Ziębowa zapada na zdrowiu z powodu konfliktu w małżeństwie. Tomek alarmuje Włodka – ten natychmiast biegnie do żony. Kiedy pojawia się w domu od progu słyszy, jak Maria, rozmawiając z Żanetą przez telefon, oznajmia jej, że nie ma najmniejszego zamiaru przepraszać Włodka. Zięba zarzuca żonie, że wymyśliła sobie chorobę, żeby wzbudzić w nim poczucie winy. Maria zarzeka się, że naprawdę ma kłopoty z sercem, lecz Włodek nie daje wiary jej słowom. Wściekły oznajmia żonie, że to koniec – nie pozwoli dłużej traktować się jak jej niewolnik!
Zięba prosi Weronikę, żeby reprezentowała go w sądzie. Oznajmia, że chce się rozwieść z Marią. Roztocka jest totalnie zaskoczona i zmartwiona. Udaje się do Marii i opowiada o zamiarach jej męża. Błaga Ziębową, żeby pierwsza wyciągnęła rękę do zgody.
Maria przychodzi rankiem do baru, gdzie nocuje Włodek. Rozżalona pyta męża, jak mógł zażądać rozwodu po tylu latach wspólnego pożycia. Zięba z bezwzględną szczerością oznajmia, że przez lata żył przy niej jak więzień. Maria jest zdruzgotana. Z trudem opanowuje łzy słysząc tak straszne słowa. Zbiera się jednak w sobie i oznajmia, że zgadza się na rozwód. Stawia jednak mężowi warunek, żeby jeszcze dzisiaj wyprowadził się z ich mieszkania.
Włodek przychodzi do Bogdana. Wyznaje mu, że rozwodzi się z matką i prosi, żeby mógł u niego zamieszkać do czasu, aż znajdzie sobie coś własnego…
Jest odpowiedź na ogłoszenie Elżbiety poszukującej matki zastępczej. Kobieta, która zdecydowała się urodzić dla niej dziecko nie ukrywa, że potrzebuje pieniędzy. Marcinkowa - podekscytowana -oznajmia kobiecie, że musi skonsultować się ze swoim partnerem. Alicja prosi ją, by dała jej odpowiedź najszybciej jak to możliwe.
Ela próbuje nakłonić ukochanego, żeby jeszcze raz przemyślał sprawę in vitro. Tłumaczy, że mieliby szansę cieszyć się własnym potomstwem. Fakt, że urodzi je ktoś inny zdaje się nie mieć dla niej żadnego znaczenia. Igor jednak stanowczo odmawia. Tłumaczy ukochanej, że choć bardzo by chciał ją uszczęśliwić, nie potrafi nawet wyobrazić sobie, że ich dziecko miałaby urodzić inna kobieta. Marcinkowa z wściekłością oznajmia mu, że musiała bardzo się przełamać, by wrócić do niego po tym jak ją zdradził. Tymczasem on nie potrafi zdobyć się na żadną ofiarę!
Marta jest w niemałym szoku, kiedy dowiaduje się od Elżbiety, że chciała wynająć surogatkę. Konarska udaje się do Igora i uświadamia mu, że powinien zrozumieć narzeczoną i – jeśli nie mieści mu się w głowie to, co ona proponuje – dać swoją kontrpropozycję zamiast oczekiwać, że jego ukochana pogodzi się z okrutnym losem. Daje do zrozumienia, że gdyby sama nie mogła mieć dzieci, być może wpadłaby na ten sam pomysł co Elżbieta…
Kinga mówi prawdę swoim współpracownikom – nagrodzoną reklamę wymyśliła Roma.
Lenarska z przekąsem dziękuje Brzozowskiej za uznanie. Kinga ma już serdecznie dość – składa wymówienie. Maciej nie przyjmuje jednak jej wypowiedzenia. W zamian proponuje Kindze, żeby została współwłaścicielem agencji. Brzozowska długo waha się, czy przyjąć propozycję. W końcu jednak decyduje się to zrobić…
Leśniewscy znowu się kłócą – Honorat ma już tego serdecznie dosyć. Mikołaj nie zgadza się, żeby żona szła do pracy. Zwraca uwagę, że Stefanek ciągle choruje. Uważa, że sam potrafi utrzymać rodzinę! Jeszcze tego samego dnia Mikołaj znajduje dodatkowe zajęcie w przewozie osób. I od razu wpada w ostry konflikt z taksówkarzami…
Roman przynosi informację – zatrzymano prezesa developera, który oszukał Leśniewskich. Może jest szansa na odzyskanie choć części pieniędzy?!
