Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL
Joanna z dużą przyjemnością kończy lekturę komiksu Karola. Bogdan oddycha z ulgą widząc żonę uśmiechniętą. Cieszy się, że nie dąsa się na niego za to, że wczoraj tak późno wrócił. Stwierdza, że choć spotkanie z kumplami było udane, to jednak musiał nasłuchać się od nich narzekań na żony. Jest szczęśliwy, że z Joanną nie mają takich problemów i mimo upływu lat, są sobie bliscy i lubią ze sobą przebywać. Joanna ostrzega męża, że jeśli będzie ją częściej zostawiał z matką hipiską, szybko skończy się ich sielanka.Kiedy Joanna i Aniela zamykają gabinet w poczekalni spotykają Karola, który z miejsca zaczyna pytać Bergową, czy przeczytała jego komiks i co o nim sądzi. Joanna mówi mu, że z przyjemnością go przeczytała i nie ma żadnych uwag. Nieoczekiwanie Aniela wraca w towarzystwie jakiejś kobiety niosącej na ręku rannego psa. Wyjaśnia, że psiak został przed chwilą potrącony przez samochód. Wszyscy, włącznie z Karolem, natychmiast idą do gabinetu. Po udanej operacji mężczyzna - w uznaniu - zaprasza Joannę do kawiarni. Bergowa również chwali Karola, że tak dzielnie jej pomagał. Przypomina sobie o kartce od Franka z uwagami na temat komiksu. Karol czyta je z wypiekami na twarzy. Nagle zamawia koniak i wznosi toast za swój komiks i uratowanego Azora. Udaje mu się namówić Joannę na kieliszek. Przy pożegnaniu nieoczekiwanie całuje Joannę w usta. Bergowa zapomina się na moment, ale po chwili odsuwa się od Karola i pośpiesznie odchodzi. Po powrocie do domu, jest zasępiona i nieobecna myślami. Nie podejrzewający niczego Bogdan jest przekonany, że żona źle się czuje po długim dniu pracy. Prosi, żeby odpoczęła...
Zimińska, przed wyjściem do pracy, dostaje telefon od matki Poli, zaniepokojonej zniknięciem córki. Danuta obiecuje Kamińskiej, że jak tylko dotrze do szkoły i czegoś się dowie, oddzwoni do niej. Kamińska zjawia się w szkole. Bardzo się irytuje, kiedy dowiaduje się, że jej córka nie pojawiła się na lekcjach i nikt nie wie, gdzie jest dziewczyna. Stwierdza, że smarkula chce ją pewnie nastraszyć, bo wczoraj pokłóciły się, gdy zapowiedziała, że przeniesie ją do innej szkoły. Oczywiście oskarża szkołę i nowych zdeprawowanych kolegów córki o swoje z nią problemy!Danuta jest podbudowana widząc, że uczniowie przejęci są zniknięciem koleżanki i chcą pomóc. Ahmed zwraca uwagę, że Maja ostatnio zakumplowała się z nią i może coś wiedzieć. Dziewczyna nerwowo oznajmia, że nie są aż tak blisko... Po południu Kamińska zaczepia wychodzącą ze szkoły Danutę. Przerażona pokazuje jej liścik pożegnalny, który znalazła w pokoju córki. Po kobiecie widać po raz pierwszy, że czuje się rzeczywiście bezradna i przestraszona. Zapytana, czy Pola ma jakichś przyjaciół, do których mogłaby się udać, Kamińska stwierdza, że nie zna nikogo takiego. Dociera do niej jak mało wie o swojej córce. Po chwili uświadamia sobie, że dziewczyna może być w mieszkaniu nieżyjącej babci, z którą miała bliski kontakt. Błaga Danutę, żeby z nią pojechała. Okazuje się, że Poli tam nie ma. Kamińska nie rozumie, co takiego zrobiła, że jej córka uciekła. Wyrzuca sobie, że musi być potworem, skoro doszło do czegoś takiego. Po raz pierwszy z uwagą słucha Danuty, gdy ta tłumaczy jej, że być może zbyt mocno ingerowała z życie Poli… Marek jest pod wrażeniem, że żonie udało się w końcu przemówić jakoś do matki dziewczyny. Danuta stwierdza, że kobieta naprawdę się przestraszyła i pewnie zrozumiała, gdzie popełniła błąd. Zimiński, nauczony ich własnym doświadczeniem, stwierdza, że czasami musi dojść do poważnego kryzysu, żeby coś sobie uprzytomnić i zmienić swoje postępowanie…Ignaś przychodzi z babcią do mieszkania Kamila. Chce wiedzieć co z tatą. Hoffer uspokaja chłopca, że wszystko będzie dobrze i obiecuje, że będzie go o wszystkim informował. Michał wybudza się ze śpiączki. Jakiś czas później Iga, Marcin i Ignaś odwiedzają go. Machają do niego z korytarza i pokazują serduszka. Po chwili pani ordynator prosi ich, żeby pozwolili już odpocząć pacjentowi. Brzozowski wciąż jest bardzo słaby, ale widok bliskich wyraźnie podniósł go na duchu… Ula prosi mamę, żeby zabrała ją do swojej pracy. Zuza w końcu ulega namowom córki. Do fundacji przychodzi kobieta z córką. Wyjaśnia, że jej dziecko ma raka mózgu i potrzebne im wsparcie na pokrycie kosztów operacji za granicą. Jola tłumaczy że statut fundacji nie pozwala na przekazywanie datków, ale Zuza od razu dodaje, że mogą pomóc zorganizować zbiórkę pieniędzy. W pewnym momencie chora dziewczynka słabnie. Jej matka wyjaśnia, że tak się dzieje po chemii. Jola i Zuza przekazują kobiecie niezbędne dokumenty. Hofferowa zapewnia, że nie zostawią jej Nastki bez pomocy. Kiedy Zuza dowiaduje się, że kobieta mieszka z córką dość daleko i nie stać jej na taksówkę, wręcza jej kilkaset złotych z własnej kieszeni. Ula życzliwie żegna się z dziewczynką. Widać, że jest bardzo poruszona jej dramatem. Jakiś czas później mówi mamie, że ma zamiar sprzedać parę swoich rzeczy i wpłacić pieniądze na leczenie Nastki. Dojrzale stwierdza, że sama ma po prostu trochę więcej szczęścia - bo ma chorobę z którą można żyć. Zuza opowiada mężowi, co usłyszała dzisiaj od córki. Małżonkowie są dumni z zachowania Uli. Po chwili zjawia się u nich Ignaś i dziękuje Hofferowi za to, co zrobił dla jego taty. Chłopiec obiecuje Kamilowi, że może liczyć na jego pomoc, gdyby czegokolwiek potrzebował. Hofferowie są pod wrażeniem mądrości dzieci i ich wielkiego serca…