Roman i Honorata sprzątają zdemolowane po włamaniu mieszkanie. Policja uświadamia im, że zostali obrabowani przez tych samych ludzi, którzy wysłali ich do opery. Hoffer jest wściekły! Niespodziewanie odwiedza go Wujek Samo Zło i prosi o wypożyczenie samochodu na kilka dni. Roman bez chwili wahania wręcza mu kluczyki i dokumenty do auta. Oznajmia, że nie chce samochodu, tylko pieniądze, które Gnatowski jest mu winien za remont. Zgadza się zaczekać na nie nawet do końca roku. Wujek Samo Zło jest z tego bardzo zadowolony i wręcza Hofferowi swoją nową płytę. Wieczorem Roman i Honorata z dużą przyjemnością przesłuchują krążek Wujka Samo Zło, zwłaszcza że są tam również rymy ich autorstwa…
Dzieci Berga postanawiają pomóc ojcu – chcą pracować. Bogdan absolutnie się na to nie zgadza. Młodzi Bergowie nie odpuszczają - proszą Joannę żeby przekonała ich tatę. Tymczasem zdesperowanemu Bogdanowi udaje się uprosić szefa firmy spedycyjnej, aby zatrudnił go - choćby na próbę. Po ciężkim dniu pracy Berg wraca do domu umordowany. Jest mile zaskoczony zastawszy w nim tylko Joannę. Budzyńska mówi mu o rozmowie z dzieciakami. Uważa, że powinien zgodzić się, żeby pracowały. Berg tłumaczy jej, że to nie będzie konieczne, bo właśnie dostał posadę…
Smolny przyprowadza do Basi swoich synów - małych dżentelmenów. Ojciec wyraźnie trzyma chłopców krótko! Ale kiedy synowie Krzysztofa zostają sami z Kubą, zachowanie jednego z nich kompletnie się zmienia. Smolny reaguje bardzo agresywnie na niepoprawne zachowanie swojego starszego syna.
Kuba skarży mamie, że Krzysztof uderzył Przemka. Basia ma o to żal do narzeczonego. Smolny zarzeka się, że nic takiego nie zrobił. Żąda, żeby Kuba natychmiast odwołał swoje kłamstwo. Zawstydzony chłopak nie odzywa się ani słowem. Na osobności Krzysztof zapewnia Basię, że choć ma swoje poglądy na temat wychowania, to podobnie jak ona nie uznaje przemocy...
Igor dowiaduje się, że umarła kobieta, która ostatnio prosiła go o pomoc! Pani Duda zaczadziła się we własnym mieszkaniu. Nowak próbuje dowiedzieć się czegoś od jej sąsiadów. Zastraszeni przez nowego właściciela kamienicy ludzie nie chcą nic mówić. Tylko jedna z sąsiadek zmarłej kobiety – ukradkiem - wręcza Igorowi teczkę z notatkami pani Dudy. Zapiski utwierdzają go w przekonaniu, że nowy właściciel kamienicy w bandycki sposób pozbywa się jej mieszkańców. Igor przyjeżdża do kamienicznika i prosi go o rozmowę. Czechowski opowiada mu o problemach z lokatorami. Insynuuje, że zmarła kobieta cierpiała na jakieś zaburzenia psychiczne. Nowak mówi mu, że jest w posiadaniu jej zapisków, z których wynika, że kilka lat temu w jednej z jego kamienic zginął starszy mężczyzna, który, podobnie jak Duda, nie chciał wyprowadzić się z mieszkania. Czechowski oburzony insynuacjami dziennikarza, wyprasza go.
Igor dostaje telefon od znajomego patologa. Dowiaduje się, że przyczyną śmierci Ireny Dudy nie było zatrucie tlenkiem węgla, ale przedawkowanie środków nasennych…
Żaneta próbuje nakłonić Lipską żeby podała prawdziwy powód oskarżeń Cieślika. Zosia jednak idzie w zaparte i nie chce z nią rozmawiać. Tymczasem Ziębowa stara się przekonać Monikę, że w tak trudnej chwili powinna stanąć u boku narzeczonego i dać mu świadectwo miłości. Jakiś czas później skruszona Ziębówna przeprasza Damiana. Narzeczeni padają sobie w objęcia. Cieślik podejmuje decyzję o zrzeczeniu się immunitetu. Uważa, że w ten sposób łatwiej dowiedzie swojej niewinności. Chce też złożyć doniesienie o zniesławieniu - liczy, że w sądzie pod przysięgą Lipska cofnie swoje kłamstwa. Monika nie wierzy, że w ten sposób narzeczony zostanie oczyszczony z zarzutów. Prosi Żanetę o pomoc - powinny wziąć sprawy w swoje ręce i wybadać, o co tak naprawdę chodzi Lipskiej! Podstępem udaje im się wejść na teren firmy, w której pracowała Zosia. Kiedy spotykają tam Krupskiego są już pewne, że Lipska działa na jego zlecenie! Cieślik jest zły, że Monika i Żaneta bez jego wiedzy robią jakieś dochodzenie. Spuszcza z tonu, kiedy dowiaduje się, co udało im się odkryć. Niestety wciąż nie mają dowodów na to, że Krupski działał na jego szkodę posługując się Zosią.
