W odcinkach 1927-1930

W nadchodzących odcinkach
Przegląd najważniejszych wydarzeń z odcinków 1927 - 1930.

Igor ma dość ukrywania się przed bandytami Czechowskiego – postanawia wyjechać z Polski. Naczelny namawia go na Hiszpanię – tam może liczyć na pomoc jego córki. Ewa martwi się, że nieprędko znów zobaczy syna i wnuczkę. Przypomina Igorowi, że przed wyjazdem będzie musiał jeszcze porozmawiać z rodzicami Magdy.

Żebrowscy bardzo źle przyjmują wiadomość o wyjeździe wnuczki. Mama Magdy wyrzuca Igorowi, że jest kompletnie nieodpowiedzialny. Żebrowski proponuje, żeby Nowak sam wyjechał, a Julkę zostawił u nich. Igor kategorycznie odmawia…

Następnego dnia Igor z córeczką wylatują do Madrytu. Nowak nie daje się przekonać policji, która twierdzi, że zaraz złapie Czechowskiego i jego bandziorów. Igor nie chce narażać córki i matki na dalsze niebezpieczeństwo. Ewa, przy pożegnaniu z synem i wnuczką ma łzy w oczach – nie wie, kiedy znowu ich zobaczy. Policyjny samochód odwozi Igora i Julkę na lotnisko…

Maria uczy się zasad ruchu drogowego. Włodek próbuje zniechęcić żonę. Perswaduje jej, że testy na prawo jazdy są bardzo trudne i niektórzy muszą je zdawać nawet po kilkanaście razy. Osiąga jednak efekt odwrotny do zamierzonego - Ziębowa uznaje, że tym bardziej musi poświęcić się nauce. Do pomocy angażuje nawet Franka, który instaluje jej program do nauki zasad ruchu drogowego. Niestety na placu manewrowym Ziębowa wypada fatalnie - nie potrafi wykonać najprostszych manewrów. Jednak, ku zdziwieniu Wojtka, jest z siebie bardzo zadowolona!

Szulc robi wszystko, żeby uniknąć kolejnej lekcji z Marią. Udaje mu się namówić kolegę, żeby go zastąpił. Jednak nowy instruktor też nie daje rady. Po jeździe Maria skarży się Wojtkowi na instruktora. Szulc próbuje jej uświadomić, że problem leży raczej po jej stronie. Ziębowa przyznaje, że nie idzie jej najlepiej. Uważa jednak, że dobry nauczyciel bez problemu zrobiłby z niej świetnego kierowcę. Oznajmia Wojtkowi, że od dzisiaj chce ćwiczyć tylko z nim, bo ma do niego pełne zaufanie

Czerski, po namowach Oli, odmawia obrony nieuczciwego biznesmena – mimo, iż ten jest najważniejszym klientem jego kancelarii. Mariusz oznajmia Agnieszce, że Cichoń zrezygnował ze współpracy z ich kancelarią. Uważa, że powinni się cieszyć, że nie będą już widywali tego człowieka. Jednak Olszewska nie podziela zadowolenia wspólnika. Decyzja Mariusza robi na Oli wielkie wrażenie. Dziewczyna przyjmuje nawet jego zaproszenie na romantyczną kolację, po której kochankowie ląduje w łóżku! Późnym wieczorem Ola dzwoni do mamy i okłamuje ją, że została na noc u koleżanki…

Rafał skarży się lekarzowi, że stan jego matki pogarsza się w zastraszającym tempie. Agnieszka dodaje, że Ludwika bywa chwilami całkowicie niepoczytalna i miewa urojenia. Bardzo się o nią martwią… Lekarz uświadamia im, że starszej pani potrzebna jest teraz pełna akceptacja, w przeciwnym razie do objawów choroby dojdzie jeszcze frustracja, co tylko pogorszy jej stan. Rafał i Agnieszka relacjonują Henrykowi swoją rozmowę z lekarzem. Tłumaczą mu, że wszyscy muszą okazać Ludwice dużo cierpliwości i zrozumienia, a także pogodzić się z tym, że jej stan nie poprawi się. Magnowski jest przybity, ale bardzo stara się przy żonie być pogodnym i serdecznym…

