Marta mówi Arturowi, że Melissa w rzeczywistości nie istnieje, a jego wypowiedzi zostały przez Adama skompilowane z postów wielu różnych hakerów. Oskarża kolegę o oszustwo. Adam do niczego się nie przyznaje. Kwiatkowski daje mu ultimatum: albo przyprowadzi Melissę i udowodni, że taki człowiek istnieje, albo może się w ogóle nie pokazywać w redakcji. Na osobności Marta przeprasza szefa, że nie przypilnowała kolegi. Mówi mu także, że będą musieli zamieścić sprostowanie. W przeciwnym razie XYZ włamie się na ich serwery i zrobi to osobiście. Artur obawia się, że pismo straci wiarygodność. Z ciężkim sercem mówi Marcie, że wszyscy muszą teraz ponieść konsekwencje jej zaniedbania. Konarska rozumie, co oznaczają te słowa. Zapewnia, że jeszcze dziś złoży wypowiedzenie.
Wiktoria zwalnia się z pracy, żeby zabrać ze szkoły gorączkującego syna. Igor proponuje, że ją podwiezie. Kobieta nie chce jego pomocy. Stwierdza, że musi nauczyć się sama sobie radzić w kryzysowych sytuacjach. Igor dowiaduje się, że Adam został zwolniony, a Martę szef odesłał do domu. Natychmiast udaje się do przyjaciółki. Przekonuje ją, że nie jest winna temu, co się stało. Marta jednak nie zamierza się wybielać. Prosi Igora, żeby nie wstawiał się za nią u Naczelnego.
Konarska wyznaje Olafowi, że zwolniła się z pracy. Dodaje, że miała nadzieję, że szef ją zatrzyma, ale tak się nie stało. Obwinia się, że naiwnie zaufała Adamowi. Olaf zapewnia ukochaną, że jego uczucia w stosunku do niej się nie zmieniły.
Smolny przegląda w Internecie anonse prostytutek. Tłumaczy żonie, że choć Brwinowska zgodziła się na sceny rozbierane, musi mieć plan awaryjny w razie, gdyby uznała je za zbyt odważne. Basi nie podobają się pomysły męża. Uważa, że profanuje wybitne dzieło Szekspira. Kuba skarży się mamie na swoje ciężkie i nudne życie. Ma dość chodzenia do szkoły i ciągłego użerania się z nauczycielami i kolegami z klasy. Brzozowska bagatelizuje słowa syna.
Kuba próbuje zakolegować się z chłopakami ze szkoły. Zamiast tego zostaje przez nich wyśmiany i poniżony. Antosia stara się pocieszyć kolegę, lecz Kuba nie ma ochoty zadawać się z dziewczyną. Podczas lekcji znudzony rysuje coś w swoim zeszycie. Upomniany przez nauczycielkę arogancko stwierdza, że mogłaby ciekawiej prowadzić zajęcia. Po lekcji podchodzi do niego chłopak, który wcześniej go zlekceważył i z gratuluje mu sposobu, w jaki zgasił nauczycielkę. Po chwili dodaje, że to zastępczyni dyrektora i że powinien się mieć przed nią na baczności. Przeprasza za obraźliwe słowa, które wypowiedział pod jego adresem na boisku w obecności Krakersa. Przyznaje, że Krakers jest głupkiem, ale ma dużą chatę i często robi imprezy, więc warto z nim trzymać. Jest w trzeciej klasie, tak jak jego brat, z którym jeżdżą na deskorolce. Jutro wybierają się z chłopakami do skateparku. Antosia wychodząc ze szkoły żegna się z Kubą. Hubert jest pod wrażeniem, że tak szybko udało mu się zbajerować koleżankę. Młody Brzozowski stwierdza lekceważąco, że to ona się w nim zabujała. Proponuje Hubertowi, żeby wpadł do niego pograć na konsoli.
Hubert skarży się koledze, że kiedyś dostał od starych szlaban na komputer i telewizję. Kuba mówi mu, że i on miał taką karę, ale uciekł z domu i napędził rodzicom niezłego stracha. Teraz chodzą jak w zegarku. Hubert jest pod wrażeniem. Wkrótce na własne oczy przekonuje się, że Kuba rzeczywiście wychował sobie rodziców. Proponuje Kubie, że zabierze go jutro do skateparku, pod warunkiem, że ten skołuje jakieś zioło, albo przynajmniej browar. Tłumaczy, że głupio przychodzić na pierwsze spotkanie z pustymi rękoma. Kuba zapewnia, że nie będzie z tym problemu...
Gosia nadal nie odbiera telefonów od Błażeja. Ola dzwoni do siostry i mówi jej, że kupiła już bilety na koncert w Krakowie. Proponuje Gosi, żeby wpadła do niej po południu.
Podczas wizyty u lekarza młoda Zimińska dowiaduje się, że jest w dziewiątym tygodniu ciąży. Zakłopotana mówi ginekologowi, że nie może urodzić tego dziecka. Lekarz uświadamia jej, że w jego placówce nie przeprowadza się aborcji. Prosi pacjentkę, żeby dobrze się zastanowiła, zanim zdecyduje się na zabieg. Jakiś czas później Gosia przegląda ofertę gabinetów ginekologicznych.
Ola nie może się doczekać wspólnego wypadu z Gosią. Jest bardzo niepocieszona, kiedy siostra oznajmia jej, że nie może wyjechać w najbliższy weekend, bo ma ważne zajęcia. Gorąco nalega, żeby postarała się jakoś wyrwać. Gosia dostaje nagle mdłości. Po powrocie z łazienki mówi siostrze, że chyba coś złapała i musi się położyć. Przeprasza, że ją zawiodła. Ola nie żywi urazy, choć uważa, że po tym, co je ostatnio spotkało, dobrze by im zrobił wspólny wypad i zabawa.
Po powrocie do domu Gosia dzwoni do jednego z prywatnych gabinetów ginekologicznych i umawia się na wizytę...