Maks czeka na operację synka. Brzozowski jest zatrwożony, z trudem powstrzymuje łzy. W dodatku nadal nie ma pojęcia co się dzieje z Iloną. Izabela nalega, żeby syn zgłosił zaginięcie Zdybickiej na policji. Maks idzie za radą mamy.
Po wielu godzinach oczekiwania, Maks i Iza dowiadują się, że operacja się udała. Lekarz zastrzega jednak, że malec wciąż jest w ciężkim stanie. Najbliższe dni będą decydujące. Wychodząc ze szpitala Maks dostaje telefon od Ilony. Okazuje się jednak, że to jakiś mężczyzna dzwoni z numeru Zdybickiej. Mężczyzna tłumaczy, że znalazł aparat nad rzeką.
Następnego dnia policja przeszukuje brzeg Wisły, w miejscu gdzie znaleziono telefon zaginionej. Wkrótce policja informuje Brzozowskiego, że ma stawić się w prosektorium, by zidentyfikować zwłoki kobiety wyłowionej z Wisły. Na szczęście okazuje się, że to nie Ilona.
Maks postanawia odnaleźć rodzinę Ilony. W notesie znajduje numer telefonu jej ojca. Pan Zdybicki oznajmia, że nie widział się z córką od 20-tu lat. Słysząc, że Ilona zaginęła, radzi Maksowi, żeby jej nie szukał - zaoszczędzi sobie w ten sposób wielu cierpień. Jednak po jakimś czasie Zdybicki dzwoni do Maksa i prosi o spotkanie. Ojciec Ilony jest w szoku, kiedy dowiaduje się, w jakich okolicznościach zniknęła jego córka. Zdybicki wyznaje, że kiedyś Ilona próbowała się zabić...
Żaneta z bratem przyjeżdżają do ojca – każą mu natychmiast zakończyć romans z sąsiadką. Kopeć twierdzi, że nie wie o co chodzi. Jednak w tym momencie Zduniakowa przychodzi do niego z ciastem. Szulcowa postanawia porozmawiać sobie z sąsiadką… Kopeć ma żal do córki, że przepłoszyła Grażynkę. Żaneta podejrzewa, że tatę jednak coś łączy ze Zduniakową. Mężczyzna zapewnia, że nie zrobił nic złego. Kategorycznie odmawia wyjazdu do Warszawy i oczekuje, że to raczej Helena go przeprosi za niesłuszne oskarżenie i brak zaufania…
Tymczasem Włodek ma już dość „pomocy” Kopciowej. Jest wkurzony, że Helena ustanawia swoje porządki w barze. Maria upomina męża, żeby wykazał się większym zrozumieniem dla skrzywdzonej kobiety i darował sobie wymówki pod jej adresem.
Żaneta oznajmia mamie, że była u ojca i przekonała się, że radzi sobie świetnie. Podpuszcza ją opowiadając o nowym motocyklu ojca i wizytach Zduniakowej. Fortel odnosi jednak odwrotny do zamierzonego skutek - Kopciowa dochodzi do wniosku, że mąż widocznie się nią znudził. Tym bardziej więc nie ma sensu wracać do niego…
Igor wraca z Hiszpanii – w Polsce już nic mu nie grozi. Ewa jest przeszczęśliwa, że nareszcie ma syna i wnuczkę przy sobie! Nowak jest bardzo poruszony słysząc, że matka rozstała się z Arturem. Uważa, że Ewa popełnia duży błąd… Naczelny uspokaja Nowaka zapewniając, że rozstanie z jego matką nie ma wpływu na ich przyjaźń i dalszą współpracę. Proponuje Igorowi powrót do redakcji.
Pani Żebrowska ma ogromne pretensje do Nowaka o długą rozłąkę z wnuczką. Cały czas daje mu do zrozumienia, że obwinia go za śmierć Magdy. Igor decyduje się na poważną rozmowę z Żebrowskimi - tłumaczy im, że nie jest winien śmierci ich córki. Przyznaje, że popełnił wiele błędów i zachował się podle względem Magdy. Zrozumiał jednak swój błąd i próbował ją odzyskać. Nowak nie oczekuje, że Żebrowscy nagle zapomną o wszystkim. Jeśli jednak zależy im na szczęściu Julki, nie mogą dalej okazywać mu takiej wrogości – muszą dogadać się jakoś z ojcem ich ukochanej wnuczki!
Cieślik słabnie w oczach. Kolejnego dnia eksperymentu niedożywiony i przemęczony senator ledwie dociera na Wspólną. Okazuje się, że nie ma już pieniędzy na jedzenie. Jakiś czas później Damian udziela wywiadu, w którym ogłasza koniec eksperymentu ponieważ nie ma już ani grosza. Choć nie udało mu się przeżyć całego miesiąca za 1000 złotych, i tak uważa, że wiele go to nauczyło, a przede wszystkim uświadomiło, z jakimi trudnościami borykają się ubodzy. Chce wyciągnąć wnioski z tej lekcji. Damian nie rzuca słów na wiatr. Po przyjściu do domu oznajmia małżonce, że aby walczyć z ubóstwem muszą zacząć od siebie i bardziej racjonalnie planować wydatki. Monika nie jest tym zachwycona...
Smolny przywozi swoich synów do Basi. Chłopcy są nabzdyczeni i krnąbrni – kompletnie nie chcą słuchać poleceń ojca. Uważają, że skoro ich nie wychowuje, to nie ma prawa im rozkazywać! Krzysztofa trafia szlag! Dzwoni do byłej żony i robi jej wymówki, że rozpuściła dzieci. Żąda, żeby porozmawiała z synami i nakazała im posłuszeństwo względem niego. Natalia oznajmia, że będzie musiał poradzić sobie sam. Dodaje, że jej także nikt nie pomagał wychowywać dzieci...
Doktor Lis oficjalnie ogłasza, że na staż do Stanów wytypowała Hoffera. Doktor Adamski jest bardzo zawiedziony. Ostrowski daje Kamilowi do zrozumienia, że powinien dobrze przemyśleć decyzję o wyjeździe do Stanów. Zapewnia, że nie ma zamiaru go zatrzymywać. Ma jednak poważne wątpliwości, czy Hoffer wie, jak krętą i niebezpieczną ścieżkę kariery wybrał.
Adamski robi Kamilowi złośliwe uwagi. Sugeruje, że Dorota wybrała go tylko dlatego, że jej się spodobał. Doktor Lis zauważa, że Hoffer zamiast cieszyć się jest przybity. Dorota domyśla się, że koledzy podejrzewają go o romans z nią. Radzi mu, by nie przejmował się tym…
Po powrocie do domu Kamil zwierza się żonie, że miał dziś dziwną rozmowę z Ostrowskim, z której wynikało, że szef nie popiera jego wyjazdu do Stanów. Do tego spotkał się z ostracyzmem ze strony kolegów. Zuza beztrosko stwierdza, że pewnie wszyscy mu zazdroszczą talentu, młodości i zdecydowania...