Żaneta dostaje od Bretnera piękną, czerwoną suknię. Wojtek aż kipi z wściekłości. Na dodatek jest zmuszony puścić żonę z tym facetem na wieczorny raut. Żaneta wygląda zjawiskowo - jest gwiazdą wieczoru. Darek wyznaje jej, że żałuje, iż nie spotkali się wcześniej. Szulcowa, po paru lampkach wina jest nieźle wstawiona. Bretner jest ciągle przy niej. Żaneta jest zachwycona, kiedy Darek wymienia kolejne wielkie rajdy, na które zamierza ją w przyszłości zabrać. Szulcowa wraca do domu późnym wieczorem. Chwali się mężowi, że pojedzie z Darkiem na rajd do Indonezji i do Maroka. Wojtkowi jest przykro, że żona w ogóle nie uwzględnia go w swoich planach. Następnego dnia brukowiec publikuje fotografię Żanety w objęciach Bretnera. Podpis pod zdjęciem brzmi: „Nowa zdobycz milionera”. Wojtek wpada w szał! Dopada Dariusza przed jego firmą i każe mu zostawić jego żonę w spokoju. Radzi mu, żeby dał sobie spokój z off-roadem, bo jest słabym kierowcą. Wobec tych słów Bretner proponuje Wojtkowi, żeby spotkali się w terenie – przekonają się, jakim jest kierowcą. Szulc podejmuje wyzwanie.
Bretner odwiedza Żanetę w biurze. Zapewnia ją, że nikt nie da się nabrać, że mają romans – fotkę zamieścił przecież zwykły brukowiec. Po chwili zjawia się Damian. Jest wściekły, że z powodu nieszczęsnej publikacji zdjęcia Żanety ucierpi także jego wizerunek - w artykule wspomniano, że jest asystentką senatora RP.
Po powrocie do domu Żaneta skruszona tłumaczy mężowi, że to, co widział na zdjęciu o niczym nie świadczy – Bretner złapał ją, kiedy się potknęła, a fotografowie skwapliwie wykorzystali sytuację, żeby zrobić skandalizujący materiał. Ku jej ogromnemu zaskoczeniu Wojtek oznajmia, że wcale się nie gniewa i czule całując żonę zaprasza ją do stołu na kolację…
Roman ma dość – zgłasza sprawę swoich lokatorek na policję. Razem z posterunkowym dokonują wizji lokalnej w domu zamienionym w agencję towarzyską. Jednak lokatorki-prostytutki okazują się sprytniejsze – to one oskarżają Romana o wykorzystywanie. Przypominają Hofferowi, że obowiązuje go umowa i jeśli chce od niej odstąpić, będzie musiał uiścić przewidzianą w niej karę. Na osobności policjant mówi Romanowi, że nic nie może zrobić – nierząd nie jest w Polsce karalny, a skoro dziewczyny regularnie płacą czynsz, nie można im nic zarzucić.
W końcu Brodatypodpowiada Romanowi jak pozbyć się prostytutek. Muszą dopaść jakiegoś ich klienta i zaszantażować go, żeby oświadczył iż dziewczyny zarabiają pieniądze w wynajmowanym lokalu. Roman i Brodaty czatują przed domem w Krówkach. Po niedługim czasie wychodzi z niego... posterunkowy. Spłoszony mężczyzna solennie zapewnia Romana, że jest służbowo, żeby poobserwować, co tu się dzieje...
Roman wpada na pomysł, żeby urządzić prowokację. Podstawiony klient z ukrytą kamerą musiałby sfilmować moment, kiedy wręcza dziewczynom pieniądze. Tym klientem ma być... Brodaty-mąż Marylki!