Paweł planuje utworzyć schronisko dla koni. Marta jest bardzo niezadowolona – narzeczony powinien się oszczędzać! Jej reakcja wkurza Pawła. Za to miłą niespodziankę sprawia mu Kaja, która całym sercem angażuje się w jego pomysł.
Wieczorem Marta przeprasza Pawła, że tak niezręcznie wyraziła się w sprawie jego planów. Zapewnia, że jest gotowa pomóc mu je urzeczywistnić. Woliński odrzuca jej ofertę. Stwierdza z goryczą, że Marta tak naprawdę wcale w niego nie wierzy. Oznajmia, że właśnie wybiera się na spotkanie z potencjalnym sponsorem schroniska. Kiedy Paweł wraca ze spotkania, Marta czeka na ukochanego przed domem. Wypytuje co udało mu się załatwić. Szczerze zapewnia go, że bardzo mu kibicuje. Jednak Woliński zdawkowo i chłodno odpowiada na jej pytania i szybko kończy rozmowę...
Ola zalicza pierwszą zawodową wpadkę. Do Czerskiego przychodzi z pretensjami klient. Okazuje się, że powodem jego rozjuszenia jest błąd Zimińskiej. Mariuszowi udaje się załagodzić sprawę, ale zamierza wykorzystać tę sytuację - późnym wieczorem dzwoni do młodej Zimińskiej i mówi jej, że potrzebuje dokumentów, które zabrała. Kiedy dziewczyna pojawia się w kancelarii, Mariusz podchodzi do niej i zaczyna całować. Młoda Zimińska bez oporu poddaje się temu.Jednak następnego dniaOlę czeka rozczarowanie – Czerski zachowuje się tak, jakby między nimi nic nie zaszło. Karina ostrzega przyjaciółkę, żeby nie pakowała się w związek, który może przynieść jej wiele rozczarowań. Uważa, że Mariusz chciał ją po prostu zaliczyć i to mu wystarczy. Radzi przyjaciółce, żeby zwolniła się z kancelarii.
Ola jest zdecydowana zrezygnować z pracy – czuje, że Mariusz ją wykorzystał. Czerski domyśla się, że to przez niego. Tłumaczy jej, że ostatnio miał naprawdę bardzo dużo pracy. Dziewczyna z goryczą stwierdza, że potraktował ją jak jednorazową rozrywkę. Mariusz bez słowa bierze ją w ramiona i zaczyna całować. Ola nie protestuje. Po powrocie do domu młoda Zimińska z zadowoleniem oznajmia mamie, że zdecydowała się zostać w kancelarii…
Adam znowu musi wyjechać służbowo. W związku z tym Roztoccy muszą odwołać rodzinną wycieczkę. Antosia jest bardzo rozczarowana a Weronika wścieka się na męża. Nawet Maciek pozwala sobie zwrócić uwagę Adamowi, że bardzo krzywdzi swoje dzieci! Tego Roztocki już nie wytrzymuje – rozwścieczony bezczelnością opiekuna, zwalnia go z pracy. Weronika ostro krytykuje męża. Wyrzuca mu, że swoje frustracje wyładowuje na Maćku, a przez to również na dzieciach, które bardzo lubią swojego opiekuna.
Roztocka przychodzi do Maćka. Przeprasza za swojego męża. Dodaje, że Adam wyjeżdża a ona nie ma z kim zostawić dzieci. Prosi Niesłuchowskiego, żeby jej pomógł. Maciek zgadza się bez chwili wahania. Weronika serdecznie mu za to dziękuje…
Źródło zdjęcia głównego: TVN/Radek Orzeł