Ślub Marty i Filipa od długiego czasu wzbudza niesłabnące emocje widzów. Decyzji Marty i Filipa towarzyszy wiele problemów i pytań, z którymi muszą borykać się młodzi ludzie, wkraczający w dorosłe życie. Zorganizować huczne wesele, czy poprzestać na kameralnym przyjęciu, czym kierować się przy wyborze sukni ślubnej, zamieszkać z rodzicami, czy osobno? Okazuje się, że wcale nie jest łatwo godzić pracę, naukę i wczesne macierzyństwo oraz radzić sobie z teściową cierpiącą na nadmiar dobrych chęci. Marta i Filip kroczą własną drogą, konsekwentnie pokonując przeszkody. Muszą działać ze zdwojoną siłą, bo wkrótce przyjdzie na świat ich dziecko.
Kameralne wesele Marty i Filipa odbędzie się w willi państwa Konarskich, w pięknym wnętrzu, gdzie można znaleźć meble i ozdoby z niemal całego świata. To jeden z najzamożniejszych domów w „Na Wspólnej”.
Serialowa Marta spodziewa się dziecka, więc suknia ślubna dla Joanny Jabłczyńskiej wybierana była specjalnie tak, by mogła maskować „okrągłości”. Poszukiwania trwały długo, ale wreszcie zakończone zostały sukcesem. Wybór padł na sukienkę nawiązującą do stylu lat 60., ponieważ idealnie pasowała do Joanny Jabłczyńskiej. Długość do kolan, ramiona przykryte bolerkiem, we włosach skromna, gustowna przepaska – oto strój pięknej panny młodej.
- Podczas zdjęć czułem się, jakbym był na własnym ślubie – zdradza Marcin Chochlew – serialowy pan młody, mówiąc o emocjach, jakie towarzyszyły mu w trakcie pracy na planie. - To było naprawdę ogromne przeżycie, kiedy musiałem wypowiadać ślubną formułę. Stresowałem się, mając świadomość, jak ważne są to sceny.
Źródło: TVN