Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Ewa od rana przegląda w Internecie ogłoszenia o pracy. Arek uważa, że żona powinna dać sobie trochę czasu i wypocząć, zanim znowu gdzieś się zatrudni. Zwraca jej uwagę, że jest przemęczona, a gdy ta stwierdza, że dołuje ją brak zajęć i nieustanne czekanie na niego, Arek obiecuje, że dziś wróci wcześniej ze szpitala i wyjdą gdzieś razem. Ewa od razu rozpromienia się.
Hofferowa przychodzi do salonu fryzjerskiego na rozmowę o pracę. Właścicielka salonu daje jej do zrozumienia, że jest nieco za stara i pewnie nie odnalazłaby się w młodym zespole…Maćkowiak całe dnie spędza w szpitalu przy łóżku chorego ojca. W pewnym momencie rehabilitant pracujący z pacjentem orientuje się, że jego tętno zanika. Zaalarmowany Ostrowski natychmiast rozpoczyna reanimację. Młody Maćkowiak w zrozpaczy błaga ojca, żeby od niego nie odchodził. Pomimo starań personelu medycznego, pacjenta nie udaje się uratować. Ewa dzwoni do męża z pretensjami, że znowu ją wystawił. Kiedy dowiaduje się, że zmarł mu pacjent, przeprasza, że się uniosła i zapewnia, że nic się nie stało. Ostrowski przeprowadza trudną rozmowę z synem zmarłego. Maćkowiak żąda całej dokumentacji medycznej ojca. Kiedy Ostrowski sugeruje wykonanie sekcji zwłok, stanowczo odmawia. Szefowa fundacji - Hasiakowa przedstawia Darkowi jego podopiecznego, Jarogniewa. Pierwsze spotkanie nie wypada najlepiej. Chłopiec jest zamknięty w sobie i ignoruje wszelkie próby nawiązania kontaktu. Ożywia się dopiero gdy Darek pokazuje mu swoje wypasione auto i proponuje przejażdżkę. Podczas jazdy Żbik próbuje wybadać Jarogniewa, co myśli o fundacji, która mu pomaga, ale mały nie zwraca uwagi na jego pytania. Po krótkiej wycieczce Darek przywozi chłopaka do swojego domu. Jarogniew jest zaskoczony, że Żbik ma żonę i mimo to jeździ sportowym samochodem. Jest zadowolony, kiedy dowiaduje się, że nie mają dzieci - przynajmniej nie musi się z nimi bawić i dodaje, że jest już na to za stary. Żbik powoli przekonuje do siebie chłopaka. Gorzej z Anetą, która – nie mając dotąd zbyt wielkiego doświadczenia w kontaktach z dziećmi - irytuje go swoim zachowaniem i pomysłami na spędzenie czasu. Nawet danie, które przygotowała specjalnie dla małego gościa, okazuje się niewypałem.
Żbikowie wypytują Jarogniewa, jak trafił do fundacji i co sądzi o pani Hasiakowej. Chłopak wyjaśnia, że jego mama, która dużo pracuje, nie chciała, żeby zostawał sam w domu. Dodaje, że szefowa fundacji jest w porządku, w przeciwieństwie do jej okropnego męża. Zapytany, dlaczego tak o nim mówi, wyjaśnia, że Hasiaka nikt nie lubi, a ponadto wszyscy wiedzą, że ukradł pieniądze przeznaczone na wyjazd dla dzieci! Agnieszka i Weronika uświadamiają Maksowi, że wiele czynników przemawia na niekorzyść Ilony i niełatwo będzie dowieść jej niewinności. Olszewska zapewnia, że zrobi wszystko żeby Zdybicka odpowiadała z wolnej stopy. Prosi Maksa, żeby zdobył poręczenia i zorganizował pieniądze na kaucję. Brzozowski prosi prawniczki, żeby przekazały jego żonie, że jeszcze dziś będzie w domu. Ilona mówi Agnieszce i Weronice, że w domu Wszoły musiał być ktoś jeszcze. Wyjaśnia, że gdy się ocknęła, usłyszała czyjeś kroki i trzaśnięcie drzwiami. Podejrzewa, że był to zabójca. Olszewska uważa jednak, że sąd nie da wiary jej zeznaniom, zwłaszcza że na nagraniu z monitoringu nie widać nikogo, prócz niej. Mimo to wierzy, że uda się przekonać sąd, żeby odpowiadała z wolnej stopy. Maksowi udaje się zdobyć poręczenia od kilku szanowanych osób. Michał daje mu także swoje i zapewnia, że zdobędą pieniądze na kaucję. Maks mimo to ma żal do stryja, że wiedząc, co zamierza Ilona, nie pojechał z nią do Wszoły. Brzozowski wyjaśnia, że chciał to zrobić, ale Ilona sprzeciwiła się temu twierdząc, że prowokacja się nie uda. Wyraża się tak, jakby sądził, że Ilona rzeczywiście zabiła urzędnika. Stwierdza wprost, że nawet gdyby Zdybicka jechała do Wszoły z takim zamiarem, zrozumiałby ją.
Maksowi jest przykro, że musi okłamywać syna w sprawie mamy. Izabela zapewnia go, że nie robi nic złego i dodaje, że jeszcze dziś Ilona wróci do domu. Przekazuje Maksowi poręczenia od siebie i Jerzego oraz jego znajomych. Niestety sąd przedłuża Ilonie areszt o trzy miesiące. Roztocka wyjaśnia Brzozowskiemu, że aby ponownie mogli ubiegać się o zwolnienie Ilony, muszą pojawić się nowe, przełomowe dowody przemawiające na jej korzyść.