Franek boi się, że Cypis będzie mścił się na nim. Ucieka z ostatniej lekcji, aby uniknąć starcia z chuliganem. Jednak, kiedy po południu wychodzi z Ritą na spacer, Cypis już na niego czeka. I nie jest sam. Szkolni chuligani zaczynają szarpać Franka, a Cyprian kopie Ritę próbującą obronić swego pana. W odwecie Rita rzuca się na chłopaka i dotkliwie gryzie go. Napastnicy uciekają. Następnego dnia u Bergów zjawiają się rodzice Cypriana. Skarżą się, że Franek poszczuł psa na ich syna. Bogdanowi trudno uwierzyć w te oskarżenia. Rodzice Cypisa żądają dwóch tysięcy złotych rekompensaty. Bogdan uważa, że to stanowczo za duża suma. Mitelscy wychodzą odgrażając się, że tego tak nie zostawią.
Po powrocie do domu Franek dowiaduje się o wizycie rodziców Cypriana. Przyznaje, że Rita rzeczywiście pogryzła kolegę. Tłumaczy, że zrobiła to w jego obronie i wyjaśnia okoliczności zajścia. Berg wierzy synowi i postanawia rozmówić się z Mitelskimi. Uświadamia im, że ich syn od dawna znęca się nad młodszymi i słabszymi kolegami. Dodaje, że niedawno był nawet w tej sprawie wzywany do dyrektorki. Mitelscy są w szoku. Berg daje im do zrozumienia, że jeśli zgłoszą sprawę na policję, mogą się bardzo nieprzyjemnie rozczarować. Ostrzega też Cypriana, żeby nie ważył się więcej zaczepiać jego syna
Andrew, podczas nieobecności Sandry, przychodzi do mieszkania Bruna, żeby odebrać perfumy, które podarował kochance. Stwierdza, że Sandra nie zasłużyła na nie. Michel nie wytrzymuje i wyrzuca go za drzwi. Eliza jest pod ogromnym wrażeniem zachowania kolegi.
Norbert i Bruno idą na bazar. Norbert, jak na zawołanie, zmienia się w zawodowego handlarza i głośno zachwala towar. Reklamuje pierścionki jako wyjątkowe talizmany, dzięki którym można się pozbyć wielu uciążliwych dolegliwości. Okazuje się, że jego pomysł jest doskonały. Uradowani chłopcy postanawiają opić swój niesamowity sukces. Do zabawy zapraszają też Sandrę. Okazuje się, że i ona ma z czego się cieszyć – znalazła pracę w sklepie odzieżowym. Eliza chwali Michela, który z takim poświęceniem bronił dziś honoru Sandry przed Andrew. Jakiś czas później Sandra dziękuje Michelowi, że ujął się za nią. Przeprasza, że dotąd nie traktowała go zbyt uprzejmie.
Bruno i Norbert oddają Jarkowi pożyczone od niego pieniądze. Dziękują, że im zaufał.
Eliza dostaje pochwałę w pracy. Rzednie jej jednak mina, kiedy szef oznajmia, że jutro przyjeżdża gość z Finlandii. Młoda Cielecka ma pełnić rolę tłumacza z fińskiego!
Załamana Eliza przyznaje się Jarkowi, że okłamała pracodawców i wpisała do CV, że zna fiński. Skruszona tłumaczy, że zrobiła to, bo potrzebowali pieniędzy i koniecznie chciała dostać pracę. Jarek przyznaje, że sam jest trochę winien, bo zbyt naciskał, żeby Eliza zaczęła zarabiać. Kiedy dowiaduje się, że szef przyjeżdża tylko na jeden dzień, daje ukochanej do zrozumienia, że ten jeden raz mogłaby jeszcze pościemniać, żeby uniknąć kompromitacji. Elizka dzwoni do szefa i wymyśla ckliwą historyjkę o chorej cioci, którą koniecznie jutro musi odwiedzić. Szef daje jej wolne na tą okoliczność.
Elżbieta z Igorem kradną każdą wolną chwilę dla siebie. Przestaje im to jednak wystarczać. Tęsknią za byciem razem. Dlatego spontanicznie decydują się na romantyczny wyjazd. Kiedy kochankowie przybywają do ośrodka wypoczynkowego, cieszą się ze wspólnych chwil. Igor wyznaje Elżbiecie miłość.
Następnego dnia Marcinkowa dostaje telefon od męża, który jest przekonany, że żona wyjechała ze swoją przyjaciółką. Nalega, żeby Elżbieta jeszcze dziś wróciła do Warszawy i ugościła jego znajomych ze Skandynawii, którzy niespodziewanie przyjechali kilka dni wcześniej. Elżbieta nie potrafi odmówić. Igor nie komentuje tego. Jakiś czas później kochankowie bez słowa wsiadają do samochodu i zasmuceni wracają do Warszawy…
Hoffer po wypadku nic nie pamięta - jest zupełnie zdezorientowany. Leśniewska opowiada mu o jego rodzinie, pracy i przyjaciołach. Przypomina, w jaki sposób się poznali…
Policjant, który przychodzi przesłuchać Hoffera, mówi Leśniewskiej, że nie może kontynuować śledztwa bez zeznań poszkodowanego.
