Smolny i Basia na komisariacie wyjaśniają chuligańskie wybryki swoich dzieci. Dowiadują się, że sprawy nie będzie, jeśli poszkodowana wycofa oskarżenia. Smolny bierze to na siebie. W rozmowie z poszkodowaną kobietą daje do zrozumienia, że gotów jest zrekompensować jej straty...
Po powrocie do domu Krzysztof oznajmia żonie, że kobieta wycofała skargę. Jednak dzieciom mówi, że za ich czyn grozi im pobyt w placówce wychowawczej. Kłamie, że uprosili policję, by dano im jeszcze jedną szansę. Chłopcy obiecują, że już nigdy nie pójdą na wagary i będą się dobrze uczyć. Basi nie podoba się, że mąż zmanipulował dzieci. Smolny uważa jednak, że postąpił słusznie – kiedy już nauczą się posłuszeństwa, będzie można odwołać alarm…
Mieszkańcy Rogali mają pretensje do Izy, że Burza ich oszukał. Wkurzona Brzozowska umawia ich na spotkanie z Mietkiem. Burzyński musi stanąć przed żądnym jego krwi tłumem. Ludzie domagają się zapłaty - okazuje się, że niektórzy pobrali kredyty, żeby móc rozpocząć produkcję na większą skalę. Burza daje słowo honoru, że zwróci im wszystkie pieniądze.
Po powrocie ze spaceru Dudkowie spostrzegają, że Mietek ulotnił się. Iza nie zostawia na nim suchej nitki. Jerzy martwi się jednak o przyjaciela. Brzozowska natomiast nie ma wątpliwości, że Burzyński ze swoim tupetem na pewno sobie poradzi…
Weronika uświadamia Maksowi, że jego synek może trafić do ośrodka opiekuńczego! Brzozowski błaga o pomoc ojca Ilony, bo tylko on – jako dziadek – może odebrać maluszka ze szpitala.
Jednak pan Zdybicki nie chce pomóc Maksowi w przejęciu opieki nad synkiem. Oznajmia, że nie będzie podejmował za córkę żadnych decyzji. Już raz to zrobił i nigdy sobie tego nie wybaczył. Wyznaje, że zmusił ją do dokonania aborcji. Ilona była wtedy nastolatką i posłuchała go, ale później próbowała popełnić samobójstwo. Skoro Ilona nie uznała Maksa jako ojca swojego syna, musiała mieć jakiś powód. Maks szaleje z bezsilności...
Marta nie chce iść na imprezę w pracy – boi się, że zacznie pić. Olaf widzi, że problem ukochanej jest większy, niż myślał. Niespodziewanie przyprowadza ją na miting AA. Konarska jest wściekła. Oznajmia, że nie potrzebuje terapii – nie jest przecież alkoholiczką! Obrażona odchodzi.
Marta szuka wsparcia u ojca. Wyznaje, że przyjaciel zaciągnął ją na spotkanie AA. Stanowczo twierdzi, że tego nie potrzebuje. Przyznaje jednak, że ostatnio znowu piła. Roman uświadamia córce, że już od dawna ma problem z alkoholem i powinna coś z tym zrobić. Proponuje, że umówi ją z dobrym terapeutą. Konarska odmawia. Zapewnia tatę, że wszystko będzie dobrze…
Eliza idzie na rozmowę w sprawie pracy. Właściciel eleganckiego sklepu z odzieżą jest pod wrażeniem jej urody. Z miejsca zaczyna ją podrywać. Eliza jest zdegustowana… Rezygnuje. Tymczasem Jarek dostaje od kolegi z uczelni propozycję wspólnego wynajęcia mieszkania. Norbert i Bruno namawiają Elizę i młodego Berga, żeby zgodzili się z nimi zamieszkać. Dziewczyna stawia kilka warunków - nie będzie po nich sprzątała, ani gotowała dla wszystkich.
Bogdan pomaga młodym w przeprowadzce. Jest mile zaskoczony widząc, że w mieszkaniu Bruna panuje spokój i porządek. Chłopcy zapewniają Berga, że to miejsce nauki i odpoczynku… Kiedy Bogdan wychodzi, z pokoju Bruna wyskakują ukryci goście i zaczyna się ostra balanga. Nieoczekiwanie zjawia się brat Elizy - Tobiasz. Wychodzi z siostrą, żeby porozmawiać. Nie może pojąć, jak ojciec mógł proponować Jarkowi pieniądze, żeby ją zostawił. Dziewczyna nie wyobraża sobie powrotu do domu… Na szczęście ma kochającego chłopaka. Dziękuje bratu za troskę i dobre słowo. Po chwili Jarek przychodzi po Elizę. Tobiasz prosi go, żeby opiekował się jego siostrą…
Dorota mówi Kamilowi, że napisała w jego sprawie do swojego kolegi, który jest w komisji zatwierdzającej kandydatów na staż. Ma nadzieję, że uda się ominąć procedury. Z czarującym uśmiechem stwierdza, że chce go mieć w swoim zespole.