Ostrowski przechodzi terapię odwykową… u Kamila! Mimo protestów ordynatora, Hoffer trzyma go w zamkniętym na klucz mieszkaniu. Tymczasem w szpitalu dyrektor Kolenda zbiera haki na nieobecnego Ostrowskiego - próbuje wyciągnąć informacje obciążające Arka od pielęgniarki i Adamskiego. Ci jednak wykręcają się od odpowiedzi. Kamil nakrywa Kolendę podczas grzebania w rzeczach ordynatora. Upomina dyrektorkę. Ta radzi mu, żeby nie mieszał się w przegraną sprawę, lecz zajął własną karierą.
Ewa zastanawia się, czy nie powinna odwiedzić Ostrowskiego. Kamil prosi ją o cierpliwość. Radzi, żeby zaczekała aż jej ukochany dojdzie do siebie i odzyska dobre samopoczucie. Ewa jest mu wdzięczna za to, co robi dla Arka…
Maks prosi lekarza, żeby powiedział mu, jakie są rokowania dla jego żony. Onkolog unika odpowiedzi. Tłumaczy, że jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek wyrokować. W końcu jednak stwierdza, że wyniki Ilony są coraz lepsze. Maks natychmiast udaje się do żony i przekazuje jej radosne wieści. Zdybicka - wzruszona do łez - dziękuje mężowi, że cały czas ją wspiera. Wyznaje, że bez niego już dawno by się poddała. Ojciec Ilony bez zapowiedzi przychodzi do córki. Ta, zaskoczona i zła, oznajmia mu, że nie chce z nim rozmawiać. Zdybicki skruszony błaga ją o wybaczenie. Wyznaje, że odkąd dotarło do niego, że może ją stracić na zawsze, uświadomił sobie, jak bardzo jest dla niego ważna…
Ilona opowiada mężowi o wizycie ojca. Wyznaje, że wierzy w szczerość jego intencji i dodaje, że zgodziła się z nim spotkać, gdy już opuści szpital.
Przyszła gwiazda – Marcelina, za namową Smolnego, obdarowuje kolejnych poszkodowanych przez los. Krzysztof jest zadowolony – media i internauci rozpływają się nad tajemniczą ofiarodawczynią. Uśmiech schodzi mu z twarzy, kiedy Marcelina oświadcza, że… chce się natychmiast ujawnić! Smolny prosi ją, żeby uzbroiła się w cierpliwość i jeszcze przez tydzień spełniała dobre uczynki incognito. Tłumaczy, że w ten sposób wzbudzi ciekawość u ludzi, a gdy w końcu się ujawni, od razu zdobędzie ich serca. Przemysław – mąż Marceliny - czeka na nią przy samochodzie. Wita Krzysztofa i z sarkastycznym uśmieszkiem pyta go, jak mu się wydaje jego pieniądze. Żąda, żeby na koniec ujawnić, skąd Zielona Dama brała pieniądze. Tłumaczy, że też chce coś mieć z tej akcji…
Olaf jest szczęśliwy – dostaje swoją pierwszą prowizję i… etat! Aldona – właścicielka biura nieruchomości - jest z niego bardzo zadowolona, co wzbudza potężną zazdrość Witka.
Wieczorem Olaf i Marta spędzają romantyczny wieczór. Kubicki wyznaje ukochanej, że dzięki niej nareszcie poznał, co to jest szczęście. Ofiarowuje jej w prezent w małym czerwonym pudełeczku. Marta wyznaje, że i ona jest bardzo szczęśliwa i, że zgadza się na wszystko. Gdy okazuje się, że to nie pierścionek zaręczynowy ale elegancki wisiorek - Konarska zgrabnie ukrywa rozczarowanie...