Między Martą a jedną z dziewczyn, podczas treningu, dochodzi do ostrego spięcia. Patrycja zarzuca Marcie, że została wybrana do reprezentacji ich klubu tylko dlatego, że podoba się trenerowi. Konarska wzburzona wychodzi przed końcem treningu. Jakiś czas później Olaf przychodzi do Marty. Tłumaczy jej, że Patrycja często traci panowanie nad sobą - na ostatnich zawodach wdała się nawet w pyskówkę z sędzią. Dlatego właśnie została odsunięta. Olaf zapewnia Martę, że bardzo mu zależy, żeby to właśnie ona zajęła miejsce Patrycji. Na pełne podejrzeń pytania odpowiada Konarskiej, że troszczy się o nią, bo sam także otrzymał pomoc będąc w podobnej co ona sytuacji. Niespodziewanie Olaf i Marta zaczynają się całować.
Podczas kolejnego treningu Patrycja znowu próbuje dokuczyć Marcie. Konarska nie ma ochoty słuchać zaczepek. Patrycja, wściekła że została zignorowana, wymierza jej mocny cios w twarz. Marta upada zalana krwią. Olaf natychmiast przybiega jej z pomocą. Wyprasza Patrycję z sali treningowej i każe jej się więcej nie pokazywać.
Po treningu w szatni Olaf i Marta zostają sami. Mężczyzna bierze ją w ramiona i zaczyna namiętnie całować. Marta nie opiera się jego pocałunkom. Chwilę później kochają się pod prysznicem...
Matka Żanety doprowadza wszystkich do szału. Włodek, którego Kopciowa rozstawia, w jego własnym barze, po kątach jest wściekły – oznajmia kobiecie, że teraz rozumie dlaczego mąż miał jej dosyć! Dostaje jej się również od Wojtka za to, że „ładnie poukładała” jego narzędzia. Helena nie wytrzymuje – zaczyna się pakować. Wojtek przeprasza teściową i niezbyt przekonująco zapewnia ją, że może u nich zostać choćby na zawsze. Kopciowa, ku uciesze Mani, zostaje…
Smolny bez przerwy wojuje z synami - chłopcy cały czas okazują ojcu jawny brak szacunku. Basia radzi mężowi, żeby spróbował zaprzyjaźnić się ze swoimi dziećmi. Krzysztof idzie za jej radą i robi chłopcom niespodziankę – zabiera ich na wspólne puszczanie latawca. Podczas zabawy dochodzi jednak do kolejnych nieporozumień. Efekt jest taki, że chłopcy jedynie przyglądają się zabawie…
Następnego dnia Kuba zastaje Przemka i Grześka przetrząsających szafki w domu. Od słowa do słowa między chłopcami dochodzi do kłótni i bijatyki.
Po powrocie z pracy Basia ze zgrozą zauważa, że syn ma podbite oko. Kuba okłamuje mamę, że przewrócił się na wuefie. Krzysztof nie wierzy jednak w taką wersję wydarzeń. Żąda od chłopców wyjaśnień. Nie mogąc ich uzyskać, grozi starszemu synowi laniem. Basia powstrzymuje męża. Smolny wkurzony bez słowa wychodzi z domu. Przemek przeprasza Kubę za to, że go uderzył...
Hofferowie mają dzisiaj rodzinne zebranie w szkole Uli. Tymczasem doktor Lis oczekuje, że Kamil zostanie z nią na nocnym dyżurze. Hoffer dzwoni do żony, że nie będzie go na zebraniu. Zuza jest wściekła a Ula bardzo zawiedziona… Jednak po wieczornym obchodzie Kamil pyta Dorotę, czy może wrócić do domu. Doktor Lis prosi go, żeby pomógł jej przy dokumentacji. Hoffer, choć niezbyt zadowolony, bez słowa sprzeciwu zabiera się do pracy. Drażni go, że Dorota wciąż rozprasza go zbędnymi uwagami. W pewnym momencie kobieta pochyla się nad nim i całuje go w usta. Kamil, totalnie zaskoczony i oburzony, bez słowa wychodzi z gabinetu.
