Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL
Jacek następnego dnia po imprezie żartuje z Przemka, że nie próżnował wczoraj i cały wieczór spędził z Moniką zamknięty w pokoju. Stwierdza, że to super dziewczyna, ale po chwili, niby z przejęciem, pyta przyjaciela, jak wytłumaczy się swojej „starszej pani”. Po minie Przemka widać, że wolałby nie wracać do wczorajszych wydarzeń. Gdy po chwili do rozmawiających podchodzi Monika i czule wita się z Przemkiem, ten zaczyna nerwowo rozglądać się wokół, czy Dagmara nie zauważyła tego. Jakiś czas później młody Smolny oznajmia Monice, że to, co się wczoraj wydarzyło nie powinno mieć miejsca. Dziewczyna jest w szoku - zrozpaczona pyta chłopaka, czy nie chciał tego. Chce wiedzieć, czy była panienką na jedną noc. Prosi, żeby dali sobie szansę, ale Przemek przepraszając odmawia. Monika ucieka z oczami pełnymi łez… W czasie próby Przemek nie potrafi jednak zachować się naturalnie. Monika także jest bardzo spięta, co nie uchodzi uwadze nauczycielki, która daje im wskazówki. Na pytanie Przemka, czy ma powtórzyć scenę – Monika odpowiada chłopakowi krzycząc „nie” i wybiega z płaczem z sali prób. Dagmara wychodzi za uczennicą. Przemek jest bardzo zaniepokojony, że jego zdrada się wyda. Jest przerażony, kiedy nauczycielka wraca, zarządza koniec próby a młodemu Smolnemu każe zostać na rozmowę w cztery oczy. Chłopak oddycha z ulgą, gdy Dagmara mówi mu, że Monika nie chciała jej nic powiedzieć, ale domyśla się o co chodzi. Uświadamia Przemkowi, że bardzo podoba się Monice. Chłopak obojętnie stwierdza, że nie zauważył tego i nic go to nie obchodzi. Nabrawszy trochę pewności siebie, wyraża pretensję, że nigdzie nie mogą się spotkać sam na sam. Dagmara, zmieszana przeprasza za wczorajszą akcję. Wyjaśnia, że mąż chce jeszcze ratować ich małżeństwo. Niespodziewanie wraca Monika – jest zaskoczona widząc, że wszyscy uczniowie wyszli a nauczycielka niemal szeptem rozmawia z Przemkiem… Darek przynosi żonie do szpitala kosmetyki o które go prosiła. Pozostaje obojętny i przybiera oficjalny ton, gdy Aneta dziękuje mu za jego dobroć i wyznaje, że chciałaby już wrócić do ich domu. Po chwili Żbik dostaje telefon i po skończonej rozmowie oznajmia, że musi iść na spotkanie. Mecenas Matycka przekazuje Darkowi, że wpłynęła na niego skarga od Jankowskiego. Wyjaśnia, że mężczyzna oskarżył go o pobicie oraz o to, że jako adwokat działał na szkodę jego firmy. Uświadamia Żbikowi, że po jego wcześniejszych wyczynach rzecznik komisji na pewno nie zostawi tego zgłoszenia bez reakcji. Ostrzega, że to się skończy przed komisją dyscyplinarną. Radzi, żeby przeprosił klienta i postarał się nakłonić go, do wycofania skargi… Darek jednak ani myśli ugadywać się z kochankiem żony i jest gotów ponieść konsekwencje swojego czynu. Jakiś czas później przychodzi do firmy Jankowskiego i oznajmia mu, że nie obchodzi go, co zrobi, żeby go pogrążyć, ale żąda, by dał spokój Anecie i trzymał się od niej z daleka. Jankowski nie szczędzi Żbikowi złośliwości. Darek z trudem powstrzymuje się, by nie rzucić się na mężczyznę, gdy ten pewny siebie mówi, że to jego dziecko urodzi Aneta! Lekarz oznajmia Żbikowi że jego żona zdrowieje i już jutro może zostać wypisana do domu. Zastrzega jednak, że nie wolno jej się przemęczać. Jest bardzo zaskoczony, gdy Żbik nieoczekiwanie pyta go, czy jest już możliwe przeprowadzenie testu na ojcostwo… Aneta jest w doskonałym nastroju, gdy w jej pokoju zjawia się Darek. Wskazując spory kosz kwiatów, wzruszona dziękuje mu za prezent. Dopiero po chwili dociera do niej, że to nie on przysłał kwiaty. Natychmiast pochmurnieje i prosi męża, żeby je wyrzucił. Jest wzruszona, kiedy Darek oznajmia jej, że już jutro zostanie wypisana a on będzie się nią opiekował w ich domu. Pełna nadziei przytula się do męża i zapewnia, że jeszcze im się ułoży. Żbik nie komentuje tego... Joanna, w trakcie gorączkowego pakowania rzeczy przed wyjazdem do Lizbony, dostaje telefon od jednej z klientek. Tłumaczy kobiecie, że wyjeżdża i nie może jej pomóc, ale kiedy dowiaduje się, że kot staruszki spadł z okna i ma złamaną łapę, zgadza się na chwilę przyjechać do kliniki. Bogdan jest wkurzony – obawia się, żona nie zdąży na samolot. Asia zapewnia go, że dotrze na czas. Jakiś czas później dzwoni do Bogdana i zadowolona oznajmia, że jest już wolna – czeka na taksówkę i za chwilę dojedzie na lotnisko. Tuż po zakończeniu połączenia jakiś wyrostek podbiega do Joanny i wyrywa jej torebkę z dokumentami i paszportem. Mimo starań Bergowej nie udaje się dogonić złodzieja. Z bezsilności zaczyna płakać. Tymczasem złodziejaszek przekazuje skradzioną torebkę jakiemuś mężczyźnie. Ten sprawdza jej zawartość, zabiera a chłopakowi daje przygotowane w kieszeni pieniądze. Wezwani przez Joannę policjanci dość szybko odnajdują torebkę. Ku rozpaczy Bergowej nie ma w niej jednak portfela, w którym miała wszystkie dokumenty. Zuza odwiedza przyjaciółkę w mieszkaniu. Asi jest bardzo przykro, że nie będzie obecna na ślubie rodziców. Gdy Bergowa zastanawia się nad podróżą samochodem do Lizbony, Zuza stanowczo odwodzi ją od tego pomysłu.Nocą, kiedy Joanna już śpi, do jej mieszkania cichaczem zakrada się Karol otwierając sobie drzwi dorobionym kluczem. Z czułością przygląda się śpiącej kobiecie...