Wojtek wyznaje ojcu, że od dawna już myślał o tym aby oświadczyć się Żanecie. Chciał jednak zrobić to po swojemu, bez „pomocy” rodziny. Uradowany Franciszek oznajmia iż w tej sytuacji on nie wraca na Śląsk. Niebawem obaj Szulcowie zjawiają się na Wspólnej. Franciszek informuje Marię i Helenę, że chciałby przed wyjazdem spotkać się z nimi na pożegnalnym rodzinnym obiedzie. Ziebowa i Kopciowa serdecznie zapraszają go. Tymczasem Wojtkowi udaje się namówić Żanetę na to rodzinne spotkanie. O wyznaczonej porze pan Szulc z synem ponownie zjawiają się u Ziębów. Żaneta widząc swojego chłopaka pod krawatem, trzymającego przepiękny bukiet róż nie może powstrzymać się od żartu. Ku jej ogromnemu zaskoczeniu Wojtek wręcza jej pierścionek zaręczynowy i prosi ją o rękę. Ona jednak odmawia. Po chwili tłumaczy ukochanemu, że nie może przyjąć jego oświadczyn bo nie chce wychodzić za mąż. Wojtek nie rozumie, czemu Żaneta obraziła się na niego. Franciszek daje synowi radę, żeby nie poddawał się. Młody Szulc bierze sobie do serca jego słowa. Podstępem ściąga ukochaną na plac manewrowy. W obecności kolegów z pracy klęka przed nią i ponownie oświadcza się. Żaneta bierze go na stronę i wyznaje, że nie może za niego wyjść, ponieważ ma męża. Wyjawia, że Grzesiek jest świadkiem koronnym i musiał zmienić tożsamość. Teraz założył nową rodzinę, ma dziecko, i więcej już nie spotkają się. Szulc nie może sobie poradzić z tym co usłyszał. Nie umie odpowiedzieć, co dalej z nim i Żanetą. Każe jej odejść. Po powrocie do domu Żaneta mówi teściowej, że wyznała Wojtkowi prawdę o Grzegorzu. Ziębowa uważa, że synowa źle zrobiła - naraża życie jej syna! Żanetę bardzo boli iż teściowa myśli tylko o Grześku…
Ola wybiera się na uczelnię, aby zorientować się jak poszło kolegom na trudnym egzaminie. Przed uczelnią spotyka Oliviera, który również tu przyszedł. Po chwili dołącza do nich Indiana – niestety oblał egzamin bo wykładowca zadawał pytania z materiałów przerabianych tylko na wykładach. Na Olę pada blady strach – do drugiego terminu egzaminu zostały trzy dni a ona nie ma koniecznych notatek. Olivier proponuje, że pożyczą materiały z wykładów, zamkną się u niego w Podkowie i będą zakuwać. Chwilę później spotykają Konrada. Olivier gratuluje mu zdanego egzaminu i prosi go, aby wraz z nimi pojechał na trzy dni do Podkowy. Wprost mówi mu, że bardzo im może pomóc, bo był na wszystkich wykładach, ma notatki i wie jakich pytań mogą się spodziewać. Kiedy Ola pojawia się u Oliviera jest tam już paru kolegów z roku. Konrad pogania towarzystwo, aby wzięli się do pracy. Po całonocnej nauce Ola jest mocno zmęczona. Próbuje odświeżyć głowę porannym spacerem podczas którego spotyka Konrada. Chłopak daje jej do zrozumienia, że przyjechał tu głównie po to, żeby