Kinga i Michał wracają z romantycznego wyjazdu. „Młoda para” jest w doskonałym nastroju - wybierają się razem na firmowy bankiet. Niespodziewanie przychodzi tam również Iwo. Kmiecik natrętnie kręci się przy Brzozowskiej. W końcu spotykają się w łazience. Kiedy Kinga zaczyna robić mu wymówki, mężczyzna ucisza ją namiętnym pocałunkiem. Brzozowska ulega jego pieszczotom…
Następnego dnia, od rana, Kinga myśli o namiętnym seksie z Iwo. Niespodziewanie spotyka go przed swoim domem. Mężczyzna proponuje, że podrzuci ją do pracy. Przyjeżdżają jednak do domu Kmiecika. Kinga, przez telefon, informuje szefa, że pracuje dziś w domu, bo źle się czuje. Jakiś czas później, po miłosnych uniesieniach z Iwo, Kingę dopadają wyrzuty sumienia. Bez słowa ubiera się i chce wyjść. Kmiecik zatrzymuje ją i żegna gorącym pocałunkiem. Jest pewien, że jeszcze do niego wróci.
Wieczorem Kinga usypia synka. Kiedy Michał po nią przychodzi, Brzozowska udaje, że śpi.
Następnego dnia Iwo wraca na swoje dawne stanowisko. Brzozowska ostrzega kochanka, że jeśli nie zwolni się, ona to zrobi. Jest pewna, że ich romans zostanie szybko zauważony w firmie. Wkrótce jednak mija jej złość i kochankowie lądują w mieszkaniu Iwo.
Wieczorem Michał chce kochać się z żoną. Jednak Kinga nie ma ochoty na seks…
Roman zwierza się córce ze swoich udręk. Wyznaje, że czasami zupełnie nie może się odnaleźć w otaczającej go rzeczywistości. Marta złości się na ojca, że znowu był u Ewy. Tłumaczy mu, że teraz tu jest jego życie – przy niej, Kamilu i Honoracie. Radzi tacie, żeby zamknął temat Ewy, bo może się to dla niego źle skończyć.
Kamil nalega, aby ojciec postarał się odbudować związek z Honoratą. Roman czuje się zaszczuty – wszyscy coś mu tłumaczą, podpowiadają i czegoś żądają. Wieczorem oznajmia Honoracie, że ma dość i wyjeżdża na jakiś czas. Honorata czule, lecz stanowczo, tłumaczy mu, że nie puści go nigdzie samego. Roman odpłaca się jej kolejnym złym słowem. Leśniewska płacze - nie zasłużyła sobie na takie traktowanie...
Smolni jadą na budowę odebrać dom. Wykonawca zachwala swoją robotę. Jednak inspektor budowlany jest innego zdania - oświadcza, że budynek jest pełen usterek. Według niego nie nadaje się do odbioru. Smolny jest potwornie wkurzony…
Inspektor budowlany oblicza koszt poprawek w domu Smolnych na 50 tysięcy złotych. Sugeruje, że wykonawca ich oszukał. Krzysztof jedzie na budowę i żąda od Koryckiego, by poprawił, co spartaczył. Wykonawca bezczelnie się nie zgadza. Smolnego trafia szlag - między mężczyznami dochodzi do bójki. W końcu robotnicy odciągają Smolnego, który głośno odgraża się ich szefowi. Krzysztof wraca do domu cały uwalany i w poszarpanym ubraniu. Tłumaczy żonie, że został sprowokowany przez Koryckiego. Nazywa go oszustem i złodziejem. Uświadamia Basi, że nie mają szans wygrać z nim w sądzie. Muszą pogodzić się z tym, że nigdy nie zamieszkają w swoim domu. Basia upiera się jednak, że powinni się sądzić z nieuczciwym wykonawcą. Smolny oznajmia, że załatwi go w inny sposób i odzyska pieniądze. Brzozowska jest zaniepokojona tymi słowami.
Koleżanka z klasy Uli oskarża ją o kłamstwo. Jest przekonana, że opowieści o jej mamie - modelce są zmyślone. Ula zarzeka się, że jej mama wkrótce będzie sławna na cały świat. Po przyjściu ze szkoły stanowczo domaga się, żeby Zuza dowiedziała się, kiedy jej reklama pojawi się w prasie.
Następnego dnia Kamil przynosi do domu czasopisma z fotografiami swojej żony. Ula z dumą pokazuje zdjęcia mamy koleżankom ze szkoły. Okłamuje je, że jej mama poznała już wiele sławnych modelek…
Kamil przyłapuje w swoim gabinecie jakąś dziewczynkę. Tosia przegląda dokumentację swojej mamy, która cierpi na poważną wadę serca. Magda mówi Hofferowi, że córka jest bardzo dociekliwa i zwykle nie daje spokoju jej lekarzom. Kamil nie zdradza, że dziewczynka buszowała w jego gabinecie. Jakiś czas później Hoffer dowiaduje się, że Tosia mieszka tylko z mamą - i, gdy ta jest w szpitalu – nikt się dziewczynką nie opiekuje. Mała zapewnia, że jest bardzo samodzielna i potrafi sama o siebie zadbać.
Wyniki badań mamy Tosi okazują się bardzo niepokojące. Jedynym ratunkiem dla kobiety może być tylko przeszczep serca. Ostrowski poleca Kamilowi umieścić pacjentkę na liście biorców i przydzielić jej priorytet…
Michelowi grozi deportacja. Przyjaciele zamieszczają na profilu randkowym ogłoszenie o „białym małżeństwie” – jedynie ślub z Polką może uratować Michela. Na anons odpowiada studentka Ala - miła, skromna dziewczyna, która zgadza się na ślub - za 10 tysięcy złotych!
Maks szuka pretekstu, by spotkać się z Kamilą – chce zrozumieć, dlaczego ukochana go opuszcza. Dziewczyna wyjaśnia Brzozowskiemu, że musi jechać do Sudanu, gdyż już dawno temu podpisała umowę. Dodaje, że wylatuje w najbliższy piątek. Maks jest załamany…
Podczas zakupów Igor przekonuje się, że na jego koncie nie ma żadnych pieniędzy, mimo że wczoraj dostał przelew z redakcji. Elżbieta przyznaje się, że to ona wydała pieniądze. Tłumaczy ukochanemu, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że przepuszcza całą jego wypłatę na kosmetyki i ubrania. Igor bez słowa skargi przebacza jej tę rozrzutność. Marcinkowa przeprasza, że zachowała się tak nierozważnie. Jest zaskoczona, kiedy dowiaduje się, że Igor zarabia „tylko” 5 tysięcy złotych. Zapewnia go jednak, że nie stanowi to dla niej problemu – najważniejsze, że mają siebie i kochają się.
Podczas zajęć tanecznych do Elżbiety przychodzi ojciec jednej z uczennic. Uważa, że jego córka – jako wybitnie uzdolniona – powinna być traktowana w szczególny sposób. Marcinkowa grzecznie lecz stanowczo oznajmia mężczyźnie, że prowadzi zajęcia grupowe i nie faworyzuje żadnego dziecka – wszystkim pomaga rozwinąć talent. Jakiś czas później prosi szefa o zaliczkę na konto przyszłej wypłaty. Zamiast tego dostaje ostre upomnienie. Szef uświadamia jej, że pracuje w prywatnej szkole i swoją postawą powinna przyciągać klientów, a nie odstraszać ich. Ostrzega Elżbietę, że zwolni ją jeśli sytuacja się powtórzy…