Marta pokazuje ojcu stary album rodzinny. Tłumaczy, kim są osoby uwiecznione na fotografiach. W pewnym momencie Roman zauważa zdjęcie Ewy. Jest zaskoczony, kiedy dowiaduje się, że to jego była żona. Nie może zrozumieć, czemu rozwiódł się z tak piękną kobietą. Honoracie jest przykro, lecz stara się po sobie tego nie pokazać. Kiedy zostaje sama z Romanem wzruszona mówi ukochanemu, że łączy ich wielka miłość. Nie ma do niego żalu, że jej nie pamięta – z czasem w końcu ją sobie przypomni. Hoffer wygląda, jakby nie docierały do niego jej słowa. Zapytany jednak, czy chce zostać sam, zaprzecza ruchem głowy. Honorata z trudem powstrzymuje łzy...
Maks zostawia synka pod opieką Kamili. Niespodziewanie do mieszkania wpada Iza. Jest odrobinę zaskoczona obecnością obcej kobiety. Po chwili jednak rozpoznaje w niej pielęgniarkę, która opiekowała się jej wnukiem w szpitalu. Brzozowska z uznaniem zauważa, że Kama ma bardzo dobre podejście do dzieci. Kobieta przyznaje, że zawsze marzyła o pracy na oddziale dziecięcym. Wypytuje o mamę Wiktorka. Iza stwierdza, że Ilonę przerosła rola matki. Cieszy się, że syn znalazł przyjaciółkę w osobie Kamy…
Po powrocie z pracy Maks prosi Kamilę, żeby zjadła z nim obiad. Proponuje jej, żeby regularnie zajmowała się jego Wiktorkiem. Zależy mu, żeby dziecko miało kontakt z kobietą, która potrafi okazać mu serce i czułość. Kama obiecuje, że przemyśli jego propozycję.
Czekającą na Daniela Olę podrywa jakiś chłopak. Po chwili zjawia się Daniel i nieznajomy ulatnia się. Młody Brzozowski nie pyta nawet swojej dziewczyny, kim był koleś, który z nią rozmawiał. Ola wścieka się, że Daniel nie jest o nią ani odrobinę zazdrosny. Czuje, że chłopakowi wcale na niej nie zależy. Brzozowski wyznaje w końcu, że Łucja nie wyjechała do Indii i nie ma chłopaka. Dodaje, że martwi się o nią, bo ewidentnie dzieje się z nią coś złego. Młoda Zimińska pozbywa się wszelkich złudzeń. Wyrzuca Danielowi, że potraktował ją instrumentalnie. Chłopak próbuje przekonać ją, że nie jest tak, jak myśli. Nie potrafi jednak zaprzeczyć, że wciąż kocha Łucję. Ola, zrezygnowana i podłamana odchodzi.
Basia odgaduje, co dręczy jej syna. Daje mu do zrozumienia, że powinien zaufać swoim uczuciom i kierować się sercem. Daniel, jakby wyrwany z głębokiego snu, wychodzi z domu i przyjeżdża do Pruskiego. Otwiera mu Łucja. Zła, że Brzozowski znowu ją nachodzi oznajmia, że go nienawidzi i nigdy nie wybaczy tego, że zniszczył jej życie. Daniel nie zwraca uwagi na te straszne słowa. Wyznaje dziewczynie miłość i gorąco ją całuje. Łucja nie wzbrania się przed tym...
Olaf chce uczcić pierwszy reportaż Marty - szykuje dla niej niespodziankę. Niestety, umówienie się z Konarską na romantyczny wieczór okazuje się niemożliwe. Wściekły Olaf zjawia się u ukochanej w pracy. Tam dowiaduje się od Naczelnego, że Marta wyjechała z Igorem i nieprędko wrócą.
Konarska wraca do domu późnym wieczorem. Jest niezadowolona, kiedy dowiaduje się, że Olaf był w redakcji. Mężczyzna tłumaczy, że przyszedł, bo nie odbierała telefonu. Nie podoba mu się, że ukochana tyle czasu spędza z Igorem…
Kinga zauważą w pracy, że Iwo kłóci się z jakąś kobietą - ta wymierza Kmiecikowi siarczysty policzek. Iwo nie może się skupić na pracy. Przyznaje Kindze rację – nie ma zielonego pojęcia o związkach. Zapewnia jednak, że wcale nie jest zimnym bydlakiem, za jakiego go wszyscy uważają. Brzozowska stara się podnieść go na duchu. Wieczorem Kinga dostaje telefon od Kmiecika, który mówi jej, że czuje się podle – zerwał z dziewczyną, która go kochała. Nie mógł jednak postąpić inaczej. Będąc mocno wstawionym, wyznaje Kindze, że to ją kocha. Brzozowska jest bardzo poruszona tymi słowami. Stanowczo odmawia jednak, gdy Iwo prosi ją, żeby do niego przyszła. Kinga, po skończonej rozmowie z Kmiecikiem, mocno przytula Michała i wyznaje mu miłość…