W odcinku 2966

Na Wspólnej - 2966
W odcinku 2966

Cały odcinek obejrzysz bez opłat w >PLAYER.PL

Zimińska domyśla się, że Majka wie, gdzie jest Pola. Uświadamia dziewczynie, że są sytuacje, w których trzeba złamać daną komuś obietnicę, zwłaszcza gdy tej osobie może grozić niebezpieczeństwo. Maja przyprowadza Danutę do domku na działce, w którym przebywa Pola. Dziewczyna jest zrozpaczona tym, co zrobiła. Płacząc skarży się, że nie wie, jak ma teraz wybrnąć z tej sytuacji. Wyznaje, że nie mogła już wytrzymać z mamą, która nigdy nie jest z niej zadowolona. Obawia się, że jej nieprzemyślany wybryk jeszcze pogorszy ich wzajemne stosunki. Danuta uświadamia dziewczynie, że jej matka szaleje z niepokoju o nią i dodaje, że miała już dość czasu, by przemyśleć swoje błędy. Tłumaczy Poli, że ona także powinna dać mamie szansę i porozmawiać z nią.Danuta zabiera Polę do siebie. Wkrótce u Zimińskich zjawia się matka dziewczyny. Mówi córce, że przeżyła koszmar z powodu jej zniknięcia. Płacząc przyznaje, że nie wie, jak do niej dotrzeć i sprawić, by wróciła do domu. Pola jest bardzo przejęta widząc mamę w takim stanie. Pokonując złość i lęk, zdjęta współczuciem, przytula się do niej i zapewnia, że chce wrócić.

W drodze do domu mama mówi Poli, że była w szkole i poprosiła jej kolegów o lekcje, żeby mogła nadrobić zaległości z dwóch dni nieobecności. Dziewczyna jest bardzo rozczarowana. Uświadamia matce, że nawet nie zapytała jej, co czuje i znowu całą swoją uwagę skupia na nauce. Kobieta próbuje się tłumaczyć, ale wychodzi to niezręcznie. Zniecierpliwiona Pola każe matce zatrzymać auto. Wysiadając oświadcza, że nie wróci z nią do domu. Kobieta jest załamana… Michał zostaje przeniesiony z OIOM-u na zwykły oddział. Nieoczekiwanie odwiedza go Andrzej. Podczas wizyty brata, Michał dostaje telefon od teściowej. Dowiaduje się, że Ignaś ma lekką gorączkę i nie przyjadą dzisiaj w odwiedziny. Mama Kingi nie chce dać dziecka do telefonu twierdząc, że śpi. Andrzej wypytuje brata, jak mu się układają stosunki z teściami. Zastanawia się, czy nie będą chcieli wykorzystać sytuacji i odebrać mu Ignasia. Brzozowski jest jednak o to spokojny, choć przyznaje, że od zniknięcia Kingi jej rodzice nie za bardzo mu ufają. Andrzej postanawia przejechać się na Wspólną i zobaczyć się z bratankiem.

Andrzej obserwuje, jak matka Kingi namawia Ignasia do jedzenia. Spokojnie tłumaczy jej, że jeśli chłopak jest chory to nie należy go zmuszać. Kobieta nerwowo reaguje na te pouczenia. Gdy po chwili słychać dzwonek do drzwi, Andrzej natychmiast idzie otworzyć, co wyraźnie nie podoba się starszej pani. W progu zastaje Igę, która zmieszana wyjaśnia, że przyszła do Ignasia. Widać, że Andrzejowi od razu spodobała się znajoma brata. Jakiś czas później, siedząc z matką Kingi w salonie, obserwuje Igę bawiącą się z Ignasiem w sąsiednim pokoju. Matka Kingi skarży się, że nie daje już rady zajmować się chłopcem, który wciąż jeszcze jest dzieckiem i trzeba mu we wszystkim pomagać. Brzozowski proponuje, że przez najbliższe dni może zająć się bratankiem. Ignacy przyjmuje to z radością. Kiedy Iga wychodzi, Andrzej dogania ją na dziedzińcu. Kobieta w odruchu samoobrony, wykręca mu rękę. Gdy zauważa, że to brat Michała, przeprasza i wyjaśnia, że wzięła go za napastnika, słysząc że za nią biegnie. Brzozowski jest pod wrażeniem – przypuszcza, że Iga szkoliła się w samoobronie. Wyraża swój podziw, sądząc, że ma do czynienia z opiekunką do dzieci. Kobieta wyjaśnia, że jest policjantką i przyjaźni się z Michałem od czasu, gdy prowadziła śledztwo w sprawie zaginięcia jego żony. Andrzej prosi, żeby częściej do nich zaglądała… Joannę dręczą wyrzuty sumienia z powodu wczorajszego pocałunku z Karolem. Rankiem przygotowuje śniadanie, po czym cicho wymyka się z mieszkania. Franek i Bogdan znajdują od niej liścik z przeprosinami, że musiała wcześniej wyjść i zapewnieniem, że bardzo ich kocha. Joanna spotyka się z Zuzą. Zmieszana dziękuje, że znalazła dla niej chwilę czasu. Opowiada jej o znajomości z Karolem. Zawstydzona przyznaje, że spodobało jej się, jak na nią patrzy i co mówi. Wyrzuca sobie, że nie potrafi docenić tego, co ma. Zuza radzi przyjaciółce, żeby postawiła Karolowi wyraźne granice i nie pozwalała, by codziennie nachodził ją w pracy… Joanna bardzo się denerwuje, kiedy Karol niezapowiedziany zjawia się w klinice. Mężczyzna próbuje jej coś powiedzieć, ale Bergowa chłodno oznajmia, że pracuje i nie ma dla niego czasu. Karol jest mocno rozczarowany jej reakcją, Aniela po ciężkim dniu pracy proponuje siostrze, żeby wyskoczyły razem na drinka. Joanna wydaje się nie słyszeć propozycji. Wyrwana z zamyślenia - wymyśla na poczekaniu, że przypomniała sobie o jakiejś zaległej pracy. Prosi Anielę, żeby wracała do domu. Odprowadzając ją do drzwi, Bergowa zauważa Karola. Nerwowo odskakuje od szyby. Kiedy jakiś czas później sama wychodzi z kliniki, z ulgą stwierdza, że Karola już nie ma. Po chwili jednak mężczyzna dogania ją i przyznaje się, że cały czas na nią czekał. Uspokajająco wyjaśnia, że chciał tylko porozmawiać. Przeprasza za wczorajszą sytuację i pyta Joannę, jak może jej to wynagrodzić. Bergowa prosi Karola, żeby więcej jej nie nachodził i radzi, żeby korzystał z innej kliniki. Nie chcąc przedłużać rozmowy, pośpiesznie żegna się z nim. Mężczyzna potulnie zgadza się na wszystko...

podziel się:

Pozostałe wiadomości