Olaf nie może zrozumieć dlaczego Marta odrzuciła jego oświadczyny podczas wesela jej ojca. Konarska tłumaczy, że nie lubi pokazówek. W odpowiedzi na to Olaf klęka i oświadcza się jeszcze raz – bez świadków! Kobieta jednak odrzuca oświadczyny - tłumaczy, że nie czuje potrzeby wiązania się umową małżeńską. Olaf wychodzi. Po południu Marta znajduje liścik zostawiony przez niego. Mężczyzna pisze, że nie chce żyć w ten sposób. Konarska odkrywa, że z mieszkania zniknęły jego rzeczy. Wpada w rozpacz. Filip, który właśnie odprowadzał do niej Ksawerego, widzi Martę płaczącą. Konarski chce pomóc – była żona wyznaje mu, że nie zgodziła się na ślub z Olafem, bo nie chce ryzykować kolejnego nieudanego małżeństwa. Filip tłumaczy jej, że choć im się nie udało, nie powinna zamykać sobie drogi do szczęścia z innym człowiekiem. Przekonuje Martę, żeby zawalczyła o swoją miłość, bo inaczej może ją stracić na zawsze.
Wieczorem Olaf zapija rozgoryczenie... Tymczasem Marta wydzwania do ukochanego. Po jakimś czasie ukochany przychodzi do niej. Konarska, ze łzami w oczach wyznaje mu, że strasznie bała się, że go straci - jest gotowa zgodzić się na wszystko, o co ją poprosi. Olaf obejmuje ją i gorąco całuje…
Danka zaprasza do domu Gosię i wypytuje ją o Błażeja. Córka przyznaje, że jakiś czas temu poznała go. Okłamuje matkę, że między nią a chłopakiem Oli do niczego nie doszło. Kłamie też przed siostrą… Kiedy wraca do domu - czeka tam na nią Błażej. Chłopak wyznaje Gosi, że ją kocha i zamierza powiedzieć o tym Oli. Dziewczyna stanowczo zabrania mu tego robić. Oznajmia mu, że jest żałosny i każe mu się więcej nie pokazywać. Po powrocie do domu Gosia jest w rozpaczy. Wspomina chwile spędzone w ramionach Błażeja i płacze za utraconym szczęściem...
Następnego dnia chłopak dzwoni do Oli i odwołuje ich wspólny wyjazd. Kiedy para spotyka się – dziewczyna zapewnia ukochanego, że nie ma o to żalu. Nieoczekiwanie Błażej oznajmia jej, że nie mogą być ze sobą i dodaje, że nie chce dłużej przed nią udawać. Ola jest w szoku. Błażej zapewnia ją, że na pewno spotka tego wymarzonego, bo jest cudowną dziewczyną. Ta, kompletnie roztrzęsiona, ucieka od niego. Zapłakana wraca do domu i zamyka się w swoim pokoju…
Włodek skarży się na silny ból stopy po upadku na weselu Romana. Maria posądza go o symulowanie z powodu kaca. Każe mu natychmiast zbierać się do pracy. Po wyjściu żony Zięba dzwoni do Wojtka i prosi o podwiezienie do szpitala. Okazuje się, że noga jest złamana! Kiedy Szulc przywozi Włodka z nogą w gipsie, Maria jest ogromnie zaskoczona. Zawstydzona przeprasza męża, że mu nie wierzyła... W chwili, gdy Ziębowa musi wyjść w pilnej sprawie i zostawić Włodka samego w barze, pojawia się Tomek i zmartwionej Marii proponuje pomoc. Okazuje się, że chłopak ma wyjątkowy dar do tej pracy… Po powrocie żony, Włodek oznajmia jej, że zatrudnił Tomka do pomocy w barze. Młody Nowak jest niezwykle rad…
Kuba prosi Krzysztofa, żeby pojechał z nim do przychodni – chłopiec chce się dowiedzieć jaką ma grupę krwi. Smolny się wymiguje, ale potem namawia Basię, żeby porozmawiała z synem. Według niego będzie lepiej, gdy Kuba dowie się szokującej prawdy od mamy. Po południu Basia siada z Kubą do najważniejszej rozmowy w ich życiu - mówi zszokowanemu chłopcu, że Andrzej nie jest jego prawdziwym ojcem. Kuba nie dopuszcza do siebie żadnych wyjaśnień. Wyrywa się mamie i zamyka w swoim pokoju. Płacząc przegląda fotografie z Andrzejem. Dzwoni do niego i prosi, żeby potwierdził, że jest jego tatą...