Ula, bez wiedzy Hofferów, zostaje przeniesiona do pogotowia rodzinnego. Kamil i Zuza nie mogą nawet dostać nowego adresu dziecka. Roztocki obiecuje pomoc. W końcu Hofferowie mogą zadzwonić do Uli. Niestety, rozmowa jest dla nich bardzo przykra – córeczka oskarża ich o kłamstwo i rozłącza się! Kamil i Zuza muszą szybko coś zrobić, żeby odzyskać dziecko. Hofferowie chwytają się ostatniej deski ratunku – postanawiają nagłośnić swój i Uli problem w mediach. Po ciężkiej batalii przed kamerami telewizyjnymi Zuzę spotyka ogromna przykrość - obcy ludzie, którzy widzieli ją w programie, na ulicy rzucają pod jej adresem bardzo nieprzychylną uwagę. Zuza zaczyna mieć poważne obawy, czy udział w programie był dobrym pomysłem…
Brzozowscy bardzo chcą przeprosić Marcina za bezpodstawne oskarżenia. Bialski przyjmuje od nich zaproszenie na obiad. Marcin przyjmuje przeprosiny, jednak nie zamierza traktować ich jak przyjaciół - wychodzi bez pożegnania. Michał dogania go na dziedzińcu i zaciąga do baru. Przy kieliszku tłumaczy przyjacielowi, co się działo w ostatnim czasie i dlaczego zaczął go podejrzewać. Marcin nie może pojąć, że człowiek, z którym był tak blisko, zwątpił w niego. Nie życzy sobie, żeby Michał dzwonił do niego. Odstawiając pełen kieliszek wódki oznajmia mu, że musi znaleźć pracę i nie ma dla niego więcej czasu.
Michał zastanawia się, czy nie zatrudnić Marcina w firmie Romana. Kinga daje mężowi do zrozumienia, że powinien dobrze to przemyśleć. Brzozowski złości się na żonę. Podejrzewa, że ma do Marcina uprzedzenia, bo był wychowany w domu dziecka. Kinga jest oburzona tymi insynuacjami...
Sławek i Renata odkrywają brak sporej kwoty na koncie. Dziedzic alarmuje bank i policję. Dominik obserwuje to zamieszanie i denerwuje się, że jego postępek się wyda. W końcu sam przyznaje się do kradzieży pieniędzy z konta. Renata i Dziedzic są porażeni tą wiadomością. Wywiązuje się sprzeczka, jednak Kraszewska ucina ją. Na osobności mówi narzeczonemu, że powinien jak najszybciej wyjaśnić sprawę w banku, żeby policja nie zaczęła szukać chłopaka. Dziedzic przypomina narzeczonej, że ich wychowanek już raz dopuścił się kradzieży. Powinien dostać szlaban na wyjścia, Internet i kieszonkowe oraz podjąć jakąś pracę, żeby oddać im całą sumę, którą ukradł. Renata uważa, że należy wpierw porozmawiać z Dominikiem i dowiedzieć się, na co potrzebne mu były pieniądze.
Dominik wraca do domu późnym wieczorem. Opryskliwie odpowiada na pytania opiekunów. Sławek zabrania chłopakowi zachowywać się w tak arogancki sposób. Dominik oznajmia opiekunom, że nie są jego rodzicami i nie mają prawa mu rozkazywać...
Basia i jej koledzy z wydawnictwa są wzburzeni – Smolny wyraźnie faworyzuje nowego pracownika. A na dodatek Hubert na każdym kroku okazuje im swoją wyższość. W końcu Basia nie wytrzymuje – interweniuje u Krzysztofa. Smolny tłumaczy jej, że Hubert to wyjątkowa zdobycz dla firmy i nie można dopuścić, by ktoś im go podkupił. Dodaje, że reszta zespołu, to przy nim przeciętniacy. Basia ze złością konstatuje, że mąż i jego pupil są do siebie bardzo podobni…
Joanna spotyka kolegę ze studenckich czasów. Piter studiował na ASP. Malował kobiece akty a jego modelką była właśnie Joanna. Bogdanowi nie podoba się, że narzeczona pozowała nago i nigdy mu o tym nie powiedziała. Pyta wprost, czy łączyło ją coś z Piterem. W końcu między narzeczonymi dochodzi do ostrej sprzeczki…