W odcinkach 2218 - 2221

Ola z przyjaciółmi
W nowych odcinkach "Na Wspólnej"

Gdy Zuza odbiera Tosię i Ulę ze szkoły, ktoś z ukrycia robi im zdjęcia. Hofferowa myśli, że to paparazzo i że to ona jest celem. Jednak niedługo potem ten sam mężczyzna zaczepia wracającą z lekcji angielskiego Tosię – podaje jej breloczek, który zgubiła. Dziewczynka dziękuje i natychmiast się oddala. Nie wie, że rozmawiała przed chwilą ze swoim biologicznym ojcem - Kornackim…

Michał i Kinga nie mogą się dogadać w sprawie urodzin syna. Dochodzi do kłótni. W pewnej chwili Brzozowska agresywnie odpycha męża. Całe zdarzenie widzi wychodzący ze szkoły Ignaś. Ze wstydu przed kolegami, nie podchodzi do rodziców. Wieczorem wyznaje mamie, że jedyne czego pragnie, to, żeby w urodziny mieć oboje rodziców i żeby się nie kłócili. Kinga dzwoni do męża i opowiada mu o rozmowie z synem. Prosi go, żeby przyszedł jutro na urodziny Ignasia. Małżonkowie po raz pierwszy od długiego czasu rozmawiają ze sobą bez złości. Tylko Julii wcale nie jest z tego powodu miło.

Ignaś jest bardzo szczęśliwy podczas przyjęcia urodzinowego– ma przy sobie oboje rodziców. Po miło spędzonym dniu cała trójka przychodzi do mieszkania Kingi. Kiedy dziecko zasypia, małżonkowie z rozrzewnieniem wspominają przeżyte wspólnie chwile. W pewnym momencie Brzozowski chwyta żonę w ramiona i zaczyna ją całować. Kinga ulega pieszczotom.

Michał wraca do domu późnym wieczorem czule witany przez Julię. Ukrywa przed nią co się wydarzyło w domu Kingi. Kiedy Zdrojewska zauważa jego podenerwowanie, Brzozowski kłamie, że ma kłopoty w pracy.

Kinga i Michał znowu się spotykają. Bardzo skrępowani przyznają, że wczoraj niepotrzebnie dali ponieść się emocjom. Choć z trudem im to przychodzi zgodnie postanawiają, że należy puścić w niepamięć wczorajsze miłosne ekscesy…

Na roku Oli pojawia się nowa studentka – Klaudia. Dziewczyna robi na wszystkich duże wrażenie swoją błyskotliwą i oryginalną osobowością. Ola i Klaudia niemal od razu zaprzyjaźniają się. Konrad i Indiana nadskakują nowej koleżance. Są pod wrażeniem jej wiedzy i erudycji. Gdy chłopcy pytają ją, czy ma ochotę pójść z nimi na imprezę, Klaudia oznajmia, że wybiera się na wieczór autorski swojej ulubionej pisarki. Konrad i Indiana są coraz bardziej zafrapowani nową koleżanką…

Bednarczukowa żąda, żeby dyrektor Zimińska ukarała nauczycielkę, która dopuściła się rękoczynów wobec uczennicy. Danuta zapewnia polonistkę, że zna przepisy i dlatego zawiesiła Gosię w pełnieniu obowiązków nauczyciela do czasu wyjaśnienia sprawy przez kuratorium. Udaje się do uczniów córki i ogłasza im swoją decyzję. Młodzieży jest przykro, że za ich wygłupy zapłaci najfajniejsza nauczycielka jaką mieli.

Iza zaczepia Danutę przed szkołą. Zapewnia, że nie ma żalu do wychowawczyni, którą sama sprowokowała. Prosi dyrektorkę, żeby nie wyciągała konsekwencji od Gosi. Zimińska oznajmia jej, że teraz wszystko zależy od decyzji kuratorium.

Gdy w szkole zjawia się kurator, Bednarczukowa donosi mu, że uczniowie zrobili nagranie ze zdarzenia z udziałem młodej Zimińskiej. Kiedy kurator prosi uczniów II b o przekazanie nagrań z wycieczki, w klasie zapada głucha cisza. W końcu Iza, na prośbę Gosi, przekazuje pendrive'a. Chwilę później wyznaje kolegom, że usunęła z nośnika kompromitujący film.

