W odcinkach 2380 - 2383

Darek
W nowych odcinkach

Ostrowski wraca z kilkudniowego sympozjum – stęskniony, od razu dzwoni do Ewy. Miłą rozmowę z ukochaną przerywa ordynatorowi pielęgniarka – właśnie przywieźli pacjenta w bardzo poważnym stanie. Okazuje się, że to Wichrowski, który w Himalajach doznał zatrzymania krążenia i po reanimacji został przetransportowany do Polski. Hofferowa niebawem zjawia się w szpitalu. Radek ją przeprasza. Wyznaje, że dopiero podczas wspinaczki zrozumiał, że to, na czym najbardziej mu zależy, zostawił tutaj. Ma nadzieję, że ukochana mu przebaczy i – jeśli uda mu się przeżyć – da mu jeszcze jedną szansę. Hofferowa zostawia to bez komentarza.

Jakiś czas później Wichrowski spostrzega przez okno jak Ostrowski całuje Ewę. Tuż przed operacją oznajmia ordynatorowi, że widział go z Ewą całujących się na parkingu. Zarzuca mu, że wykorzystał sytuację i podstępem zajął jego miejsce. Arek przypomina pacjentowi, że on pierwszy podjął decyzję – zrezygnował z Ewy. Dodaje, że nie ma zamiaru tłumaczyć się przed nim…

Ewa z niepokojem czeka na zakończenie operacji Radka. Po wielogodzinnym zabiegu Ostrowski oznajmia jej że wszystko się udało…

Mania zaczyna się niepokojąco zachowywać – wpada w letargi, upuszcza przedmioty. Wojtek atakuje lekarza, który tłumaczy, że to skutki uboczne nowego leku. Kiedy neurolog zdaje się bagatelizować problem, zdesperowany Szulc przeszukuje w Internecie strony dotyczące alternatywnych sposobów leczenia epilepsji. Trafia na witrynę promującą leczenie medyczną marihuaną. Opinie pacjentów są bardzo przychylne. Jednak Żaneta jest sceptycznie nastawiona do pomysłu męża - nie chce podawać córce niczego na własną rękę.

Rankiem Szulcowie z przerażeniem odkrywają, że Mania gdzieś zniknęła. Tymczasem dziewczynka przychodzi do szkoły na rozpoczęcie roku. Żali się koleżance, że mama nie chciała jej puścić i musiała wymknąć się z domu. Szulcowie zjawiają się w szkole i dowiadują się, że dziewczynka była na uroczystości. Po powrocie do domu zastają tam córkę. Robią jej wyrzuty, że napędziła im strachu. Mała ma żal do mamy, że nie pozwala jej chodzić do szkoły, chociaż usilnie ją o to prosi. W końcu Żaneta zgadza się na to…

Dębek potrzebuje pomocy w restauracyjnej kuchni – egzaminuje kolejnych kandydatów. Marek widzi, że Stefan nikogo nie chce przyjąć. W końcu Zimiński traci cierpliwość. Tłumaczy przyjacielowi, że koniecznie musi zatrudnić pomocnika kuchennego i nie powinien wymagać od niego nadzwyczajnej znajomości sztuki kulinarnej. Stefan jest urażony słowami przyjaciela. Gdy zjawia się kolejny kandydat – Wietnamczyk Van, Dębek zadaje mu kilka zdawkowych pytań i z miejsca przyjmuje do pracy. Zimiński nieśmiało protestuje tłumacząc, że nie prowadzą orientalnej kuchni. Stefan nie zwraca jednak uwagi na jego słowa…

Marek wyrzuca przyjacielowi, że przyjął nieodpowiedniego pracownika. Dębek tryumfuje. Każe Zimińskiemu zatelefonować do Vana i powiedzieć, że oferta jest nieaktualna. Marek dzwoni do Wietnamczyka i przekazuje mu wiadomość. Ten jednak, niezbyt dobrze rozumiejąc po polsku, solennie zapewnia, że jutro punktualnie stawi się w pracy. Marek kapituluje. Dopiero teraz Stefan uświadamia sobie, jakiego narobił bigosu…

Zuza, podczas generalnej próby przed nagraniem teledysku, wygaduje się przed instruktorem, że Kamil był o niego zazdrosny. Karolowi wyraźnie to schlebia. W pewnym momencie, w tańcu zapomina się i namiętnie całuje Zuzę. Hofferowa odwzajemnia pocałunek, lecz po chwili wyswobadza się z objęć partnera i oznajmia, że więcej nie przyjdzie na lekcje tańca. Instruktor przeprasza ją i proponuje, żeby zapomnieli o tym co się wydarzyło. Zuza jednak jest nieprzejednana. Po powrocie do domu przytula się do męża i ze skruchą przyznaje, że miał rację - więcej nie pójdzie na zajęcia do Karola. Kamil jest zaskoczony i nieco zaniepokojony…