Następnego dnia przyjeżdża Andrzej – ma potężne pretensje do Basi, że powiedziała Kubie prawdę. On chce być i jest ojcem Kuby! Brzozowski czeka na syna przed szkołą – bierze go na odważną, szczerą rozmowę. Chłopiec chce wiedzieć kto jest jego biologicznym ojcem. Andrzej wyznaje, że to Wiktor – jego starszy brat. Chłopak nie może zrozumieć, dlaczego był okłamywany. Podejrzewa, że tata nie wiedział o tym co zrobiła mama. Andrzej mówi, że znał prawdę od chwili jego narodzin i gorąco zapewnia Kubę, że dla niego zawsze był jego synem. Chłopak przytula ojca i mówi, że go kocha…
Późnym wieczorem Kuba wraca i od progu robi mamie wyrzuty, że zdradziła tatę. Oskarża ją o całe zło, które spotkało ich rodzinę. Basia jest zrozpaczona. Krzysztof próbuje pocieszyć płaczącą żonę...
Igora nie może sobie wybaczyć, że wysłał redakcyjnego kolegę na śmierć. Odwiedza żonę zmarłego Maćka. Wiktoria jest w kompletnej rozsypce – nie potrafi zapanować nad dziećmi, którym bardzo brak ojca. Nowak obiecuje jej swoją pomoc. Ośmielona tym Wiktoria opisuje mu tragiczną sytuację, w której się znalazła po śmierci męża. Wyjaśnia, że nie ma stałej pracy, a jedynym żywicielem rodziny był Maciek. Igor proponuje, żeby wybrali się razem na zakupy po najpotrzebniejsze rzeczy. Okłamuje Wikę, że w redakcji został na ten cel uruchomiony specjalny fundusz pomocowy. Po zakupach odprowadza kobietę i jej dzieci... Nowak wraca do domu późnym wieczorem. Elżbieta nie ukrywa irytacji, zwłaszcza gdy dowiaduje się, że całe popołudnie spędził u żony Maćka. Przypomina mu, że ma córkę, która także potrzebuje jego troski i obecności. Nowak zapewnia ukochaną, że nigdy nie zapomina o córce, ani o swojej ukochanej. Elżbieta daje się w końcu udobruchać…
Mania chce zacząć sama chodzić do szkoły. Wojtek jest absolutnie przeciwny – twierdzi, że czyha na nią wiele zagrożeń. Żaneta próbuje przekonać męża, żeby dał córce szansę. Wojtek w końcu się zgadza. Ale po szkole z ukrycia obserwuje Manię i… zaczyna ją śledzić! Widząc, że dziewczynka przechodzi przez jezdnię ze słuchawkami na uszach, dogania ją i robi wymówki, że jest nieostrożna. W domu Mania mówi o wszystkim mamie. Szulc wyjaśnia, że chciał się przekonać, czy córka rzeczywiście jest gotowa, by samodzielnie chodzić do szkoły. Z całą stanowczością oznajmia, że tak nie jest. Żaneta robi mężowi wymówki i nie bardzo wierzy, że dziewczynka była nieostrożna. Uświadamia mu, że Mania będzie nieszczęśliwa mając tak zaborczego ojca. Wojtek obiecuje w końcu, że przeprosi córkę. Przy okazji przeprowadza z nią poważną rozmowę dotyczącą bezpieczeństwa na drodze…
Ewa próbuje namówić Radka, żeby zrezygnował z wyprawy na Masherbrum – boi się o niego. Ukochany zapewnia, że wróci cały i zdrowy… Sytuacja jednak bardzo się komplikuje, gdy podczas treningu przed wyprawą Wichrowski traci przytomność! Ewa wzywa pogotowie. W szpitalu, od doktora Ostrowskiego, Radek dowiaduje się, że ma poważną arytmię serca! Świat się wali na jego głowę. Mężczyzna postanawia nie przyznawać się do tego ukochanej – musi wziąć udział w wyprawie! Tymczasem Hofferowa ma problemy z zaparkowaniem przed szpitalem – pomaga jej Ostrowski. Ewa robi na ordynatorze wielkie wrażenie…
Zuza chce zadbać o swoją kondycję – postanawia biegać. Pierwszy trening bardzo ją zniechęca – wprost nie może opędzić się od napalonych na nią facetów! Prosi męża, żeby od jutra zaczęli biegać razem. Kamil jednak stanowczo odmawia. Tłumaczy, że wyjątkowo nie cierpi biegania. Zuza nie nalega.
Los podsuwa jej inną aktywność – podczas spaceru z Joanną zostają zaczepione przez ludzi tańczących kubańską salsę. Instruktor zaprasza je do wspólnej zabawy. Po powrocie do domu Zuza uradowana oznajmia mężowi, że zapisała ich na kurs salsy kubańskiej. Tym razem nie chce słuchać żadnych wykrętów…