Emilka zostaje wypisana ze szpitala. Lekarz przypomina, by koniecznie kontynuowała terapię u psychologa. Agnieszka i Tosia martwią się o nią. Olszewska zastanawia się, czy nie należałoby przełożyć terminu rozprawy. Dziewczyna nie zgadza się na to. Oznajmia, że będzie walczyć o Jasia i nie pozwoli, aby go jej odebrano. Błażej odwiedza Emilkę. Dziewczyna wyznaje ukochanemu, że bardzo za nim tęskniła i cieszy się, że do niej wrócił. Jednak Błażej oznajmia jej, że nie jest jeszcze na to gotów…
Kamil przestrzega Wolińskiego, żeby pod żadnym pozorem nie wygadał się przed Martą, że ma serce Janusza. Paweł zapewnia, że będzie milczał. Marta spotyka się z synem Janusza. Proponuje Patrykowi, żeby przyjechał do niej na ranczo i spróbował swoich sił w jeździe konnej. Przy okazji niepewnie wyznaje, że związała się z kimś. Ku jej radości, chłopiec przyjmuje tę wiadomość bardzo pozytywnie.
Paweł jest niezadowolony, kiedy dowiaduje się, że Marta zaprosiła do nich syna Janusza. Nie podoba mu się, że ma tak bliski kontakt z Patrykiem. Konarska czuje się urażona. Paweł przeprasza i zapewnia ukochaną, że jego dom jest też jej domem i może zapraszać kogo chce…
Komisarz Wróbel przychodzi po Izabelę, aby zabrać ją na przesłuchanie. Brzozowska potwierdza, że tuż po śmierci Wiktora zajmowała się finansami Bud-Maksu. Mężczyzna pokazuje jej listę przelewów z tamtego okresu i zaznacza jeden z nich, opiewający na dość pokaźną sumę. Izabela bardzo zirytowana pyta funkcjonariusza, czy oskarża ją, że zleciła zabójstwo męża płacąc za nie firmowym przelewem. Okazuje się, że nikt poza nią nie miał dostępu do konta firmowego…
Zdaniem Izabeli policja za wszelką cenę chce coś na nią znaleźć. Zapowiada, że nie da się znowu zaskoczyć. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Umawia się z kierowcą Wiktora, który uczestniczył z nim w wypadku i cudem uniknął śmierci. Kiedy spotykają się, opowiada mu o swoich problemach z policją. Bartek oznajmia, że też był przesłuchiwany. Podejrzewa, że w komendzie odbywa się walka o stołki - ktoś chce znaleźć dowody mataczenia w śledztwie, żeby zajmujących się tamtą sprawą policjantów zdjąć ze stanowisk…
Bogdan przyprowadza Helenę na Wspólną i przedstawia ją swojej rodzinie. Podczas obiadu u Ziębów dzieci Berga traktują ją bardzo chłodno i z dystansem. Kiedy Helena zaczyna opowiadać o przeprowadzce do nowego domu Kasia i Jarek dają jej do zrozumienia, że nie zamierzają wyprowadzać się z Warszawy. Helena zapewnia dzieci, że zrobi wszystko, aby było im dobrze w nowym domu. Maria obawia się, że kobieta nie mająca doświadczenia w wychowywaniu dzieci nie poradzi sobie z trójką zbuntowanych nastolatków. Helena jest jednak pełna dobrych chęci i wiary, że w końcu uda jej się zaskarbić ich sympatię.
Następnego dnia Helena oznajmia Bogdanowi, że zamierza się do niego wprowadzić, aby dzieci mogły lepiej ją poznać. Berg nie potrafi odmówić swojej ukochanej. Kasia i Jarek okazują niezadowolenie, kiedy dowiadują się, że dziewczyna ojca wyprowadziła się z hotelu, aby zamieszkać z nimi. Skarżą się Marii, że tata nawet nie zapytał, czy Helena może się do nich wprowadzić. Proszą, żeby babcia pozwoliła im zostać u siebie na noc – Bogdana, choć niechętnie, zgadza się na to. Helena jednak nie traci ducha. Rozumie, że upłynie jeszcze trochę czasu, zanim dzieci ją zaakceptują.
Po powrocie do domu Kasia znajduje karton ze spakowanymi rzeczami swojej mamy. Dzieci Bogdana są oburzone, że ojciec i jego kochanka chcieli to wszystko wyrzucić. Kasia uświadamia ojcu, że dla nich to święte pamiątki, a nie zwykłe rupiecie. Zarzuca mu, że jest bezduszny i najchętniej pozbyłby się również ich - swoich dzieci. Jarek oznajmia, że wyprowadza się do kolegi. Kasia i Franek zamykają się w swoim pokoju i nie chcą wpuścić ojca, ani z nim rozmawiać.
Do Berga zaczyna docierać, jak bardzo zawiódł Kasię, Jarka i Franka. Wieczorem udaje mu się w końcu porozmawiać z córką. Mówi jej, że kochał ich mamę. Wyjechał, bo uważał, że musi zapewnić swoim dzieciom byt. Teraz bardzo żałuje, że nie był z nimi przez te wszystkie lata, kiedy go potrzebowali. Zapewnia dzieci, że bardzo mu zależy, żeby byli znowu rodziną...
Roman dowiaduje się, że jego koleżanka z roku - Marylka jest w zaawansowanej ciąży. Wpadła z chłopakiem, który nie nadaje się na ojca. Na domiar złego matka wyrzuciła ją z domu. Hoffer jest bardzo poruszony losem przyjaciółki. Chcąc jakoś pomóc pożycza Marylce kilkaset złotych.
