Zimińska jest w totalnym szoku - Dyrektor zlikwidował wszystkie dodatkowe zajęcia z uczniami! Za tow całej szkole w ramach akcji antynarkotykowej zamontowano kamery. Kiedy Danka protestuje, Dyrektor wbija jej potężną szpilę – sugeruje wykłady na temat narkomanii z udziałem Oli, jako byłej narkomanki.
Danka namawia nauczycieli, żeby solidarnie wystąpili przeciwko decyzjom szefa. Każdy boi się jednak wychodzić przed szereg. Jedynie Zbyszek - wuefista, choć też nie bez obaw, zgadza się poprzeć przyjaciółkę. W szkole dochodzi do niebezpiecznego incydentu - ochroniarz myśląc, że to narkotyki odbiera jednemu z uczniów inhalator. Zdenerwowany chłopak dostaje ataku astmy. Oburzona Zimińska otwarcie krytykuje zarządzenia Dyrektora. Oznajmia osłupiałemu szefowi, że zamierza wystartować w konkursie na nowego dyrektora.
Po powrocie do domu Dankę dopadają jednak wątpliwości. Zaczyna żałować, że ją poniosło. Uważa, że nie nadaje się na dyrektora. Marek jest przeciwnego zdania – uważa, że żona doskonale nadaje się na to stanowisko…
Kinga wyjmuje ze skrzynki na listy anonimową kopertę. Znajduje w niej zdjęcia, na których jest ona, Ignaś i Michał! Brzozowska jest zszokowana. Wraz z Michałem zastanawiają się kto i po co ich obserwuje. W końcu Kinga dochodzi do wniosku, że to Marcin musiał ją śledzić. Pogoniła go przecież z domu, groziła policją – ma więc powody, żeby się mścić. Jakiś czas później Brzozowska spostrzega Bialskiego przy skrzynce na listy. Roztrzęsiona każe mu się natychmiast wynosić. Nie daje mu nawet szansy na wytłumaczenie się. Później opowiada o zdarzeniu mężowi. Teraz ma już pewność, że to Marcin ich napastuje. Michał robi Bialskiemu karczemną awanturę. Marcin wręcza mu kopertę, którą próbował dziś wcisnąć do jego skrzynki. Jest tam reszta długu, który u niego zaciągnął...
Brzozowski relacjonuje żonie swoją rozmowę z Marcinem. Dochodzi do przekonania, że mógł on zmienić zawartość koperty po tym jak Kinga go nakryła. Uważa jednak, że powiadamianie policji nie ma sensu z powodu braku dowodów. Muszą poczekać, aż Bialski popełni błąd...
Jarek przyjeżdża do Starej Miłosnej - szuka Elizy. Nagle zauważa człowieka, który prześladował dziewczynę! Młody Berg ściga go i dopada na terenie jego posesji. Chłopak rzuca się na mężczyznę i wyzywa od zboczeńców – na to wszystko z willi wybiega przerażona Eliza! Okazuje się, że facet jest ojcem Elizy. Dziewczyna prosi tatę, żeby wypuścił Jarka. Tłumaczy, że zaszło nieporozumienie. Mężczyzna jednak twardo oznajmia, że Jarek musi wytłumaczyć się przed policją. Dziewczyna każe Bergowi uciekać. Chłopakowi udaje się umknąć przed przybyciem policji. Wraca do domu w wisielczym nastroju. Joanna i Bogdan są zaniepokojeni jego dziwnym zachowaniem...
Hofferowie zostają pilnie wezwani do ośrodka adopcyjnego. Kierowniczka, bez zbędnych wstępów, pyta na co choruje Zuza. Ta - przyparta do muru - przyznaje, że jest nosicielką wirusa HIV. Kierowniczka oskarża Hofferów, że oszukali sąd i ośrodek! Zuza jest przerażona.
Kamil uważa, że żona powinna pójść do swojego lekarza po opinię – przecież nie jest chora! Zuza zapewnia, że gotowa jest zrobić wszystko, byle nie odebrano im Uli.