Popołudniu Rafał i Agnieszka, zaniepokojeni krzykami na zewnątrz, wychodzą przed dom. Ludwika biegnie w ich stronę, głośno krzycząc, że mąż chciał ją uderzyć. Przerażony Henryk solennie zapewnia, że nigdy nie podniósłby ręki na Ludwikę. Czuje się bezradny. Olszewska proponuje, żeby mama Rafała została dziś u nich na noc. Następnego dnia Ludwika przygotowuje dla syna śniadanie. Po chwili w kuchni zjawia się Agnieszka. Magnowska rzuca pod jej adresem obelżywy epitet. Jednak Olszewska świetnie znajduje się w sytuacji, a Rafał czule perswaduje mamie, że to jego partnerka, którą ona zna i lubi…

Daniel wraz z kilkoma kumplami zamierza wynająć mieszkanie. Zależy mu, żeby się usamodzielnić. Kuba jest załamany. Daniel obiecuje bratu, że będzie go często odwiedzał i zabierał na treningi.

Krzysztof dowiaduje się, że Andy zatrudnił się już u konkurencji. Jest wściekły.

Popołudniu, w obecności Basi i Kuby, Smolny agresywnie atakuje przypadkowego człowieka. Mężczyznę zwracał uwagę Krzysztofowi, że zastawił autem bramę wyjazdową! Smolny - totalnie wkurzony - rzuca się na faceta i chce go udusić. Basia jest przerażona. Zabiera Kubę i wraca z nim do domu. Jakiś czas później Smolny przychodzi do Brzozowskiej - dochodzi do kolejnej awantury. Basia sugeruje Krzysztofowi, że powinien zwrócić się o pomoc do psychologa - boi się, że jego agresja skieruje się kiedyś przeciwko niej lub Kubie. Smolny, dotknięty do żywego, mówi Basi, że wcale mu na niej nie zależy. Brzozowska każe mu się wynosić!

Kuba nie posiada się z radości, że Smolny nie mieszka już z nimi. Mówi tacie o rozstaniu mamy i „Smolucha”. Andrzej rozmawia z Basią. Ta wyznaje, że martwi się o Krzysztofa, który nie przyszedł dziś do pracy i nie odbiera telefonów. Andrzej sugeruje byłej żonie, żeby skontaktowała się z jego znajomymi lub rodziną. Basia uświadamia sobie, że nie wie, gdzie mieszka jej narzeczony i nie zna nikogo z jego otoczenia.

Brzozowska przegląda teczkę z papierami Smolnego. Wśród nich znajduje fotografię przedstawiającą uśmiechniętego ok. 15-letniego Krzysztofa z kolegami. Na odwrocie napis „Ośrodek w Żabińsku 13 kwietnia 1991". Kiedy rozlega się dzwonek do drzwi Basia chowa zdjęcie i otwiera drzwi Smolnemu, który bardzo przybity oznajmia, że umarł mu ojciec. Poruszona Basia puszcza wszystko w niepamięć.

Kuba jest bardzo niezadowolony, że mama przebaczyła Smolnemu. Daniel również uważa, że fakt, iż zmarł mu ojciec wcale go nie usprawiedliwia. Basia bierze narzeczonego w obronę. Tłumaczy synowi, że ludzie różnie reagują na traumatyczne doświadczenia.

Kasia i Franek uważają, że Joanna powinna zamieszkać z nimi na stałe. Bogdan postanawia pójść za ich radą iproponuje ukochanej, żeby przeprowadziła się do niego. Budzyńska z radością przystaje na jego propozycję. Berg jest bardzo szczęśliwy z tego powodu.

Olszewska ma dla Bogdana dobre wiadomości – wszystko wskazuje na to, że zostanie uniewinniony. Berg zaczyna mieć nadzieję, że to co złe, już za nim. Jakiś czas później Benek dzwoni do Bogdana i prosi go o spotkanie. Daje do zrozumienia, że zamierza odwołać swoje zeznania. Gdy Berg zjawia się przed jego warsztatem, odjeżdża stamtąd samochód. Bogdan znajduje Benka nieprzytomnego, całego we krwi. Berg natychmiast dzwoni po pogotowie. Benek z ciężkim obrażeniem głowy zostaje odwieziony do szpitala. Policja zabiera Bogdana na komisariat. Berg składa zeznania, jednak komisarz nie wierzy mu. Podejrzewa, że to on zaatakował Benedykta. Miał przecież motyw. Bogdan zostaje zatrzymany w areszcie...

podziel się:

Pozostałe wiadomości