W odcinkach 2360 - 2363

Gosia i mama
W nowych odcinkach

Wojtek nie może dłużej znieść odrzucenia - oznajmia żonie, że wyprowadzi się do kolegi. Z żalem stwierdza, że Mani nie jest potrzebny taki ojciec, jak on. Okazuje się, że dziewczynka słyszała rozmowę rodziców. Po jego odejściu błaga mamę, żeby wybaczyła Wojtkowi…

Żaneta, będąc na Wspólnej, dostaje SMS-a od córki, w którym ta skarży się na złe samopoczucie. Sławek natychmiast odwozi Szulcową do szpitala. Po chwili zjawia się tam również Wojtek. Mania przyznaje się rodzicom, że kłamała w SMS-ach – chciała tylko z nimi porozmawiać. Błaga, żeby przestali się kłócić z jej powodu. Żaneta, poruszona słowami córki, wybacza mężowi. Wojtek oddycha z ulgą. Na osobności jeszcze raz zapewnia żonę, że dobrze zdaje sobie sprawę z błędu, który popełnił. Szulcowej to wystarcza. Wie, że jej mąż nie zrobi już nic tak nieodpowiedzialnego...

Błażej czeka na Gosię przed jej mieszkaniem – błaga, żeby go nie odtrącała. Zimińska wykrzykuje, że nic do niego nie czuje i nie chce go widzieć! Mimo to chłopak przyciąga ją do siebie i zaczyna namiętnie całować. Para ląduje w łóżku. Po miłosnych uniesieniach Błażej namawia ukochaną, żeby powiedzieli o nich Oli. Gosia nie wyobraża sobie, że mogłaby zrobić siostrze coś takiego. W tym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Po chwili Ola wchodzi do mieszkania siostry i zastaje ją w łóżku z Błażejem. Zszokowana tym, co zobaczyła, wybiega z mieszkania siostry. Gosia rozpaczliwie próbuje ją zatrzymać. Zrozpaczona wyrzuca kochanka za drzwi.

Ola wraca do domu zapłakana. Mówi rodzicom, że nakryła Gosię z Błażejem w łóżku. Oznajmia, że nienawidzi siostry. Marek jest wściekły, że chłopak, któremu tak ufał, uwodził jednocześnie dwie jego córki. Zapowiada, że się z nim rozprawi.

Błażej dobija się do mieszkania Gosi. Błaga ją, żeby go wpuściła i porozmawiała z nim. Młoda Zimińska nie otwiera – krzyczy, żeby odszedł. Po jakimś czasie Gosia przychodzi do rodziców. Od progu tłumaczy, że chce naprawić swój błąd. Widząc siostrę, traci rezon i nie jest w stanie wydusić z siebie nic poza zwykłym „przepraszam”. Ola uderza ją w twarz, po czym zamyka się w swoim pokoju. Gosia bez słowa wychodzi z mieszkania rodziców. Zimińscy są załamani tą sytuacją.

Danka przychodzi do starszej córki – nie rozumie jak mogła zrobić coś takiego Oli. Gosia szczerze wyznaje mamie w jakiej rozpaczliwej sytuacji się znalazła - kocha człowieka, z którym nie może być. Roztrzęsiona pyta - czy ona nie ma prawa do miłości?!

Błażej zaczepia Gosię przed domem. Błaga, żeby go nie odtrącała. Przyznaje, że skrzywdzili Olę, lecz wierzy, że da się to jakoś naprawić. Zapewnia dziewczynę o swoim szczerym uczuciu. Gosia daje mu do zrozumienia, że nie mogą być razem…

Zuza, podczas kolejnych zajęć w szkole salsy trafia na partnera równie słabego jak ona. Hofferowa jest zdecydowana przerwać kurs. Instruktor namawia ją, żeby spróbowała się otworzyć i porywa Zuzę w świat emocjonującej, gorącej salsy. W ramionach doświadczonego tancerza, Zuza od razu wszystko załapuje. Joanna jest pod wielkim wrażeniem widząc, jak przyjaciółka świetnie sobie radzi. Hofferowa dziękuje Karolowi za wyjątkową lekcję...

Muszko – nowy sąsiad Romana - wprasza się na wspólny wyjazd na wieś, do Krówek. Popisuje się przed Hofferem swoją strzelbą i wyśmiewa go, gdy mówi, że nie chce polować. W końcu Roman bierze do ręki broń i przypadkiem wypala Zdzisławowi prosto tam gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę. Jakiś czas później przyprowadza Muszkę do szpitala na oddział Kamila, który oczyszcza ranę i zakłada pacjentowi opatrunek. Kiedy próbuje dowiedzieć się, co zaszło, mężczyźni tłumaczą, że Zdziśka trafił rykoszet ze strzelby jakiegoś kłusownika. Młody Hoffer domyśla się, że coś kręcą. Roman i Zdzisiek nie mają wyjścia – muszą powiedzieć prawdę.

