Brzozowskiego nieustannie prześladuje trauma z dzieciństwa – katujący go Janusz nie odpuszcza mu nawet we śnie! Kinga, widząc w jakim mąż jest stanie, błaga go żeby się nie mścił. Kobieta rozmawia również z Marcinem - tłumaczy mu, że można zemścić się na Szymaniaku działając w granicach prawa. Marcinowi nie zależy jednak, by mężczyzna odpowiedział za to, że wczoraj go pobił, lecz za to, że złamał mu życie. Tymczasem Michał czeka na Janusza przed jego biurem. Daje mu do zrozumienia, że wie, co zaszło wczoraj między nim a Marcinem. Oznajmia, że jego przyjaciel chce odwetu. Na Januszu nie robi to najmniejszego wrażenia. Rzednie mu jednak mina, gdy Michał spokojnie stwierdza, że go zabije, po czym spokojnie wsiada do auta i odjeżdża…
Kumpel Tomka nachodzi go w pracy i namawia na paserkę, obiecując spore zyski. Jakiś czas później Igor prosi brata, żeby towarzyszył Elżbiecie podczas premiery filmu jej ulubionego reżysera. Tomek jest szczęśliwy, mając w perspektywie randkę z piękną kobietą. Po seansie chłopak proponuje Elżbiecie, żeby wybrali się na piwo. Żartuje, że skoro on wytrzymał na nudnym filmie, ona także mogłaby się poświęcić. Nieoczekiwanie zjawia się Igor z córką. Dziękuje bratu za przysługę i, upewniwszy się, że dobrze wywiązał się ze swoich obowiązków, powierza mu pod opiekę Julkę a sam porywa ukochaną na romantyczny spacer…
Pacjent Kamila – Pawełek – po udanej operacji czuje się świetnie. Pyta tatę, dlaczego nie zabrał go wcześniej do prawdziwego lekarza. Ojciec przeprasza chłopca, za to, że swoim uporem naraził go na tak długie cierpienia…
Babiński zjawia się w szpitalu. Wzburzony wyrzuca Hofferowi, że nasyła na niego dziennikarzy i próbuje oczernić. Kamil ironizując oznajmia, że chciał tylko pokazać, na czym polegają jego rewelacyjne metody uzdrawiania. Babiński z trudem panuje nad nerwami. Ze złością stwierdza, że Kamil jest kiepskim lekarzem i zazdrości mu zaufania, jakie pokładają w nim chorzy. Nieoczekiwanie ojciec Pawełka włącza się do dyskusji i oznajmia znachorowi, że dzięki Hofferowi jego syn wyzdrowiał i przestał cierpieć. Zaczyna szarpać znachora i wygrażać mu. Po chwili, przywołany przez Kamila do porządku, opamiętuje się. Babiński oburzony grozi Kamilowi, że pozwie go do sądu o zniesławienie…
Jan obwinia się, że zaufał hochsztaplerowi i naraził życie własnego dziecka. Kamil korzysta z okazji i daje mężczyźnie do zrozumienia, że może ostrzec innych pacjentów Babińskiego…
Maks i Ilona przeżywają straszne chwile niepewności i lęku o syna. Jakiś czas później spotykają się z jasnowidzem w miejscu, w którym doszło do porwania. Mężczyzna wyczuwa silne pole energetyczne dziecka. Zapewnia jego rodziców, że malec żyje i jest gdzieś niedaleko. Stwierdza, że ktoś w otoczeniu Wiktorka bardzo cierpi. Nie potrafi jednak podać miejsca jego pobytu…
Tymczasem Wiktorek płacze za rodzicami. Porywacz próbuje go uspokoić krzycząc na niego. Jakiś czas później mężczyzna rozmawia przez telefon ze swoją wspólniczką, która robi mu wymówki, że zostawił dziecko bez opieki. Porywacz piekli się, że sprawa okupu, która miała zostać załatwiona w parę dni, ciągnie się kolejny tydzień. Zniecierpliwiony oznajmia, że sam zadzwoni do ojca Wiktora.
Następnego dnia Zdybicka spotyka się z Teresą. Błaga ją, żeby przypomniała sobie wszystko, co mogłoby naprowadzić ich na trop porywaczy. Kobieta zapewnia, że nie pamięta nic ponad to co zeznała. Ze łzami w oczach wyznaje, że i dla niej ta sytuacja nie jest łatwa…
Maks udaje się po pomoc do Fundacji Itaka, poszukującej ludzi zaginionych. Czekając na rozmowę ogląda wywieszone na ścianach fotografie dzieci. Widok ten jeszcze bardziej go przygnębia… Tymczasem Wiktorek płacze zostawiony sam w pokoju. Porywacz, zajęty oglądaniem telewizji, nie zwraca na to uwagi. Po chwili w jego mieszkaniu zjawia się Teresa. Zdenerwowana robi partnerowi wymówki, że nie potrafi zaopiekować się dzieckiem...