Kurator stwierdza, że na nagraniach udostępnionych przez uczennicę nie ma niczego, co mogłoby pomóc w wyjaśnieniu sprawy. Zaprasza Izę i Gosię na rozmowę…

Cała klasa z niecierpliwością czeka na decyzję w sprawie ich wychowawczyni. Po wyjściu z gabinetu dyrektorki Iza przeprasza nauczycielkę za swój głupi żart na wycieczce, a Gosia przeprasza ją za niewłaściwą reakcję. Młoda Zimińska oznajmia II b, że wciąż jest ich wychowawczynią. Młodzież szaleje ze szczęścia…

Bruno i Lena świetnie bawią się podczas jej firmowego bankietu. Chłopak jest zaskoczony i szczęśliwy, gdy Lena zaczyna go obejmować. Niestety, tylko po to, żeby zagrać na nosie swojemu byłemu. Bruno, korzystając ze sprzyjającej atmosfery decyduje się wyznać ukochanej, że podmienił jej pupila. Kobieta wpada w furię - wyrzuca chłopakowi, że ją oszukał. Grozi, że jeśli się do niej zbliży, wezwie policję. Lena natychmiast jedzie odebrać swojego pupila. Oznajmia chłopakowi, że bardzo ją zawiódł, miała bowiem nadzieję, że tym razem naprawdę poznała kogoś normalnego. Bruno ma do siebie żal - wyznaje przyjaciołom, że naprawdę zakochał się w Lenie.

Smolny zamierza przeprosić szefostwo i wrócić na posadę dyrektora, choćby za połowę wynagrodzenia. Jednak Malewicz jego stanowisko proponuje Basi.

Brzozowska po powrocie do domu opowiada mężowi co się wydarzyło. Smolny jest w ciężkim szoku. Kiedy dochodzi do siebie mówi żonie, że powinna przyjąć awans. Zapewnia, że będzie jej pomagał. Zapowiada, że jak tylko sprawa trochę przycichnie i szefostwo straci czujność, odzyska wszystko, co mu odebrano. Dodaje, że sam wróci do wydawnictwa jako szeregowy pracownik i jej podwładny. Zapewnia żonę, że będzie jej pomagał.

Krzysztofowi wcale nie jest łatwo znaleźć się w nowej sytuacji. Koledzy z działu, choć bardzo przychylni, traktują go jak równego sobie. Nie dają się podejść, gdy ten próbuje scedować na nich część swoich nowych obowiązków.

Smolny przychodzi do gabinetu żony w chwili, gdy ta rozmawia właśnie ze stałym klientem. Mężczyzna serdecznie wita byłego dyrektora i, pomijając Basię, zaczyna z nim negocjować. Brzozowska nie daje sobie jednak wejść na głowę - wyprasza męża z gabinetu, a klientowi dość ostrym tonem przypomina klientowi, kto tu jest dyrektorem.

Ostrowski odkrywa, że Kamil zainstalował kamerkę i nagrywa Maję. Jednak Hoffer, mimo polecenia przełożonego, nie ściąga kamery i kontynuuje swoją grę – mówi dziewczynie, że dzisiaj zostanie wypisana do domu. Zaraz potem Maja dostaje kolejnego ataku serca.

Kamil pokazuje Ostrowskiemu nagrania z pokoju pacjentki - widać na nim, jak jej znajomy podaje jej jakieś tabletki, potem dziewczyna je połyka i natychmiast traci przytomność. Obaj lekarze udają się do Mai. Uświadamiają jej, że wiedzą co zrobiła. Dziewczyna wybucha płaczem.

Kamil przeprowadza poważną rozmowę z Mają – chce wiedzieć dlaczego ryzykowała własnym życiem. Podejrzenia Hoffera sprawdzają się - przyczyną są rodzice Mai! Kamil radzi dziewczynie, żeby wyznała im całą prawdę. W końcu Maja mówi rodzicom, że narażała własne życie, żeby choć raz nie zajmowali się jej ocenami, ale nią samą. Na pytanie, skąd brała leki odpowiada, że wykradała im recepty, a lek znalazła w artykule ojca. Maja przeprasza rodziców. Uświadamia im, że całe życie spełniała tylko ich ambicje i nie potrafiła powiedzieć, czego sama pragnie. Jaworscy są w szoku. Jest im przykro, że córka nie ma do nich zaufania. Zapewniają ją, że zawsze chcieli dla niej jak najlepiej. Ciepło przytulają córkę.

podziel się:

Pozostałe wiadomości