Po południu Dorota dzwoni do Kamila. Prosi go, żeby przywiózł jej do szpitala czasopismo medyczne, które mu ostatnio pożyczała. Kiedy Hoffer przychodzi na jej dyżur Dorota zaczyna wdzięczyć się do niego. Jest pewna, że Kamil - tak samo, jak ona – marzy o zbliżeniu. Hoffer zdecydowanie odmawia. Dorota jest wściekła. Daje Kamilowi do zrozumienia, że po tym, jak ją potraktował, nie ma co liczyć na staż w Ameryce. Po powrocie do domu Kamil mówi żonie, że nie jedzie do Stanów. Wyznaje jej w końcu, że Dorota spodziewała się, że zostaną kochankami. Zuza jest wściekła, że mąż nie powiedział jej wcześniej, co się dzieje.
Doktor Lis oznajmia Ostrowskiemu, że Hoffer nie pojedzie z nią na staż – tłumaczy to brakiem specjalizacji i doświadczenia. Ordynator, podczas odprawy, mówi lekarzom, że Hoffer nie jedzie do Stanów. Wyjaśnia, że jego kandydatura została zakwestionowana przez Amerykanów. Dorota dodaje, że zastanowi się i wybierze innego lekarza. Ku jej ogromnemu zdumieniu Ostrowski oznajmia, że w najbliższym czasie nikt z jego oddziału nie pojedzie na staż, a doktor Lis kończy już pracę w ich szpitalu. Dziękuje zszokowanej Dorocie za współpracę.
Kopciowa dostaje ogromny bukiet róż. Żaneta cieszy się, że wreszcie ojciec przeprasza mamę. Dzwoni do taty, żeby dowiedzieć się, jak mama zareagowała na jego gest. Szulcowa jest w szoku, kiedy okazuje się, że to nie on przysłał kwiaty. Kiedy Helena wraca do domu, córka żąda wyjaśniła - od kogo dostała bukiet. Kopciowa oznajmia, że kwiaty podarował jej czarujący pan Czesław -klient z baru. Z satysfakcją dodaje, że niektórzy potrafią dostrzec w niej kobietę, a nie tylko popychadło. Zapowiada, że wszystkich jeszcze zadziwi!
Daniel i Łucja na imprezie w klubie spotykają Szymka. Chłopak, ostro podchmielony, przysiada się do nich i zaczyna bredzić. Mówi Łucji, że powinna złamać mu nogę, żeby doszli do porozumienia. Daniel natychmiast zabiera ukochaną. Zdenerwowana Łucja prosi, żeby wyjaśnił słowa kolegi. Kiedy Brzozowski wyznaje jej prawdę o wypadku, dziewczyna każe mu się wynosić z jej życia...
Zdruzgotany Daniel spędza noc w mieszkaniu na Wspólnej. Smolny domyśla się co się stało, jednak chłopak zaprzecza. Niebawem Brzozowski spotyka się z Bolkiem. Kumpel z trudem panuje nad sobą - Łucja może przecież donieść na nich policji, a wtedy wszyscy trzej pójdą siedzieć! Żąda, żeby jakoś odkręcić sprawę. Danielowi jest już wszystko jedno.
Jakiś czas później Brzozowski bezskutecznie próbuje dodzwonić się do Łucji. Kiedy wraca na Wspólną dziewczyna czeka na dziedzińcu. Łucja czuje, że wszystko co mówił Daniel gdy byli parą jest kłamstwem. Podejrzewa, że przychodził do szpitala tylko po to, by wybadać, czy pamięta coś z wypadku. Oszukiwał ją cały czas w obawie o własną skórę, a ona – głupia – zakochała się w nim. Daniel wyznaje szczerze - nikogo nie kochał tak, jak jej! Nie mógł powiedzieć prawdy, bo bał się, że ją straci. Teraz jego obawy się ziściły. Zwraca Łucji uwagę, że nawet nie prosi o przebaczenie. Dziewczyna każe mu zastanowić się, czy w ogóle na nie zasługuje...