Na imprezie u młodych Hofferów dochodzi do kolejnej kłótni między Martą a Filipem. Zdenerwowana Konarska sięga po kieliszek. Kiedy Olaf protestuje, Marta reaguje agresywnie i wychodzi z imprezy. Chwilę później w nocnym sklepie kupuje dwa wina. Następnego dniaMarta budzi się na potwornym kacu. Dzwoni do Olafa i przeprasza za to, jak go wczoraj potraktowała. Nie przyznaje się jednak, że piła. Olaf nie gniewa się i zaprasza ją na zajęcia.
Podczas treningu Olaf spostrzega, że Konarska jest w słabej formie – wygląda jakby wciąż była pod wpływem alkoholu. Prosi ją, żeby przerwała i odpuściła sobie dzisiejsze ćwiczenia. Marta urażona do żywego opuszcza salę treningową.
Wieczorem Olaf zjawia się u Konarskiej. Nie może zrozumieć, co się stało, że Marta znowu zaczęła pić. Konarska zachowuje się agresywnie i impertynencko. W końcu wyrzuca Olafa z domu. Mężczyzna zatrzymuje się w drzwiach i postrzega łzy w oczach Marty. Kochankowie rzucają się sobie w objęcia...
Kasia chce wziąć udział w konkursie dla młodych stylistów. O zrobienie sesji zdjęciowej prosi kolegę ze szkoły Janka, który jest pasjonatem fotografii. Ten się jednak nie zgadza się, bo interesuje go tylko fotografia artystyczna. Swoją pomoc proponuje Franio.
Jakiś czas później Kasia dowiaduje się, że dostała się do finału „Modnych nastolatek”. Jest bardzo szczęśliwa. Okazuje się, że jej koleżanka z klasy -Ala również awansowała się do finału tego konkursu. Dziewczyna przechwala się, że do drugiego etapu będzie miała zdjęcia zrobione przez profesjonalnego fotografa.
Kasia ponownie prosi Jaśka o pomoc. Tłumaczy mu, że potrzebuje profesjonalnej sesji. Zostawia mu całkowitą swobodę wyrazu artystycznego. Przekonuje chłopaka, że może to być dla niego ciekawe wyzwanie. W końcu Jasiek zgadza się.
Bergówna mówi ojcu, że wygrała konkurs modowy. Musi przygotować się do następnego etapu. Prosi tatę o gotówkę na zakup ciuchów. Bogdan gratuluje córce i wręcza jej 200 złotych na zakupy
Burzyński rusza do Warszawy z towarami mieszkańców Rogali. Jedzie z nim sklepowa Malinowska. Nagle drogę zajeżdżają im osiłki wysłane przez wierzyciela Burzy. Mietek zostaje porwany wraz autem pełnym towaru. Malinowska alarmuje wieś. Mieszkańcy Rogali organizują spektakularną akcję odbicia uprowadzonego Mietka. Odzyskują też całe mienie. Postraszeni widłami i siekierami gangsterzy odjeżdżają. Burza wzruszony dziękuje swoim wybawicielom…
Helena jest coraz bardziej przygnębiona. Żaneta zaczyna poważnie martwić się o mamę. Dzwoni do ojca i błaga go, żeby pogodził się z żoną - jako prawdziwy mężczyzna powinien umieć odpuścić.
W barze Ziębów zjawia się starszy, elegancki pan. Specjalnie czeka, aż Kopciowa zostanie sama na sali, żeby złożyć u niej zamówienie. Nieoczekiwanie do lokalu wchodzi Kopeć. Helena staje jak wryta na widok męża. Kopeć przekonuje ją, że powinna wrócić już do domu. Od słowa do słowa dochodzi do awantury. Rozjuszony Kopeć oznajmia żonie, że gotów jest się z nią rozwieść. Tego już Helenie za wiele – to ona rozwiedzie się z nim! Kopeć, dotknięty do żywego, wychodzi. Żaneta tłumaczy mamie, że ojciec powiedział to wszystko w zdenerwowaniu. Kopciowa wie jednak swoje – nie chce być z mężczyzną, który nie potrafi dochować wierności!
