Po wspólnie spędzonej nocy Paweł proponuje Ilonie, żeby wybrała się z nim i grupą jego przyjaciół na weekendowy wyjazd. Kobieta nie odmawia. Po chwili dostaje telefon od Maksa, który mówi jej, że niebawem wylatują z Wiktorkiem do Polski. Zdybicka jest bardzo szczęśliwa, że zobaczy syna. Obiecuje Maksowi, że wyjedzie po nich na Okęcie. Odprawia ukochanego dziękując mu za cudowny tydzień, który spędzili razem. Paweł daje jej do zrozumienia, że nadal chciałby u niej bywać. Zapewnia, że również jej synek będzie zadowolony z jego obecności. Na odchodnym pyta Zdybicką, czy Maksowi nie przeszkadza, że związała się z kimś. Ilona stwierdza, że nie ma to dla niej znaczenia.
W drodze na lotnisko Ilona zaczyna odczuwać dziwne dolegliwości – ma zawroty głowy i zaburzenia widzenia. Omal nie doprowadza do kraksy. Zostaje wezwana policja. Zdybicka musi się gęsto tłumaczyć, lecz w końcu udaje jej się przekonać funkcjonariusza, że może prowadzić. Tymczasem Maks i Miśka wracają taksówką z lotniska ze zmęczonym, płaczącym Wiktorkiem. Brzozowski wścieka się, że Ilona nie dotrzymała słowa.
Ilona przychodzi do Maksa. Okłamuje go, że została zatrzymana przez policję na rutynową kontrolę i dlatego spóźniła się na lotnisko. Prosi, żeby pozwolił jej posiedzieć przy śpiącym już Wiktorku…
Hubert przypomina Kubie, żeby kupił alkohol na wypad z jego starszymi kumplami. Brzozowski zapewnia, że jakoś ogarnie temat. Szybko dociera do niego, że nikt nie sprzeda mu alkoholu. W domu znajduje napoczętą butelkę whisky. Przelewa jej zawartość do termosu, a do butelki wlewa sok jabłkowy. Jest bardzo zadowolony ze swojej przebiegłości. Okłamuje rodziców, że idzie na urodziny do kolegi i nakłonić mamę, żeby pozwoliła mu wrócić około 10-tej wieczór.
Kumple Huberta żartują sobie z Kuby i jego eleganckich ciuchów w których przyszedł do skateparku. Brzozowski nie traci rezonu - oznajmia, że wraca z randki, a kiedy po chwili wyciąga whisky, wszyscy są pod wrażeniem. Wkrótce jednak dochodzi do kłótni. Kiedy przywódca grupy Krakers – wypija potężny łyk alkoholu – zaczyna się krztusić. Kuba niemiłosiernie naśmiewa się z niego. Krakers rzuca się na niego. Dochodzi do bójki, którą przerywa pojawienie się dozorcy obiektu. Kuba obrażony zniewagami oddala się. Wraca do domu podminowany. Wyjaśnia rodzicom, że impreza była nudna. Prosi, żeby kupili mu deskorolkę. Zapewnia, że to nieduży wydatek – około 300 złotych! Wścieka się, gdy mama mówi, żeby przypomniał jej o tym przed swoimi urodzinami. Chłopak ostentacyjnie zamyka się w swoim pokoju.
Bruno dostaje telefon od Malwiny. Dziewczyna dzwoni z obcego numeru, bo jej telefon jest na podsłuchu. Przeprasza chłopaka za to, co zrobił jej ojciec i mówi mu, że za nim tęskni. Bruno odpowiada powściągliwie i szybko kończy rozmowę, mimo że wcześniej z niecierpliwością czekał na wieści od ukochanej.
Malwina jest obrażona na ojca. Ryszard z ironicznym uśmieszkiem stwierdza, że córka będzie mu kiedyś wdzięczna za to, że ustrzegł ja przed związkiem z nic nie wartym żigolakiem. Dębieje, gdy ta oznajmia mu, że jest w ciąży.
Malwina zjawia się nieoczekiwanie u Bruna. Oznajmia, że uciekła z domu. Każe Brunowi natychmiast pakować się i iść z nią. Tłumaczy osłupiałemu chłopakowi, że jej ojciec na pewno będzie ich szukał i wkrótce się tu zjawi. Z przebiegłym uśmiechem mówi, że okłamała tatę, że jest w ciąży. Zszokowany Bruno nie rozumie, po co Malwina to zrobiła. Dziewczyna stwierdza, że chciała wkurzyć ojca i trochę napędzić mu stracha. Kiedy młodzi są już gotowi do wyjścia, do domu wracają współlokatorzy Bruna a chwilę po nich w drzwiach mieszkania staje Heblewski z nieodłącznym Sebą u boku. Studenci truchleją na ich widok. Ryszard, na osobności przeprowadza rozmowę z Malwiną i jej ukochanym. Nie pojmuje, jak jego córka i jej kochaś mogą patrzeć mu jeszcze w oczy po tym, co zrobili. Uświadamia im, że fakt iż współżyją i spłodzili dziecko, wcale nie świadczy o ich dojrzałości. Na osobności mówi Brunowi, że jest nim rozczarowany. Studenci z niepokojem czekają na rozstrzygnięcie sprawy. Po jakimś czasie Heblewski wychodzi z pokoju Bruna i oznajmia córce, że doszli z jej chłopakiem do porozumienia. Oczekuje, że Malwina weźmie urlop dziekański, żeby urodzić zdrowe dziecko i wychowa jego wnuka jak należy. Bruno ma skończyć ze striptizem i podjąć jakąś porządną pracę. Ryszard jest gotów mu w tym pomóc. Na pożegnanie, niczym włoski mafiozo, ściska przyszłego zięcia i groźnym tonem ostrzega g, żeby go nie zawiódł. Po wyjściu Heblewskiego Bruno chwyta butelkę wina i pije szybko kilka łyków. Malwina przyłącza się do niego. Studenci gratulują Brunowi i jego ukochanej, że będą rodzicami i tylko Eliza zwraca uwagę dziewczynie, że nie może pić alkoholu...
W 2397 odcinku