Następnego dnia Hoffer postanawia rozmówić się z Dorotą. Kobieta stwierdza lekko, że to, co się stało, nie ma żadnego znaczenia – nie ma sensu do tego wracać. Jednak jakiś czas później okazuje się, że go odsunęła od operacji przy której Kamil bardzo chciał asystować…
Burzyński dogaduje się z mieszkańcami Rogali – wspólnie rozkręcą biznes! Mietek chce sprzedawać ich ekologiczną żywność w Warszawie. Obiecuje znaleźć w mieście klientów na ich produkty. Burza przekonuje też sołtysa, że na jego interesie może skorzystać cała wieś. Oczywiście to on najwięcej zarobi, ale sołtys też może nieźle wyjść na tym biznesie. Pietrucha okazuje swoją przychylność i częstuje gościa swoim słynnym samogonem. Nocą, Mietek kompletnie pijany wraca do domu Dudków i kładzie się do ich łóżka. Zamroczony zaczyna obłapiać Izę! Następnego dnia Burza budzi się na potwornym kacu. Izabela robi mu wyrzuty. Uważa też, że przyjaciel mąci ludziom w głowach obiecując złote góry. Ku jej zdumieniu Mietek stwierdza, że naprawdę ma zamiar rozkręcić biznes w Rogalach.
We wsi pojawia się trzech podejrzanych typów. Jeden z nich wypytuje w sklepie o Burzyńskiego. Sklepowa-Malinowska przekonana, że to wspólnik Mietka podaje mu adres Dudków. Mężczyźni z ukrycia obserwują Burzę perorującego w ogrodzie Dudków. Osiłek, który pytał o niego w sklepie, dzwoni do szefa z informacją, że za jego pieniądze Burzyński robi jakieś interesy…
Ewa dostaje telefon od Radka, który informuje ją, że po południu będzie już w Warszawie. Hofferowa prosi go, żeby od razu z lotniska przyjechał do domu.
Artur nie zgadza się, żeby relacja z powrotu słynnego himalaisty znalazła się na pierwszej stronie Kraju. Igor jest tym zaskoczony. Naczelny daje mu do zrozumienia, że to właśnie przez Wichrowskiego rozstał się z Ewą.
Po południu Radek zjawia się w mieszkaniu Hofferowej. Igor zaprasza go tłumacząc, że mama niebawem wróci. Wypytuje Wichrowskiego o motywy jego ryzykownej wyprawy. Kiedy wraca Ewa, zmieszana wita się z Radkiem dość oficjalnie. Kiedy zostają w końcu sami zaczynają się namiętnie całować.
Ewa ma nadzieję, że Igor przekona się do Radka. Nowak uświadamia mamie, że życie z Wichrowskim, podobnie jak wcześniej z Borysem, może być dla niej frustrujące i pełne niepewności…
Eliza pomyślnie zdaje kolejny egzamin maturalny. Przed szkołą czeka na nią Jarek i… jej rodzice, którzy niby chcą przeprosić, ale kończy się jak zwykle – awanturą. Eliza nie może pojąć jak ojciec mógł oferować Jarkowi pieniądze za to, że miałby ją opuścić!
Jakiś czas później w domu Bergów wszyscy świętują zdany egzamin Elizy. Pośród ogólnej wesołości dziewczyna wpada w przygnębienie. Na osobności wyznaje Jarkowi, że zazdrości mu jego rodziny. W jej domu zawsze brakowało ciepła i miłości. Marzy o prawdziwej, kochającej rodzinie, lecz obawia się, że nie będzie umiała takiej stworzyć.
Pielęgniarka informuje Maksa, że jego synek szybko odzyskuje siły. Zapewnia go, że wszystko będzie dobrze…
Maks dostaje telefon od komisarza policji. Mężczyzna prosi go, żeby przyszedł do komisariatu. Na miejscu pokazuje mu nagranie z miejskiego monitoringu sprzed pięciu dni. Na filmie widać Ilonę. Oprócz Zdybickiej widać na nim także jakiegoś mężczyznę, który najwyraźniej ją śledzi. Policjant mówi Maksowi, że z konta Zdybickiej wypłacono 10 tysięcy złotych. Monitoring przy bankomacie, z którego dokonano wypłaty, pokazuje tego samego mężczyznę, który podążał za Iloną. Zdaniem komisarza doszło do napadu rabunkowego. Maks jest załamany...