Smolny spotyka się z Adrianem. Ma ukryty dyktafon – liczy na to, że sprowokowany Baliszewski przyzna się do zemsty na nim. Coach nie jest jednak naiwny – znajduje podsłuch i niszczy go. Drwi z Krzysztofa, że lekkomyślnie zaufał zupełnie nieznajomemu człowiekowi i dał się wrobić. Smolny ze spokojem znosi wszystkie poniżenia. Gdy jednak Adrian wspomina o Basi, nie wytrzymuje i wymierza mu tęgi cios. Tymon uświadamia przyjacielowi, że nie dość, że nie udało mu się zdobyć nagrania, to jeszcze może na siebie ściągnąć kłopoty, jeśli na parkingu był monitoring. Smolny tryumfalnie wyciąga z kieszeni swój telefon i włącza nagranie z rozmowy z Baliszewskim.
Wieczorem Basia słucha nagrania Baliszewskiego, który - szydząc z Krzysztofa - przyznaje się, że go wrobił. Teraz już wierzy mężowi. Smolny jest przekonany, że żona pozwoli mu wrócić do domu. Tymczasem Basia stawia mu ultimatum – mogą być znowu razem tylko, jeśli Krzysztof przestanie walczyć z Baliszewskim! Smolny bez słowa wychodzi z mieszkania.
Brzozowska mówi Malewiczowi, że pogodziła się z Krzysztofem. Ma nadzieję, że tym razem im się ułoży. Malewicz, choć najwyraźniej zawiedziony, życzy jej szczęścia.
Krzysztof oznajmia Basi, że zgadza się na jej warunki, bo pragnie, żeby znowu byli razem. Brzozowska oddycha z ulgą...
Joanna sprawdza praktykantkę, która zgłosiła się do jej lecznicy dla zwierząt. Kobieta imponuje Bergowej wiedzą, lecz zupełnie nie sprawdza się w kontaktach z pacjentami i ich właścicielami. Tymczasem Bogdan z wielką czułością i oddaniem zajmuje się Michaliną za co zbiera pochwały nawet od koleżanek Kasi. Po powrocie z pracy Joanna prosi męża, żeby wziął jeszcze kilka dni urlopu. Wyjaśnia, że musiała zwolnić praktykantkę, która nie nadaje się na lekarza. Bogdan nie jest tym zachwycony…
Monika jest bardzo zawiedziona, kiedy córka pana Stanisława odmawia przyjazdu na urodziny swojego ojca. Maria proponuje Monice, żeby przywiozła jubilata do ich baru – tu wyprawią mu przyjęcie. Cieślikowa robi, co może żeby rozgoryczony pan Stanisław zgodził się gdziekolwiek wyjść. W końcu starszy pan ulega namowom. Jest zmieszany i wzruszony widząc, jaką fetę przygotowali Ziębowie na jego cześć. Po skończonej uroczystości mówi Monice, że ma wspaniałych rodziców, którzy potrafili wychować ją na dobrego człowieka. Cieślikowa zapewnia podopiecznego, że jego dzieci także go kochają i niebawem na pewno go odwiedzą. Stanisław z przekąsem stwierdza, że jeśli już się pofatygują, to tylko na jego pogrzeb...
Roztocka pada ofiarą bezczelnej kradzieży – na skrzyżowaniu złodziej rozbija szybę w jej aucie i zabiera laptop. Po przyjściu do kancelarii roztrzęsiona opowiada o tym, co się stało. Najbardziej żałuje pamiątkowych zdjęć rodzinnych, które miała zapisane w tym komputerze. Jej klient Robert Tadeusiak wypytuje ją o szczegóły zdarzenia - ani na chwilę nie przestaje być prawdziwym gliną. Weronika prosi jednak, żeby zajęli się jego sprawą. Sugeruje, żeby zapisał się na spotkania AA – tylko tak może zaświadczyć przed sądem, że nie pije. Tadeusiak stanowczo odmawia. Po południu zjawia się u Weroniki i przynosi jej skradzionego laptopa. Roztocka jest mu niewymownie wdzięczna. Robert, żegnając się, mówi, że zapisał się na mitingi AA…
Rafał ma żal do Agnieszki, że nie jedzie z nim na koncert do Wrocławia. Olszewska wymawia się nadmiarem obowiązków a tak naprawdę spędza z Darkiem upojną noc…
Norbert jest załamany – nie ma pieniędzy, a musi opłacić warunek na uczelni. Szukając ofert pracy trafia na interesujące ogłoszenie. Na spotkanie z pracodawcą idzie z nim Bruno. Studenci są totalnie zaskoczeni, kiedy okazuje się, że trafili na nabór do grupy chippendalsów. Choreograf gorąco zapewnia, że ta praca może im przynieść wiele satysfakcji. Norbert, w przeciwieństwie do Bruna, stanowczo odmawia udziału w czymś takim…