Matka Nicole postanawia, że zmieni się - będzie wsparciem dla córki… Przychodzi do niej z kolejnym drogim prezentem dla Stefanka – jak nazywa swojego przyszłego wnuka. Wzbudza tym ogromną irytację córki. Dochodzi między nimi do kolejnej poważnej sprzeczki. Betty jest rozżalona – czuje, że Nicole wyrzuca ją ze swojego życia. Z rozpaczy upija się! Jakiś czas później Roman dostaje telefon z policji - Betty została zatrzymana! Kiedy wracają do domu, kompletnie pijana kobieta, uwieszona na Hofferze, upada z nim na kanapę. Honorata zastaje ich w tej dość dwuznacznej pozie… Rano Leśniewska robi Romanowi wymówki z powodu wczorajszego incydentu. Betty zaś wytyka niedojrzałość i brak jakichkolwiek zahamowań w stosunku do mężczyzn, zwłaszcza cudzych. Honorata stwierdza, że teraz doskonale rozumie, czemu Nicole nie chce się z nią widywać. Betty poruszona tymi słowami zapewnia, że jeszcze dziś zarezerwuje bilet do Stanów. Ta wiadomość nie robi na Nicole żadnego wrażenia. Mikołaj nie może zrozumieć, czemu żona odrzuca swoją mamę. Ma przecież już swoją własną rodzinę i warto, by przestała żyć przeszłością. Leśniewski uświadamia żonie, że jeśli tego nie zmieni za parę lat będą musieli tłumaczyć swojemu dziecku, dlaczego nie ma kontaktu z babcią. Nicole przychodzi do mamy. Wyznaje jej, że kocha ją taką jaka jest. Prosi Betty, żeby została przy niej…
Podczas zebrania redakcyjnego Naczelny przydziela Igorowi zupełnie nieciekawy, błahy temat. Tymczasem Darek dostaje artykuł na pierwszą stronę. Chłopak jest zaskoczony, że to on, a nie Igor, ma go napisać. Sprawa dotyczy afery nad którą pracował Nowak. Po zebraniu Artur pyta Igora, czy nie żałuje, że odsunął się na boczny tor. Naczelny nie może się z tym pogodzić. Igor daje mu do zrozumienia, że choć jest mu z tym ciężko, nie miał innego wyjścia…
Ojciec Nowaka pomaga synowi w przeprowadzce na Wspólną. Późnym popołudniem Igora kończy porządki po przeprowadzce. Pani Żebrowska dzwoni do Igora. Okłamuje go, że Julka zasnęła. Pyta, czy wnuczka mogłaby zostać u nich na całą noc. Nowak, choć nie jest tym zachwycony, wyraża zgodę…
Bar na Wspólnej świeci pustkami. Zięba, w tajemnicy przed żoną, zwraca się do Izabeli z prośbą o obniżenie czynszu za lokal. Tłumaczy, że obroty bardzo zmalały z powodu pojawienia się konkurencji. Brzozowska wyznaje mu, że Bud-Maks ma także bardzo poważne kłopoty. Z tego względu podniosła opłaty wszystkim swoim klientom, poza Ziębami i jest to jedyna rzecz, jaką mogła dla nich zrobić.
Włodek wpada na pomysł, żeby przyciągnąć klientów rozdając im ulotki z kuponami rabatowymi. Maria natychmiast go torpeduje. Nie zamierza zniżać się do tanich chwytów! Uważa, że znacznie lepszym pomysłem jest urozmaicenie kuchni i zaoferowanie klientom dań z różnych stron świata…
Zuza dowiaduje się od nauczycielki Uli, że jutro ma być sprawdzian z matematyki. W domu Zuza ćwiczy z Ulą rachunki. Dziewczynka ma spore problemy – szybko ją to zniechęca. Zuza stara się nie okazywać zdenerwowania. Po powrocie z pracy Kamil próbuje zmobilizować córkę do nauki, lecz Ula nawet nie chce go słuchać. Hoffer stara się być stanowczy, lecz Zuza broni córeczki. Jej zdaniem mąż jest zbyt surowy i mało serca okazuje dziecku, które tyle przeszło… Następnego dnia Kamil dostaje telefon ze szkoły. Dowiaduje się, że jego córka zniszczyła plecak koleżanki z klasy. Podczas obiadu Ula chwali się rodzicom, że choć test z matematyki był bardzo trudny, rozwiązała wszystkie zadania. Zapytana o Hanię, natychmiast traci doby humor. Oznajmia, że nie wróci już do szkoły. Twierdzi, że wszystkie dzieci wiedzą, że jest z domu dziecka. Hania bardzo jej dokuczała z tego powodu. Hofferowie są zaskoczeni i wstrząśnięci. Zuza czule tłumaczy córeczce, że wcale nie musi się wstydzić, że jest adoptowana. Inni rodzice mają takie dzieci, jakie im się trafiły, a ona została przez swoich wybrana, bo jest najcudowniejszą dziewczynką pod słońcem. Ula, uspokojona tymi słowami, mocno przytula się do mamy...