Hoffer pomaga rannemu Muszce dojść do domu. Mężczyźni przedstawiają Jance zmyśloną wersję wydarzeń utrzymując, że Zdzisiek został trafiony przez kłusownika. Żegnając się mężczyźni mocno ściskają sobie dłonie. Wspólna tajemnica zbliża ich do siebie…

Nowak przekazuje Wice znaleziony w biurze pendrive jej zmarłego męża. Są tam prywatne zdjęcia Maćka z żoną i ich dziećmi. Wika ogląda je z ogromnym wzruszeniem. Nagle trafia na fotki męża z kochanką. Wiktoria jest kompletnie załamana, a Igor popada w jeszcze większe poczucie winy…

Tadeusiak przysyła Weronice bukiet czerwonych róż i proponuje spotkanie. Roztocka najwyraźniej nie chce się angażować w związek – nie czuje się na to gotowa. Robert jednak nie odpuszcza i wyczekuje przed jej domem. Wyznaje Weronice miłość. Para zaczyna się całować. Nie wiedzą, że Antosia obserwuje ich z okna domu.

Roztocka daje córce do zrozumienia, że gotowa jest puścić ją na obóz jeździecki, o co prosiła Antosia. Ku jej zdumieniu dziewczynka nie okazuje radości, tylko z powagą przypomina mamie, że w niedzielę jest rocznica śmierci ojca i chce, żeby razem wybrały się na cmentarz..

Kuba jest rozgoryczony, gdy okazuje się, że tata nie zabierze go do siebie. Chłopak czuje się zdradzony przez wszystkich. Planuje wyjazd do Hiszpanii. Kradnie Smolnemu kartę kredytową i pod osłoną nocy ucieka z domu. Rano Basia odkrywa, że chłopiec zniknął z domu. Smolni natychmiast zaczynają poszukiwania. Dowiadują się od kolegi syna, że Kuba planował uciec za granicę. Tymczasem młody Brzozowski czeka na dworcu - na autobus do Berlina.

Kiedy Krzysztof odkrywa, że z jego portfela zniknęła karta kredytowa, z historii transakcji wynika, że Kuba kupował coś na dworcu autobusowym. Smolni natychmiast się tam udają. Od pracownika dworca, dowiadują się, że chłopak czekał był tam, ale po rozmowie z nim prawdopodobnie wystraszył się i gdzieś uciekł. Smolny wścieka się, że policja nie wszczyna poszukiwań.

Wieczorem Daniel dzwoni do mamy z informacją, że Kuby nie ma w żadnym ze stołecznych szpitali. Basia jest przerażona. Tymczasem Kuba – samotnie błąkając się nocą - zostaje zaczepiony przez jakichś drabów. Udaje mu się jednak uciec...

Eliza jest potwornie wkurzona – Oliwia angażuje Jarka, jako asystenta, do pomocy przy prezentacji. Berg jest szczerze ubawiony zazdrością dziewczyny. Eliza jednak nie żartuje - idzie do szefowej na poważną rozmowę. Jej efekt jest taki, że Oliwia wysyła ją w delegację.

Eliza wyjeżdża służbowo na dwa dni, a Jarek asystuje szefowej. Ich współpraca okazuje się niebywale bliska - Oliwia wyzywająco kusi Berga. Chłopak wygląda na zachwyconego zalotami szefowej. Mimo to odmawia, gdy ta proponuje mu wspólny wyjazd do Trójmiasta. Kiedy Berg dostaje telefon od Elizy, okłamuje szefową, że dzwoni jego kolega. Eliza jest zła, gdy dowiaduje się, że ukochany jeszcze jest z Oliwią. Po pracy Markiewiczowa proponuje Jarkowi, żeby wyskoczyli się czegoś napić. Kiedy, późnym wieczorem - chłopak wraca do domu, natychmiast dostaje telefon od Elizy. Jakież jest jego zdziwienie, gdy po chwili z pokoju wychodzi jego ukochana. Dziewczyna wyjaśnia, że Jacek doskonale poradzi sobie bez niej i pojechał sam. Ona została, bo woli spędzać wieczory z ukochanym… Berg wyznaje Elizie, że musiał spławić Oliwię, która bardzo mu się narzucała. Przyznaje, że może mieć z tego powodu przechlapane, ale mało go to obchodzi. Młodzi zamykają się w swojej sypialni i zaczynają namiętnie się całować…

podziel się:

Pozostałe wiadomości