Ola uświadamia porywaczom, jakie sankcje grożą im za handel ludźmi. Wzbudza jedynie ironiczny śmiech u swoich prześladowców. Mimo to Ola nie chce się poddać - w stodole znajduje butelkę - rozbija ją, a utworzone w ten sposób ostre narzędzie chowa pod posłanie. Jakiś czas później Tania oznajmia porwanym, że jutro zostaną wywiezione. Dziewczyny planują ucieczkę. Kiedy w szopie zjawia się Tania, łapią ją i przystawiają jej do gardła utłuczoną butelkę. Przestraszona kobieta mówi im, że mężczyźni wyjechali. Jednak dziewczynom nie udaje się uciec zbyt daleko - na terenie posesji zostają zatrzymane przez Jacka, który grożąc im pistoletem każe puścić Tanię. Bandyta nie ma wątpliwości, kto był pomysłodawcą ucieczki. Grozi Oli, że jeśli jeszcze raz wykręci jakiś numer, zabije ją...
Zimińscy zgłaszają zniknięcie córki. Policjantka mówi zdenerwowanym rodzicom, że poszukiwania zostaną wszczęte najszybciej jak się da. Daniel również wybiera się na policję w celu złożenia zeznań - przypomina sobie, że ma w komórce zdjęcia Jacka zrobione podczas spotkania w restauracji. Łucja jest bardzo zawiedziona, że przez problemy z Olą, nie wybiorą z Danielem na planowany rejs do Kazimierza…
Gosia mówi rodzicom, że była w Itace i zgłosiła zaginięcie siostry. Dowiedziała się tam, że Ola mogła paść ofiarą handlu ludźmi. Marek i Danka są wstrząśnięci. Wkrótce zjawia się Daniel. Okazuje się, że Jacek nie był nigdy notowany i nie figuruje w policyjnej bazie. Młody Brzozowski dostaje telefon od Łucji, która złości się, że jej chłopak znowu siedzi u rodziców Oli.
Tymczasem, po nieudanej próbie ucieczki, dziewczyny cierpią z powodu zimna. Samopoczucie najmłodszej z porwanych gwałtownie się pogarsza, a Ola jest apatyczna i załamana…
Smolny dostaje alarmujący telefon ze swojej budowy – ma natychmiast przyjechać! Na miejscu okazuje się, że robotnicy znaleźli zalanego betonem trupa. Smolny jest wstrząśnięty. Obawia się, że doszło do morderstwa. Na komisariacie dowiaduje się, że jego obawy były słuszne. Policjant insynuuje, że to Smolny stoi za zabójstwem Koryckiego. Z zeznań robotników wie o jego niedawnej bójce z szefem budowy, kiedy to Krzysztof rzucił się na Koryckiego i wygrażał mu, że go zabije. Smolny z drżeniem w głosie pyta śledczego, czy jest oficjalnie podejrzany. Policjant zaprzecza. Zaznacza jednak, że dochodzenie wciąż trwa.
Krzysztof mówi żonie, że zawisło nad nim poważne podejrzenie. Niestety, wszystko przemawia na jego niekorzyść. Basia postanawia poprosić o pomoc Agnieszkę. Smolny sprzeciwia się – jest przecież niewinny, a fakt, że sam zadzwonił na policję świadczy dobitnie, że to nie on zabił.
Zuza, jako nowa twarz agencji wybiera się na swój pierwszy event. Podczas imprezy zestresowana Hofferowa potyka się przed fotoreporterami i ląduje w objęciach znanego celebryty. Szefowa -Irmina gratuluje Zuzie, że udało jej się tak zabłysnąć. Uświadamia oniemiałej ze zdziwienia Hofferowej, że jutro jej zdjęcia będą na wszystkich portalach plotkarskich.
Następnego dnia Zuza dostaje informację, że ma spotkanie w sprawie kolejnej kampanii. Kiedy wraca do domu zadowolona oznajmia, że dostała nowy kontrakt. Jej sukces nie wzbudza radości męża. Kamil mówi jej, że został wezwany do szkoły ich córki. Ula ściągała podczas klasówki. Winę za to wzięła na siebie jej koleżanka, bo kazało się, że Ula za różne przysługi obiecuje koleżankom sesje zdjęciowe i zaproszenia na imprezy modowe. Hofferowie przeprowadzają poważną rozmowę z córką. Dziecko wyznaje, że odkąd zdjęcia mamy pojawiły się w prasie, zyskała dużo nowych koleżanek. Zuza tłumaczy córce, na czyn polega prawdziwa przyjaźń…
Honorata zaczyna tracić nadzieję, że Roman do niej wróci. Tymczasem Hoffer coraz lepiej czuje się w towarzystwie Julii. Jej chłopakowi nie podoba się ta zażyłość. Artur zaczyna prowokować i obrażać Romana. Jakiś czas później chłopak – nieźle wstawiony - idzie popływać i zaczyna tonąć. Hoffer natychmiast biegnie mu na ratunek. W stresie, pod taflą wody, do Romana wracają obrazy sprzed wypadku i z samego pobicia. W końcu Hoffer wyciąga Artura na brzeg i zaczyna go reanimować… Kiedy przywożą chłopaka do szpitalu, Julia szaleje z niepokoju. Wyznaje Hofferowi, że bardzo kocha Artura i nie chce go stracić. W końcu zjawia się lekarz i oznajmia, że pacjent odzyskał przytomność, lecz nadal jest bardzo słaby. Gdyby nie reanimacja przeprowadzona przez Romana, chłopak już by nie żył. Julia nie kryje radości i dziękuje przyjacielowi za to, co zrobił.
