klasie zaintrygowana okrzykami uczniów obserwujących eksperyment. Okazuje się, że entuzjazm ten nie jest spowodowany samym doświadczeniem, ale sposobem jego wykonania, który kojarzy się uczniom z seksem! Dorota nie potrafi poprawnie odpowiedzieć na żadne z pytań zadanych przez nauczyciela. Jest załamana, gdy Marcin odsyła ją na miejsce i stawia jedynkę.
Zimińska zaczepia uczennicę podczas przerwy. Robi jej wymówki, że nawet nie stara się poprawić swoich ocen, tak jak się umawiały. Pyta, czy rodzice wiedzą o jej problemach w nauce. Okazuje się, że dziewczyna mieszka obecnie ze starszym bratem, a jej rodzice przebywają za granicą.
Danuta ma Marcinowi za złe, że nie ukrócił żartów uczniów podczas lekcji. Tłumaczy mu, że młodzież w tym wieku jest do bólu przewidywalna i wszystko kojarzy jej się z seksem. Poucza Węgrzyckiego, że zadaniem nauczyciela jest zainteresować uczniów przedmiotem a nie pozwalać im na głupie żarty. Marcin zapewnia, że to się nie powtórzy…
Wojtek dowiaduje się, że bank może mu udzielić jedynie 30 tysięcy złotych pożyczki. Doradca tłumaczy mu, że nie ma dostatecznej zdolności kredytowej, by dostać żądane 200 tysięcy złotych. Kiedy jednak dowiaduje się, że pieniądze są potrzebne na operację dziecka, obiecuje wystarać się o większą sumę.
Monika, Maria i Bogdan na ile mogą starają się wspomóc finansowo Szulców. Kiedy jednak Wojtek wraca z banku oznajmiając, że otrzymał jedynie 40 tysięcy złotych kredytu, okazuje się, że wciąż mają mniej niż połowę potrzebnej kwoty.
Miro pomaga Wojtkowi sprzedać jego auto do off-roadu. Sam także ofiarowuje mu pieniądze. Szulc serdecznie dziękuje przyjacielowi.
Monika zastanawia się, jak pomóc Mani. Wpada na pomysł, żeby Damian zaangażował się w sprawę. Przywołuje przykład polityka, który jakiś czas temu nagrał płytę dla dawców szpiku. Cieślik prosi żonę, żeby pozwoliła mu samemu zdecydować, jak może pomóc.
Monika oznajmia Szulcom, że należy zorganizować bieg charytatywny, którego dochód zostanie przeznaczony na operację Mani. Wojtek i Żaneta nie są przekonani do tego pomysłu. Obawiają się, że tego typu impreza nie przyniesie spodziewanych zysków. Cieślikowa tryumfalnie oznajmia, że mogą być o to spokojni, zważywszy że w biegu weźmie udział jej mąż. Obecność senatora i przykład jaki da, na pewno zachęci wielu biegaczy i sponsorów.
Żaneta serdecznie dziękuje Damianowi, że zgodził się wziąć udział w biegu. Cieślik jest zaskoczony, choć nie daje tego po sobie poznać. Dopiero na osobności robi żonie wyrzuty, że znowu zdecydowała za niego. Monika nie ma sobie nic do zarzucenia. Tłumaczy mężowi, że taka akcja może nie tylko pomóc Mani, ale także poprawić jego wizerunek jako polityka. Obsypuje męża czułościami, gdy ten w końcu zgadza się wziąć udział w biegu...