Następnego dnia adorator Heleny czeka już na nią w barze i gdy tylko ta pojawia się, zamawia to, co zwykle. Chwilę później mężczyzna przedstawia się i prosi, żeby przez chwilę dotrzymała mu towarzystwa. Czesław w wyszukanych słowach wyznaje, że był mimowolnym świadkiem jej kłótni z mężem. Współczująco dodaje, że czeka ją trudny okres. Wie, o czym mówi – sam rozwodził się aż trzy razy! Zapewnia Helenę, że taka kobieta jak ona, nie pozostanie zbyt długo samotna. Kopciowa twardo gasi go mówiąc, że nie lubi podsłuchiwaczy. Maria wyrzuca jej, że zachowała się tak szorstko wobec mężczyzny, który prawił jej komplementy. Uświadamia jej, że spodobała się Czesławowi. Helena jest autentycznie zaskoczona, że ktoś mógł się nią zainteresować. Jednak wieczorem długo przegląda się w lustrze i postanawia zadbać o swój wygląd…
Igor zaprasza Radka na obiad. Wichrowski jednak nie przychodzi tylko dzwoni do Ewy i mówi, że czeka na nią w wyjątkowym miejscu. Hofferowa przyjeżdża do luksusowego hotelu i namiętnie wita się z kochankiem. Wichrowski wyznaje Ewie, że marzy o tym, aby z nią zamieszkać. Obawia się jednak, że dla niej będzie za wcześnie na taki krok. Hofferowa oznajmia ukochanemu, że nie chce czekać…
Krzysztof jest ostro wkurzony na swoich synów – w ich szkolnych plecakach, zamiast zeszytów i podręczników, znajduje tablet oraz elektroniczne gierki. Tylko dzięki Basi nie dochodzi do rękoczynów. Synowie Smolnego i Kuba dwa dni pod rząd wagarują i nieźle rozrabiają. Szczególnie drugiego dnia są bardzo niegrzeczni - dla zabawy zrzucają z okna jakiegoś budynku balony wypełnione wodą. W końcu mali chuligani zostają złapani przez mieszkańców bloku.Wieczorem Przemek, Kuba i Grześ zostają przyprowadzeni do domu przez policjanta...
Kamil dowiaduje się od doktor Lis, że lekarze z USA zarzucają mu, iż nie ukończył specjalizacji. Dorota zapewnia go, że będzie walczyć o jego amerykański staż, bo… go lubi. Kamil nie wie, co o tym myśleć. Zaniepokojony komplikacjami zwraca się o pomoc do Ostrowskiego. Ordynator przypomina, że ostrzegał go iż współpraca z doktor Lis nie będzie łatwa. Ostatecznie obiecuje jednak, że postara się dowiedzieć, o co chodzi.
Zuza mówi mężowi, że znalazła wyjątkowo korzystną promocję na zakup biletów lotniczych do Ameryki. Trzeba się jednak szybko zdecydować, bo zniżka jest aktualna tylko przez dwa dni. Kamil prosi żonę, żeby się wstrzymała. W końcu wyznaje jej, że nie jest pewne, czy sam poleci do USA…
Lekarz informuje Maksa, że jego synek musi przejść jeszcze jedną operację i przed zabiegiem konieczne jest dostarczenie aktu urodzenia dziecka.
Maks dzwoni do mamy. Mówi jej, że musi szybko wybrać imię dla syna, żeby go zarejestrować w urzędzie. Sugeruje, żeby malec dostał imię po dziadku – Wiktor. Iza jest wzruszona…
W Urzędzie Stanu Cywilnego Maks dowiaduje się, że ponieważ nie są z Iloną małżeństwem, oboje muszą być obecni przy rejestracji ich dziecka. Dodatkowo wychodzi na jaw, że Zdybicka nie podała go jako ojca dziecka w dokumentacji szpitala. Maks nie żadnych praw do swojego syna!