jej pomóc. Jakiś czas później, po intensywnej nauce, Olivier, znacząco patrząc na Indianę, proponuje krótką przerwę. Olivier razem z innymi pod pretekstem zrobienia kawy wchodzą do kuchni. Po chwili cała gromadka wychodzi stamtąd mocno pobudzona. Ich ożywienie intryguje Olę – ona też chce takie dobre espresso! Kiedy jest w kuchni sam na sam z Olivierem ten wyjawia jej, że to nie kawa tak ich ożywiła. Wyciąga ukrytą w szufladzie amfetaminę i proponuje dziewczynie. Ona, zaskoczona i lekko oburzona, odmawia – woli zostać przy kofeinie. Ku jej niezadowoleniu kawa na niewiele się zdaje. Ostatecznie razem z Olivierem zażywa amfetaminę…
Borys dzwoni do Agnieszki. Olszewska informuje go, że właśnie wyszła z rozprawy, na której świadkowie obciążający go odwołali swoje zeznania. Dodaje, że ma dla niego dokument, z którym powinien zgłosić się na policję. Orłow obiecuje, że przyjdzie do niej. Kiedy pojawia się w jej kancelarii, Agnieszka instruuje go co powinien zrobić z pismem, które ma dla niego. Próbuje też nakłonić Borysa, aby ujawnił dokumenty obciążające przestępców, którzy wrabiali go w morderstwo. Nie może zrozumieć czemu jej nie przekazał tych dowodów. Orłow mówi jej, że nie mógł tego zrobić, bo chciał chronić syna i Ewę. Tymczasem Igor uświadamia mamie, że mimo iż Borys został zwolniony z aresztu, można podejrzewać go o kontakty z mafią. Do Ewy dociera, że tak naprawdę mało wiedziała o przeszłości Borysa. Po powrocie do domu przegląda dokumenty, które Borys u niej przechowuje. Ich teść robi na niej piorunujące wrażenie. Następnego dnia Borys zjawia się u niej w biurze. Wzburzona Ewa oznajmia mu, że czytała jego dokumenty. Czuje się oszukana – zadawał się z bandytami, a przed nią udawał niewiniątko. Orłow przyznaje, że popełnił w życiu wiele błędów, ale to było dawno. Od tamtego czasu całkowicie przewartościował swoje życie. Kocha Ewę i chce z nią być. Grozi, że jeśli teraz go odrzuci, nigdy więcej się nie zobaczą. Hofferowa oznajmia iż żałuje, że miała z nim cokolwiek wspólnego. Po powrocie do domu pali dokumenty, które zostawił u niej Borys. Płacze. Tymczasem zrozpaczony Borys siedzi w samochodzie nieopodal jej domu.
Rafał, w dniu wypisu ze szpitala, proponuje Agnieszce, że jeszcze dziś wpadnie do niej odebrać partytury, których szukał u niej w domu. Kiedy pojawia się u Olszewskiej dochodzi między nimi do szczerej rozmowy. Sobczak zapewnia ukochaną, że bardzo się zmienił i chciałby jej to udowodnić. Ma nadzieję, że Agnieszka da mu jeszcze jedną szansę. Ich rozmowę przerywa pojawienie się Ludwiki, która robi synowi wyrzuty, że nie przyszedł do niej. Rafał stanowczo oznajmia, że nie ma czasu, bo musi przygotować się do wyjazdu. Wychodząc zapewnia Agnieszkę, że po powrocie z delegacji odezwie się do niej.
