Marta nagrywa wywiad z Kornelią, która wyznaje przed kamerą co przeżyła i podaje nazwiska osób odpowiedzialnych za handel kobietami. Po nagraniu Konarska nie może skontaktować się ze swoim synem. Kiedy Kornelia dowiaduje się, co się stało, natychmiast każe jej jechać do domu sprawdzić, czy jest tam Ksawery. Na miejscu, odkrywają, że mieszkanie jest zdemolowane. Wkrótce zjawia się Mikołaj. Jest zszokowany widząc, co się stało. Po chwili Marta dostaje telefon z numeru syna - okazuje się, że chłopak jest u dziadka Romana. Konarska prosi ojca, żeby Ksawery został u niego.
Następnego dnia Kornelia dzwoni do Marty i prosi o spotkanie – chce jej coś przekazać zanim wyjedzie. Kiedy kobiety się spotykają, z przejeżdżającego samochodu pada strzał. Śmiertelnie ranna Kornelia ostatkiem sił wciska Konarskiej pendrive do ręki. Marta jest zdruzgotana. Na miejsce przyjeżdża Mikołaj i Sławek, a Konarska składa zeznania przed policją.
Po powrocie do domu Marta sprawdza w komputerze zawartość pendrive. Z przerażeniem przegląda zdjęcia zapisane na nośniku. Mikołaj postanawia zostać na noc u przyjaciółki. Nazajutrz Konarska przychodzi na komisariat przekazać Sławkowi pedriva. Zamiera, kiedy w pokoju, zamiast Dziedzica, zjawia się mężczyzna ze zdjęć, które oglądała w nocy. Komisarz Bartnik wyjaśnia, że prowadzi sprawę zabójstwa Sielskiej. Zgaduje, że Konarska przyszła jako dziennikarka, żeby powęszyć w sprawie śledztwa. Marta opanowuje zdenerwowanie i przebiegle stwierdza, że przyszła właśnie po to. Nie oddaje pendriva komisarzowi.
Sławek – po przejrzeniu zdjęć z pendrive’a – ma pewność, że w proceder niewolniczej prostytucji są zamieszani policjanci! Radzi Marcie i Igorowi, żeby ich publikacje ukazały się jak najszybciej, zanim ktoś spróbuje ich uciszyć.
Mikołaj spędza wieczór u Marty. Nagle za oknem rozlega się hałas tłuczonego szkła. Kiedy Leśniewski wychodzi sprawdzić, co się stało, w mieszkaniu gaśnie światło, a po chwili Konarska dostaje telefon z nieznanego numeru. Zniekształcony głos w słuchawce grozi, że jeśli nie przestanie zajmować się sprawą, zabiją jej syna…
Krzysztofowi - wraz z całą redakcją - po całonocnej pracy udaje się zamknąć kolejny numer gazety. Po tym wszystkim Tymon rezygnuje z niezasłużonego tytułu szefa artystycznego. Ale największą niespodziankę robi Smolnemu Marcelina, która postanawia rzucić pracę i Tymona…
Smolny zgadza się na nocowanie syna po za domem. Przemek jest bardzo podekscytowany – prosi Jacka, żeby krył go przed ojcem. Wyznaje koledze, że spędzi noc z kobietą swoich marzeń! Po zakończeniu prac nad dekoracjami do spektaklu młody Smolny zostaje sam na sam z polonistką, która namiętnie go całuje. Jest późny wieczór kiedy wychodzą z budynku szkoły. Idąc alejką w kierunku parkingu, Przemek obejmuje Dagmarę. Ta obawia się, że ktoś może ich zobaczyć. Upewniwszy się, że są sami, zaczynają się całować. Przechadzający się z psem Jacek z daleka zauważa kochanków i z ukrycia filmuje ich komórką…
Lekarze przywracają Michałowi nadzieję – farmakoterapia pomaga i są duże szanse na wyzdrowienie. Brzozowski jednak nie potrafi się tym cieszyć – obserwując zaloty brata, martwi się, że straci Igę. Ku jego zaskoczeniu i ogromnej radości, Iga oznajmia, że nie wyjedzie z Andrzejem i Ignasiem, bo zbiera urlop wspólne wakacje z Michałem. Mówi mu, że Ignaś zapytał ją wczoraj, czy „ożeni” się z jego tatą. Daje do zrozumienia, że chciałaby od niego usłyszeć takie pytanie. Michał wzruszony zapewnia, że zada je, jak tylko wyjdzie ze szpitala. Brzozowski i Iga całują się...