Następnego dnia Zuza, choć bardzo zestresowana, stara się wziąć w garść i nie okazywać przy córeczce zdenerwowania. Nieoczekiwanie u Hofferów zjawiają się dwie pracownice ośrodka w towarzystwie policjanta. Jedna z kobiet pokazuje Zuzie nakaz sądowy i prosi ją, żeby spakowała dziecko. Twierdzi, że poprzednia decyzja sądu została cofnięta ze względu na dobro dziecka. Dochodzi do rozdzierającej sceny. Ula za nic nie chce puścić mamy. Zuza zrozpaczona miota się w bezsilności próbując zatrzymać małą. Pracownica ostrzega ją, żeby się nie stawiała oporu. Kiedy Zuza zostaje sama z bezsilności i rozpaczy pada na kolana. Jakiś czas później zapłakana przybiega do szpitala męża i opowiada mu, co się stało. Razem z Kamilem natychmiast jadą się do domu dziecka. Niestety wychowawczyni nie pozwala Hofferom zobaczyć się z Ulą. Tłumaczy, że sąd wydał zakaz kontaktów. Radzi małżonkom, żeby wynajęli adwokata. Zuza jest zdruzgotana...
Dominik prosi Sławka, żeby pożyczył mu „dychę” na loterię. Chłopak marzy, żeby wygrać smartfona. Dziedzic jednak odmawia. Dominik zapożycza się więc u Kudłatego i wygrywa… pół miliona! Kiedy zziajany wpada do domu pokazuje Renacie i Sławkowi wygrany los. Jest dumny z wrażenia, jakie na nich wywarł.
Kudłaty domaga się części wygranej - to przecież on wyłożył kasę na szczęśliwy los. Dominik nie wie jak się zachować… Po szkole, razem ze Sławkiem, odbierają wygraną i idą na zakupy. Wydają kilka tysięcy złotych. Renacie nie bardzo to się podoba. Przypomina narzeczonemu, że wygrana ma być dla Dominika zabezpieczeniem na przyszłość…
Miro ostrzega Wojtka przed Bretnerem – to podobno pies na kobiety. Wojtek uspokaja siebie i kumpla – przecież Żaneta nie z tych łatwych. Ale ziarno niepokoju zostało posiane i po południu Szulc niezapowiedziany zjawia się na treningu żony. Jakiś czas później, kryjąc zdenerwowanie, próbuje ją wybadać, jakie są relacje Żanety z Bretnerem. Żona wyznaje, że atmosfera bardzo się poprawiła. Dodaje, że Nikita na dobre zadurzyła się w Bretnerze. Ma nadzieję, że to nie zepsuje atmosfery w zespole. Szulc oddycha z ulgą widząc, że żona nie jest zainteresowana Dariuszem…
Nikita nie przychodzi na trening. Bretner proponuje Żanecie, że zastąpi jej partnerkę. Podczas jazdy w terenie okazuje się, że Darek jest świetnym kierowcą - coraz bardziej imponuje Szulcowej. Wojtek jest poważnie zaniepokojony, kiedy dowiaduje się, że żona jeździła z Bretnerem. Zaczyna mieć wątpliwości, czy powinna w ogóle brać udział w rajdzie. Tłumaczy, że w Amazonii grozi jej wiele niebezpieczeństw, a Bretnerowi zależy wyłącznie na reklamie. Żaneta protestuje – Dariusz troszczy się o swoich zawodników, na swój koszt przysłał do chorej Nikity najlepszego lekarza. Szulc uspokaja się nieco na wieść, że Bretner okazuje tak duże względy Nikicie, a nie jego żonie…
Daniel znowu okłamuje mamę i zamiast do pracy, biegnie do Łucji. W szpitalu jest już ściągnięty przez niego profesor Patrycki, który bada Łucję i sprawdza dokumentację medyczną. Profesor oznajmia dziewczynie, że po ostatnich zabiegach pojawiła się poprawa. Wszystko wskazuje więc na to, że kryzys został zażegnany i nie grozi jej amputacja. Uradowana Łucja dziękuje profesorowi, że zechciał się nią zająć. Lekarz wyjaśnia dziewczynie, że zawdzięcza to determinacji swojego narzeczonego. Po chwili zaprasza do sali Daniela. Chłopak oddycha z ulgą, kiedy dociera do niego, że diagnoza jest pozytywna. Patrycki chwali Brzozowskiego, że tak dzielnie wspiera swoją ukochaną. Na osobności dziewczyna pyta Daniela, dlaczego tak się o nią troszczy. Brzozowski waha się, czy powiedzieć prawdę. W końcu wyznaje, że Łucja mu się podoba...
Tymczasem Smolny rozpoczyna małe śledztwo - w barze, w którym pracował Daniel dowiaduje się, że chłopak dwa tygodnie temu został wyrzucony z pracy. Po powrocie do domu relacjonuje Basi, czego się dowiedział. Uświadamia jej, że Daniel cały czas ją okłamuje. Jego zdaniem Basia powinna przestać cackać się z synem i zażądać wyjaśnień…