Marta jest wkurzona na Filipa - ośmielił się ją krytykować przy synku. Konarski każe byłej żonie przypomnieć sobie, jakie to uczucie patrzeć na pijanego rodzica. Dodaje, że mogła przecież zadzwonić z imprezy – Ksawery zostałby wtedy u niego i nie zobaczył swojej mamy w takim stanie. Marta, tłumiąc urażoną dumę obiecuje, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy.
Roman w końcu pozbywa się prostytutek ze swojego domu w Krówkach. To jednak nie koniec kłopotów – Brodatego żona wyrzuciła z domu. Hoffer próbuje udowodnić Marylce, że kolega w „jego” burdelu nie dopuścił się zdrady. Złość Marylki obraca się teraz przeciwko Romanowi. Zakazuje mu wciągać jej męża w szemrane interesy i obrażona wychodzi z mężem. Honorata też jest zła na Romana…
Kasia i Franek błagają Joannę, żeby pogodziła się z ich tatą. Budzyńska w końcu odpuszcza - wybacza Bogdanowi. Monika wariuje ze szczęścia – podwójny ślub się odbędzie! Jednak te emocje powodują u niej utratę wzroku. Ziębówna bojąc się, że Damian odwoła ślub, ukrywa to przed nim. Prosi Joannę, żeby zawiozła ją do okulisty.Lekarz podejrzewa, że utrata wzroku ma podłoże psychosomatyczne. Prawdopodobnie pacjentka zareagowała w ten sposób na stres. Lekarz chce ją zatrzymać parę dni na obserwacji. Monika ani myśli zostawać w szpitalu. Wraca do domu i dalej brnie w kłamstwa. Jednak Cieślik szybko odkrywa jej tajemnicę. Ma pretensje, że narzeczona nic mu nie powiedziała. Monika wyznaje, że bała się odwołania ślubu. Damian zapewnia ukochaną, że darzy ją głębokim uczuciem i pragnie, żeby była jego żoną. Umawia narzeczoną na konsultacje do jednego z najlepszych neurochirurgów. Monika wyrzuca ukochanemu, że specjalnie wysyła ją do szpitala, bo tak naprawdę nie chce się z nią ożenić! Dochodzi do ostrej awantury, po której Monika nieoczekiwanie odzyskuje wzrok. Nie posiada się ze szczęścia - ślub jednak się odbędzie. Damian także bardzo się cieszy, że ukochana znowu widzi.
Tymczasem Maria zdążyła już obdzwonić wszystkich gości zaproszonych na uroczystość i poinformować ich o zmianie planów. Po pewnym czasie dostaje telefon od Damiana. Cieślik mówi Ziębowej, że Monika odzyskała wzrok i ślub odbędzie się w terminie…
Żaneta żali się Bretnerowi, że ma potwornie zaborczego męża. Darek stwierdza, że przy nim czułaby się dużo swobodniej, po czym namiętnie ją całuje. Oburzona Szulcowa odpycha mężczyznę. Żałuje, że nie słuchała tych, którzy ją przed nim ostrzegali. Oznajmia zaskoczonemu Darkowi, że rezygnuje z rajdu. Po powrocie do domu Żaneta daje mężowi do zrozumienia, że nie wyjeżdża z Bretnerem...
Siostra Dominika uważa, że brat powinien mieć prawo dysponowania swoją wygraną. Chłopcu się to podoba. Dagmara każe Renacie i Sławkowi przelać pieniądze na jej rachunek. Ich protesty cichną, gdy słyszą od Dominika, że są dla niego obcymi ludźmi.
Renata i Sławek bardzo przeżywają to, jak zostali potraktowani. Przecież traktują Dominika jak własnego syna. Chłopakowi robi się naprawdę głupio. Kiedy Dagmara przychodzi by zabrać go do banku po jego pieniądze, Dominik oznajmia wszystkim, że zmienił zdanie – chce, żeby wszystko pozostało po staremu. Dagmara podejrzewa, że opiekunowie brata coś mu obiecali w zamian za to, że zostawi pieniądze na ich koncie. Stwierdza, że zaczęło im na min zależeć, odkąd wygrał na loterii. Dominik zabrania siostrze tak mówić. Zwraca jej uwagę, że oboje wiele zawdzięczają tym ludziom. Dagmara wpada w szał – oznajmia bratu, że nie jest już jego siostrą. Każe mu wybrać między nią, a opiekunami, po czym wściekła odchodzi. Dominikowi jest bardzo przykro. Renata go pociesza. Zapewnia, że Dagmara powiedziała tak w emocjach. Dominik skarży się, że z powodu pieniędzy stracił dziewczynę, siostrę i najlepszego kumpla. O mało nie stracił także jej i Sławka – ludzi, którym tyle zawdzięcza…
Ewa spotyka kompletnie przybitego Radka – jego wieloletni przyjaciel zginął podczas wyprawy w Himalaje! Wichrowski ma wyrzuty sumienia, że nie powstrzymał kolegi przed wyprawą. Ewa bardzo mu współczuje – co zaczyna niepokoić Naczelnego. Artur tłumaczy ukochanej, że nie ma powodu zamartwiać się o człowieka, który umie radzić sobie w najmniej sprzyjających warunkach. Hofferowej bardzo nie podoba się jego podejście do problemu Radka…