Ela wraca do pracy w fundacji i od razu zaczynają się problemy – sprzeciwia się zbiórce pieniędzy na operację Nastki w Meksyku. Wyjaśnia, że za milion złotych można pomóc kilkorgu dzieciom w Polsce. W końcu jednak Zuzie udaje się ją przekonać do zmiany zdania – Blanka jest przeszczęśliwa.
Następnego dnia kobieta przychodzi do fundacji, żeby podpisać dokumenty potrzebne do rozpoczęcia zbiórki pieniędzy dla Nastki. Tymczasem Ula chce wybrać się z małą na spacer i przekonuje jej mamę, że będą bardzo ostrożne. Niestety, Nastka spada z huśtawki. Blanka jest wściekła – denerwuje się, że jej dziecko nie przeżyje do operacji. Zuza robi córce wyrzuty, że zachowała się nieodpowiedzialnie zabierając Nastkę na plac zabaw. Ula ma żal do mamy, że widzi w dziewczynce tylko chorobę. Tłumaczy, że ona chce się bawić jak każde dziecko. Zuza przyznaje, że córka ma sporo racji. Przytula ją. Po chwili dostaje od Blanki wiadomość ze zdjęciem, na którym widać Nastkę pod kroplówką. Blanka pisze, że córce się pogorszyło i nie będzie mogła pójść na zaplanowane badanie tomografem. Ula wybucha płaczem. Wyrzuca sobie, że to wszystko przez nią. Zuza zapewnia ją, że nie jest niczemu winna…
Darek podczas wystąpienia przed komisją adwokacką tłumaczy, że jego konflikt z Jankowskim miał charakter prywatny. Jednak przewodniczący komisji stwierdza wprost, że Żbikowi brak moralnego kręgosłupa i umiejętności panowania nad instynktami, co stawia pod znakiem zapytania jego zdolność do wykonywania zawodu prawnika.
Darek wraca do kancelarii przygnębiony. Zastaje tam czekającą na niego Agnieszkę. Skarży się, że komisja prawdopodobnie odsunie go od wykonywania zawodu. Olszewska oznajmia mu, że zgadza się przejąć sprawy jego kancelarii. Po południu Darek znajduje kopertę z wynikami badań na ojcostwo, jednak Aneta nie pozwala mu ich przeczytać. Dochodzi do potwornej awantury, w wyniku której Anetę zabiera pogotowie. W szpitalu Żbik dowiaduje się, że jego żona poroniła. Przeprasza ją, ale ona nie chce go widzieć - przez niego straciła swój najcenniejszy skarb. Darek wraca do domu i upija się. Wieczorem znajduje kopertę żony z wynikami badań na ojcostwo - raport nie pozostawia wątpliwości, że to on jest ojcem.
Bergowej ktoś przecina wszystkie opony w aucie. Pod kliniką spotyka Karola, który żali się jej, że ma fatalny dzień – choć są jego urodziny. Prosi Joannę, by zjadła z nim urodzinowy obiad. Kobiecie robi się go żal i zgadza się. W restauracji dochodzi do ostrej wymiany zdań – aż w końcu Joanna żąda, by Karol raz na zawsze dał jej spokój! Mimo to, w domu Joanna dostaje od Karola kolejne SMS-y, ale ignoruje je. Kiedy wraz z Bogdanem zastanawiają się, dlaczego ktoś celowo uszkodził opony w jej samochodzie, Franek niby żartem rzuca, że może to jakiś niezadowolony klient. Bogdan podchwytuje temat i stwierdza, że jedni dają jej portrety i kwiaty a inni tną opony…
W nowych odcinkach