Magda wyznaje Zuzie i Kamilowi, że jest bardzo zadowolona ze wspólnego wyjazdu z Igorem. Dziewczyna z uśmiechem stwierdza, że jemu też się podobało, ale oczywiście nie mógł oderwać się od spraw służbowych i bez przerwy wychodził z domu aby dzwonić do redakcji. Chwilę później Młody Hoffer pyta Igora, czy zakończył romans. Nowak tłumaczy, że owszem, próbował zerwać z Mają, ale mu się to nie udało. Igor przychodzi do Mai. Dziewczyna wita go chłodno – nie może pogodzić się z faktem, że musi dzielić się ukochanym mężczyzną z inną kobietą. Oznajmia Igorowi, że musi w końcu podjąć decyzję. Chce, aby zrobił to jak najszybciej. Kiedy Igor wraca do domu kompletnie rozbity, Magda próbuje go pocieszyć. On wzruszony jej troską wyznaje, że jest najważniejszą osobą w jego życiu. Magdę cieszy jego wyznanie, choć przyznaje, że wolałaby usłyszeć od niego wyznanie miłości…
Weronika przychodzi do Izabeli i pokazuje jej wstępny projekt kalendarza. Brzozowska jest mile zaskoczona poziomem prac wykonanych przez Filipa. Roztocka uważa, że pod każdym zdjęciem powinna znaleźć się krótka notka o modelce. Sugeruje, żeby Izabela namówiła Jerzego, aby się tym zajął. Dudek podejmuje wyzwanie. Uważa, że pomysł z wydaniem kalendarza jest świetny. Izabela mówi mężowi, że choć nie przepada za Weroniką, to musi przyznać, że ona zawsze miewała dobre pomysły. Nie chce jednak wyjawić mężowi co sprawiło iż nie lubi Roztockiej. Dudek jest tym zaintrygowany. Wkrótce udaje się na Wspólną, aby zaciągnąć informacji o uczestniczkach akcji. Spotyka się z Weroniką. Niby mimochodem wyznaje, że wie od żony o ich dawnym konflikcie. Roztocka przyznaje, że miały kiedyś zatarg z powodu Sebastiana. Jerzy przychodzi do Ziębowej. Dowiaduje się od niej wielu ciekawych rzeczy o mieszkańcach domu na Wspólnej, w tym również o swojej żonie. Po powrocie do domu opowiada Izabeli, czego dowiedział się od Marii. Brzozowska przyznaje, że nie miała najlepszych relacji z mieszkankami Wspólnej. Miała jednak powody, żeby ich nie lubić….
Ostrowski znika ze szpitala. Lekarze i pielęgniarki głowią się, co mogło się z nim stać i przeszukują oddział. W końcu znajdują niesfornego pacjenta w gabinecie ordynatora. Ostrowski czyta wyniki swoich badań i stwierdza, że jest już zupełnie zdrów. Doktor Adamski każe mu natychmiast położyć się do łóżka. Ale Ostrowski niewiele sobie robi z jego słów. Postanawia pozostać w swoim gabinecie i przejrzeć harmonogram operacji. Adamski jest bezsilny. Na szczęście zjawia się Zuza. Kiedy dowiaduje się od męża o problemach z ordynatorem, przychodzi do jego gabinetu i mówi mu, że byłoby jej bardzo przykro, gdyby coś mu się znowu stało. Proponuje, że posiedzi z nim w jego sali szpitalnej. Udaje jej się nakłonić go do powrotu do łóżka!
Kraszewska podczas rozmowy z dyrektorem szkoły broni Dominika jak lwica. Jest pewna, że sprzątaczka myli się myśląc, że chłopiec, którego widziała podczas podpalenia szafki ze sprawdzianami to Dominik. Proponuje, aby dyrektor sprawdził jaką oceną ze sprawdzianu dostał jej podopieczny. Okazuje się, że chłopak napisał na -4. Dla Renaty to wystarczający dowód iż Dominik nie miał powodu niszczyć swojej pracy. Dyrektor przyznaje jej racje i oficjalnie uznaje go za niewinnego. Po powrocie do domu uradowana Kraszewska opowiada Dominikowi o dzisiejszej rozmowie z dyrektorem. Jednak on nie cieszy się z tego powodu. W końcu wyznaje, że to jego widziała sprzątaczka. Pośpiesznie dodaje, że nie on podpalił szafę, ale jego koledzy. On stał tylko na czatach. Renata jest zdruzgotana jego wyznaniem. Bardzo ją boli fakt iż Dominik nie ma do niej zaufania. Sławek i Renata przeprowadzają z chłopcem poważną rozmowę. Robią mu wyrzuty, ale też zapewniają, że w każdej sytuacji może liczyć na ich wsparcie i nie musi uciekać się do kłamstwa. Ku ich zadowoleniu Dominik rozumie iż źle postąpił i bardzo tego żałuje…
Autor: TVN