Aneta jest szczęśliwa, że w końcu wychodzi ze szpitala. Wyznaje Kamilowi, że Ostrowski zgodził się, żeby kontynuowała staż. Kiedy Kamil dowiaduje się, że przyjaciółki nie ma kto odwieźć do jej mieszkania, sam oferuje swoją pomoc. Spóźniony wraca do domu i tłumaczy żonie, że musiał odwieźć Anetę. Zuza nie jest tym zachwycona…
Kuba nie chce wpuścić Smolnego do mieszkania. Basia karci syna i każe mu przeprosić Krzysztofa. Grozi mu, że dopóki tego nie zrobi, będzie miał szlaban na komputer i telewizję. Na chłopcu nie robi to żadnego wrażenia.
W pracy Basia i Smolny zostają przyłapani przez Marcina w sytuacji, która nie pozostawia wątpliwości, że są parą. Kolega nie szczędzi złośliwości Brzozowskiej - kochance szefa… Popołudniu Andrzej przyjeżdża po syna. Kuba pyta tatę, czy wieczorem pograją na komputerze w jego ulubioną grę. Basia przypomina synowi o karze. Brzozowski wstawia się za Kubą, lecz Basia jest nieugięta. Wyjaśnia byłemu mężowi, że Kuba źle zachował się wobec Krzysztofa. Kiedy Andrzej reaguje rozbawieniem na tę informację Brzozowska ostrzega, że następnym razem taka sytuacja może dotyczyć Jagody.
Anka zauważa, że Basię coś dręczy. Wyciąga ją na zwierzenia. Brzozowska wyznaje jej, że Smolny został wezwany na dywanik do zarządu z powodu ich romansu. Obawia się, że Krzysztof złoży wymówienie. Anka natychmiast sprowadza ją na ziemię – Smolny prędzej zwolni swoją ukochaną, niż zrezygnuje ze stanowiska.
Krzysztof mówi Basi, że zażądano od niego, żeby ją zwolnił. Kategorycznie jednak odmówił. Dodaje, że znalazł wyjście z sytuacji – ma zamiar się z nią ożenić! Brzozowska tłumaczy mu, że to niemożliwe. Przeżywa teraz bardzo ciężki okres. Smolny, podenerwowany, ostro karci kochankę. W końcu przeprasza za swój wybuch i proponuje, żeby spokojnie porozmawiali gdzieś na mieście. Kiedy spotykają się w eleganckiej restauracji, Basia przekonana, że Krzysztof chce z nią zerwać prosi go, żeby jak najszybciej przeszedł do rzeczy. Smolny klęka przed nią, wyciąga pierścionek i oświadcza się jej. Basia jest w totalnym szoku…
Rodzina Bergów dowiaduje się od sąsiada, że podczas ich nieobecności Rita cały czas głośno szczeka, co jest bardzo uciążliwe dla lokatorów. Bergowie zastanawiają się, co robić w tej sytuacji. Franek decyduje, że trzeba poradzić się Joanny. Budzyńska radzi, żeby zostawiać jej włączone radio, a po kątach porozrzucać zabawki i smakołyki dla psa.
Następnego dnia Joanna dzwoni do Bogdana i prosi go o pomoc w sprawie samochodu. Bogdan holuje popsute auto do warsztatu Benka. Joanna pokazuje Bogdanowi wycenę naprawy na kwotę ponad trzech tysięcy złotych! Jest załamana. Berg stwierdza, że zaszła jakaś pomyłka. Kiedy Benek dowiaduje się, że Joanna jest znajomą Bogdana, obniża cenę naprawy. Radzi przyjacielowi, żeby na przyszłość jego znajomi powoływali się na niego. Budzyńska bardzo dziękuje Bogdanowi za pomoc. Obiecuje mu, że może liczyć na darmowe leczenie Rity. Po skończonej rozmowie Berg z filuternym uśmieszkiem zapowiada psiakowi, że czeka go długa terapia…
Marek bezskutecznie próbuje dowiedzieć się, kiedy będzie mógł wejść do swojego zakładu i wznowić produkcję. Jakiś czas później dostaje od Mileny telefon z informacją, że w fabryce byli jacyś urzędnicy i pozdejmowali plomby. Kiedy zadowolony Marek przyjeżdża do biura okazuje się, że Milena ma dla niego złe wieści - wszyscy ich klienci zerwali umowy. Zimiński jest rozgoryczony, jednak nie zamierza się poddawać. Razem z Mileną wydzwaniają do swoich dotychczasowych odbiorców, lecz żaden z nich nie chce wznowić kontraktu z Gelkopolem. Zdeterminowany Zimiński udaje się do prokuratury. Przed budynkiem spotyka Drzazgę. Opowiada mu o fatalnej sytuacji, w której znalazła się jego firma i prosi go o publiczne odwołanie zarzutów. Jednak prokurator nie ma sobie nic do zarzucenia i niewiele sobie nie robi z rozpaczliwych próśb natręta. Grozi Markowi, że jeśli natychmiast nie da mu spokoju, wezwie policję…