Zmęczony Roman regeneruje się drzemką w samochodzie. Śni, że budzi się w łóżku u boku Honoraty. Na jego twarzy maluje się błogość.
Leśniewska pakuje swoje rzeczy, kiedy dostaje telefon od narzeczonego. Wzruszony Roman mówi jej, że są jak John Lennon i Yoko Ono. Honorata rozłącza się sądząc, że narzeczony robi sobie żarty. Odkreśla w kalendarzu kolejny dzień – siódmy od czasu wyjazdu Romana. Tymczasem Hoffer żegna się z Julią i rusza w drogę powrotną do domu.
Roman wraca w chwili, gdy Honorata zbiera się do wyjścia. Zabiera jej walizkę i wzruszony oznajmia, że wszystko pamięta. Narzeczeni płacząc ze szczęścia padają sobie w objęcia...
Sandra i Michel zawierają związek małżeński. Przyjaciele gotują im fetę przed budynkiem urzędu. Po wspólnym zdjęciu domagają się głośno, żeby państwo młodzi pocałowali się. Michel z prawdziwą przyjemnością spełnia ich prośbę. Rozdrażniona Sandra uwalnia się z ramion męża.
Pan młody przenosi żonę przez próg mieszkania a przyjaciele biją im brawo i otwierają szampana. Sandra ma już dość całej maskarady. Zdejmuje suknię ślubną i ściąga obrączkę. Na osobności Michel dziękuje dziewczynie za to, co dla niego zrobiła…
Kasia narzeka na złe samopoczucie – nie chce iść do szkoły. W zaufaniu pyta Joannę, kiedy miała pierwszego chłopaka. Daje do zrozumienia, że jest w rozterce – nie jest gotowa na rozpoczęcie współżycia, a czuje, że tego właśnie oczekuje od niej Jasiek. Bergowa reaguje z pełnym zrozumieniem. Tłumaczy dziewczynie, że nie powinna niczego robić wbrew sobie.
Dominik wpada do Kasi. Zauważa, że przyjaciółka odrzuca połączenie od Jaśka. Podejrzewa, że pokłóciła się ze swoim chłopakiem. Kasia gorąco zaprzecza. Mimo to Dominik domyśla się jednak, co gryzie przyjaciółkę. Mówi, że chłopcy często chcą zaliczyć dziewczynę, żeby potem chwalić się swoją zdobyczą przed kolegami. Radzi, żeby nie ulegała namowom Jaśka.
Janek odwiedza Kasię i prosi, żeby wpadła do niego. Dodaje, że rodzice wyjeżdżają na weekend i zostawiają mu wolną chatę. Jest zawiedziony, kiedy Kasia daje mu do zrozumienia, że wolałaby jeszcze poczekać. Widząc to, dziewczyna nabiera przekonania, że Jasiek chce ją po prostu zaliczyć i zostawić. Chłopakowi jest przykro, że Kasia nie ma do niego zaufania…
Kinga wyrzuca Kmiecikowi, że zachował się nieodpowiedzialnie wysyłając jej wczoraj sms-a. Iwo przyznaje, że to nie było rozważne. Zapewnia jednak, że to co napisał, jest szczere. Zarzeka się, że od dawna nic go nie łączy z byłą partnerką. Wręcza Kindze klucze do swojego mieszkania. Brzozowska nie przyjmuje ich jednak. Stwierdza, że to nie ma sensu i odchodzi. Jakiś czas później wyznaje Basi, że zerwała z kochankiem. Nie jest jednak przekonana, czy postąpiła słusznie. Przyjaciółka zapewnia ją, że wkrótce zapomni o Kmieciku i zrozumie, że dobrze zrobiła zrywając romans.
Po powrocie do domu Kinga jest w fatalnym nastroju. Denerwuje się, kiedy Michał próbuje ją przytulić. Kiedy zostaje sama, zaczyna gorzko płakać...
Michel namiętnie całuje Sandrę