W odcinku 2954

Na Wspólnej - 2954
W odcinku 2954

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Bednarczukowa zaczepia Danutę przed szkołą i skarży się jej, że nowa uczennica urządziła jej awanturę, ponieważ dostała „tylko” czwórkę. Jakie jest jej zdziwienie, kiedy dowiaduje się, że Zimińska miała z Polą podobną scysję. Danuta stwierdza, że nie można ulegać presji dziewczyny i dodaje, że dziś będzie miała rozmowę z jej matką. Jakiś czas później Zimińska zauważa płaczącą w szatni Polę. Okazuje się, że dziewczyna bardzo boi się spotkania nauczycielki z jej mamą. Ze łzami w oczach stwierdza, że w poprzedniej szkole miała same piątki i szóstki. Danka zapewnia uczennicę, że nie ma zamiaru się na nią skarżyć. Podczas spotkania z matką dziewczyny, Zimińska wyjaśnia, że jest zaniepokojona zachowaniem Poli, która bardzo źle reaguje, gdy dostanie niższą ocenę niż się spodziewała. Kobieta stwierdza chłodno, że córka zwykle dostawała piątki i szóstki. Zimińska zapewnia, że to zdolna i miła uczennica, ale najwyraźniej z czymś sobie nie radzi po przejściu do nowej szkoły i potrzebuje wsparcia. Matka Poli reaguje złością na jej słowa – odbiera je jako zarzut. Oburzona, żegna się oschle i opuszcza gabinet dyrektorki. Wychodząc z pracy, Zimińska jest zaskoczona, gdy okazuje się, że matka Poli czeka na nią przed szkołą. Kobieta przeprasza, że tak się uniosła i proponuje dyrektorce pomoc w zarządzaniu szkołą. Tłumaczy, że ma spore doświadczenie w zarządzaniu zasobami ludzkimi jako zastępca burmistrza dzielnicy… Wieczorem wysyła Zimińskiej SMS-a w którym proponuje, żeby spotkały się i przedyskutowały, co jest do zrobienia, ale tym razem w obecności jakiegoś świadka, żeby uniknąć nieporozumień... Ostrowski, Kamil i nowa ordynator przychodzą na obchód do pana Antoniego – którego zakwalifikowano do przeszczepu serca. Pacjent jest podenerwowany i dopytuje o doktora Adamskiego. Jest zawiedziony, gdy dowiaduje się, że jego doktor się rozchorował. Wyjaśnia, że Adamski ostrzegł go, że może nie przeżyć przeszczepu. Kleczewska tłumaczy pacjentowi, że w jego sytuacji to jedyne słuszne rozwiązanie. Ostrowski i Hoffer potwierdzają jej słowa i uspokajają, że będzie miał dość czasu, żeby oswoić się z myślą o operacji, bo oczekiwanie na organ trochę potrwa. Radzą, żeby jak najszybciej podjął decyzję. Mężczyzna jednak nadal nie wyraża zgody na przeszczep. Jakiś czas później Ostrowski podejmuje kolejną próbę przekonania pana Antoniego do zmiany decyzji. W końcu mężczyzna przyznaje, że chciałby jeszcze trochę pożyć i zgadza się na przeszczep. Kamil zastanawia się, czemu Arek zawsze jest po stronie Kleczewskiej. Ostrowski tłumaczy mu, że pani ordynator ma po prostu rację. Po chwili do gabinetu wpada pielęgniarka wzywając pomocy – trzeba ratować pana Antoniego. Dzięki szybkiej interwencja lekarzy, udaje się to. Po reanimacji ordynator Kleczewska przypomina Arkowi, że skończył się jego dyżur i prosi, żeby wracał do domu. Sama jednak postanawia zostać, rzekomo aby nadrobić papierkową robotę, ale tak naprawdę z obawy, że podczas jej nieobecności pacjenci nie będą pod wystarczająco dobrą opieką. Ostrowski mówi jej, że na początku swojej ordynatury też wydawało mu się, że bez niego wszystko się zawali. Dodaje, że z czasem nauczył się wychodzić z pracy i obiecuje koleżance, że będzie pomagał jej dojść do tego... Dyrektorka mówi Norbertowi, że ojciec Leny Bielańskiej wystosował na niego skargę do kuratorium. Wyjaśnia, że nie spodobała mu się ingerencja nauczyciela w intymne sprawy jego córką. Dyrektorka zapewnia Norberta, że jest po jego stronie i będzie go broniła w kuratorium. Dodaje, że życzyłaby sobie więcej takich jak on zaangażowanych nauczycieli …Bruno od rana chodzi roztrzęsiony i podminowany. Agata uważa, że Norbert powinien wyprowadzić się od niego. Chłopak tłumaczy jej, że Bruno jest jego przyjacielem i obiecał mu, że nie zostawi go w potrzebie. Bruno błaga Malwinę, żeby dała mu jeszcze jedną, ostatnią szansę. Dziewczyna uświadamia mu, że zniszczył wszystko co między nimi było, po czym wyprasza go z klubu. Gdy zostaje sama, zaczyna płakać. Tymczasem wychodzącego z klubu Bruna obserwują z samochodu Seba i Hebel… Bruno robi się coraz bardziej agresywny. W końcu zaczyna się szarpać z Norbertem - ten traci cierpliwość. Wściekły na przyjaciela oznajmia, że dość ma zajmowania się kimś, komu tak naprawdę wcale nie zależy na wyjściu z nałogu. Jakiś czas później rozdygotany Bruno wpada do mieszkania i nie mogąc się doczekać zażywa zakupione narkotyki. Wywołany tym błogi stan nie trwa jednak długo, gdyż po chwili zjawia się Ryszard z Sebą. Przestraszony chłopak próbuje uciec, jednak Seba przytyka mu do nosa chloroform i nieprzytomnego wynosi z mieszkania...

podziel się:

Pozostałe wiadomości