Na imprezie u znajomej Miśka postanawia wyluzować. Maks obserwuje, jak ukochana pije i zaczyna całować się ze swoim byłym chłopakiem. Brzozowski ma dość braku dojrzałości Miśki – zrywa z nią. Kiedy dowiaduje się o tym Ilona, jest pełna nadziei, że odzyska ukochanego. Jednak następnego dnia Miśka prosi Maksa, żeby jeszcze raz spróbowali. Deklaruje, że chce wydorośleć i tworzyć rodzinę z ukochanym i jego synkiem…

Ilona proponuje Maksowi, żeby wybrali się z Wiktorkiem do parku. Brzozowski zakłopotany tłumaczy, że nie jest sam. Zdybicka zauważa czekającą na niego Michalinę. Próbując ukryć rozczarowanie gratuluje Maksowi, po czym pośpiesznie żegna się.

Wieczorem Maks z satysfakcją obserwuje, jak Miśka bawi się z Wiktorkiem. Tymczasem Ilona przeżywa w samotności swoje upokorzenie...

Muszko zwołuje zebranie mieszkańców w sprawie Romana – żąda sprawiedliwości. Część lokatorów popiera Zdzisława, który nazywa Hoffera złodziejem. Wściekły Roman nie wytrzymuje i rzuca się z pięściami na oszczercę. Janina i Honorata w ostatniej chwili powstrzymują mężów od rękoczynów.

Hoffer próbuje dociec, kim naprawdę jest jego nowy sąsiad. Honorata ma już dość rozmów na temat Muszki. Wysyła męża na spacer, żeby ochłonął. Niestety, Roman zauważa, jak Muszko przepakowuje coś z jednego auta do drugiego i zafrapowany zaczyna śledzić sąsiada. Skrada się za nim do wiaty śmietnikowej na uboczu osiedla. Nagle drzwi zatrzaskują się za nim. Muszko stojąc na zewnątrz śmieje się z Romana, że dał się podejść jak łowna zwierzyna. Odchodzi nie zważając na nawoływania sąsiada…

Hoffer wraca do domu wieczorem. Zawstydzony przyznaje się, że Muszko zamknął go w śmietniku. Jest przekonany, że Zdzisław musi skrywać jakąś mroczną tajemnicę. Postanawia za wszelką cenę ją odkryć. Honorata ze zgrozą stwierdza, że mąż ma paranoję…

Malwina przychodzi do Bruna. Ten jest wkurzony – chce wiedzieć, dlaczego ciągle ktoś ich śledzi?! Dziewczyna obiecuje to wyjaśnić, ale bez świadków - zabiera Bruna do Puszczy Kampinoskiej. Tam zaczyna znowu go uwodzić, a chłopak znowu nie potrafi się jej oprzeć. Gdy para zaczyna się całować, jak spod ziemi zjawia się rzekomy kuzyn Malwiny i brutalnie odciąga Bruna. Grozi Malwinie, że jeśli natychmiast nie wsiądzie do samochodu, skręci kark jej kochasiowi. Towarzyszą mu jakieś dwa draby. Dziewczyna przestraszona posłusznie spełnia żądanie. Towarzystwo odjeżdża zostawiając Bruna samego w środku lasu. Chłopak, przerażony tym, co go spotkało, dzwoni do Norberta. Słabym głosem mówi mu, że jest w puszczy z dala od jakiegokolwiek przystanku autobusowego. Błaga, żeby przyjaciele pomogli mu wrócić do domu. Norbert bierze jego słowa za żart. Po chwili połączenie urywa się z powodu braku zasięgu. Bruno jest zrozpaczony. Późnym wieczorem wycieńczony wraca do domu. Przyjaciele są przerażeni widząc, w jakim jest stanie. Norbertowi odechciewa się żartów, kiedy dowiaduje się, co się stało.

Olszewska chce się odmłodzić dla Darka - jedzie na zabieg do kliniki chirurgii estetycznej. Lekarz doradza jej botoks, gwarantując natychmiastowy efekt i niemal zerowe ryzyko powikłań. Po zabiegu Agnieszka z przerażeniem patrzy w lustro - nie może w pełni otworzyć jednej powieki. Lekarz zapewnia ją, że to normalna reakcja. Radzi pacjentce, żeby zdrzemnęła się trochę i odpoczęła. Olszewska jest jednak bardzo zaniepokojona. Tymczasem Darek przyprowadza do mieszkania Agnieszki jakąś młodą dziewczynę – przypadkowo poznaną. Tuż za progiem para zaczyna się namiętnie całować!

podziel się:

Pozostałe wiadomości