Na uczelni zjawia się pani Kogut. Zaczepia kolegów z roku Marylki i wypytuje ich, z kim zadaje się jej córka. Chłopacy wymieniają Romana, a jeden z nich daje jej wizytówkę Hoffera. Kobieta natychmiast udaje się pod wskazany adres. Honorata zaprasza ją do środka i opowiada o dzisiejszej wizycie jej córki. Kogutowa oskarża Hoffera o to, że zbałamucił Marylkę, a teraz próbuje uniknąć odpowiedzialności. Później z pogardą rzuca te oskarżenia w twarz osłupiałemu Romanowi. Dodaje, że wie od Marylki, że to on jest ojcem jej dziecka. Zszokowana Honorata bez słowa wychodzi z mieszkania. Jakiś czas później zdenerwowany Hoffer dzwoni do Marylki i nagrywa jej wiadomość - żąda, żeby dziewczyna natychmiast odwołała przed swoją matką i Honoratą brednie, które o nim naopowiadała. Następnego dnia przychodzi do niego Mikołaj i pyta, co zaszło między nim a mamą, która znowu wprowadziła się do niego. Kiedy poznaje powód ich kłótni uświadamia Romanowi, że musi przekonać Honoratę o swojej niewinności. W przeciwnym razie straci ją na dobre.
Marylka zapewnia Romana, że nie wrobiła go. Zgodnie z prawdą powiedziała mamie, że ojcem dziecka jest chłopak z ich roku. Za żadne skarby nie chce jednak wyjawić który to. Roman, coraz bardziej wkurzony, tłumaczy, że muszą ojca jej dziecka przyprowadzić do Honoraty. Inaczej nie uwierzy im. Pod wpływem emocji Marylka dostaje skurczów. Zdenerwowany Hoffer natychmiast zawozi ją do szpitala.
Roman postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i dowiedzieć się, który z kolegów z roku jest ojcem dziecka Marylki. Dzwoni do jednego z nich i mówi mu, że ma robotę dla całej ich paczki. Prosi, aby kolega poinformował resztę i umawiają się na jutro...
Andrzej pracuje nad projektem nowoczesnej willi. Basia zerka na rysunki męża. Projekt wydaje jej się bardzo niekonwencjonalny i, jak dla niej nieco zbyt śmiały. Doradza mężowi zmiany…
Brzozowski dostaje telefon z redakcji magazynu dizajnerskiego – przypominają o dzisiejszej uroczystości wręczenia nagrody za jego wspólny z Wolską projekt. Aby nie robić przykrości żonie jest gotów zrezygnować z obecności na gali. Brzozowska, choć przychodzi jej to z trudem, zgadza się z mężem, że powinien uczestniczyć w tak ważnym dla niego wydarzeniu.
Andrzej jest mocno rozczarowany, że Wolska nie zjawiła się na uroczystości. W swoim i Jagody imieniu, odbiera nagrodę za ich projekt Muzeum Sztuki Współczesnej. Zaraz po zakończeniu gali przyjeżdża byłej kochanki. Jagoda wita go bardzo oschle i daje do zrozumienia, że nie ma ochoty z nim rozmawiać. Brzozowski proponuje, żeby uczcili wspólny sukces. Nagle z głębi mieszkania dobiega męski głos. Andrzej bez słowa oddala się…
Ewa pyta Magdę, czy może zabrać Julkę na tydzień do Manchesteru, żeby odwiedzić Igora. Żebrowskiej nie bardzo podoba się ten pomysł. Prosi Ewę o czas do namysłu. Magda przychodzi do Zuzy, aby poprosić ją o radę. Zuza uważa, że Magda powinna docenić Igora, który stara się być dobrym ojcem. Magda oznajmia Ewie, że zgadza się na wyjazd Julki.
Kazik zabiera Magdę z córeczką do parku, gdzie spędzają bardzo miłe chwile. Żebrowska dziękuje mu za to i daje do zrozumienia, że bardzo ceni jego towarzystwo. Pod wieczór Kazik odwozi ją do domu. W pewnym momencie zaczynają całować się. Jednak Magda zapomina się tylko na chwilę - odsuwając od siebie Kazika tłumaczy mu, że nie powinni się śpieszyć. Chłopak zapewnia, że to rozumie, po czym szybko wychodzi...
Przyjaciel Wojtka ma problem z terenówką. Prosi go, żeby zerknął co jest nie tak. Szulc próbuje wytłumaczyć Mirkowi, że dzisiaj nie da rady, bo ma obowiązki rodzinne – obiecał żonie zająć się Manią i domem. W końcu jednak daje się namówić. Kiedy usterka zostaje naprawiona, mężczyźni jadą za miasto, aby wypróbować jak sprawuje się samochód. Mają niezłą zabawę w czasie jazdy po leśnych wertepach. Mirek proponuje przyjacielowi, żeby wybrał się z nim na rajd. Nagle Szulc ze zgrozą uświadamia sobie, że już dawno powinien odebrać Manię ze szkoły. Kiedy przyjeżdżają pod szkołę Wojtek spotyka swoją żonę, która właśnie odebrała córeczkę. Przeprasza i próbuje wytłumaczyć, dlaczego się spóźnił. Wkurzona Żaneta nie chce słuchać żadnych wyjaśnień…
Autor: TVN