Tajemnice realizacji "Na Wspólnej" - wywiad z Grażyną Kozłowską

Serial "Na Wspólnej" już od ponad 10 lat wzbudza wielkie emocje i gromadzi przed telewizorami miliony widzów. Sympatycy produkcji bardzo aktywnie komentują życie serialowych bohaterów także w sieci - na stronie internetowej oraz na fanpage'u serialu. Grażyna Kozłowska - Producent nadzorujący FremantleMedia Polska odpowiedziała na pytania od fanów oficjalnego profilu „Na Wspólnej”na facebooku.

Jak dalej potoczyłyby się losy naszych bohaterów, gdyby serial dalej kręcony był w oparciu o węgierski scenariusz? Wiemy, że Włodek zostałby wdowcem… Co jeszcze wydarzyłoby się w polskim "Baratok Kozt"?

Gdybyśmy zdecydowali się realizować "Na Wspólnej" zgodnie z węgierskim scenariuszem przypuszczam, że byłby to zupełnie inny serial. My odeszliśmy od oryginalnego formatu po około 100 odcinkach. Mogę za to powiedzieć, że w fińskiej wersji serialu siedziba bohaterów - czyli serialowy dom na skutek wybuchu gazu wyleciał w powietrze.

W pierwowzorze serialu główne postaci były bardzo charakterystyczne - Iza była żądna władzy i pieniędzy, Kinga uwodziła, Michał był czarnym charakterem, Kamil okazał się gejem, a Pani Maria była niesympatyczna. Dlaczego w "Na Wspólnej" zdecydowano się zupełnie zmienić cechy główne postaci – Iza to przykładna matka i żona, Kinga jest wybaczająca i łaskawa, Michał stał się kurą domową, Kamil jest wzorowym mężem i pracownikiem, a do Pani Marii zawsze można wpaść na plotki i pierogi?

Serial jest tworzony dla widza - chcielibyśmy, żeby widzowie lubili albo chociażby akceptowali naszych bohaterów. Nawiązując do poprzedniego pytania - widzowie lubią Panią Marię i Bożenę Dykiel, która wciela się w tę rolę - dlaczego więc mielibyśmy ją uśmiercać? W serialu jak w życiu nic nie jest czarno-białe, bohaterowie zmieniają się, koleje losu powodują ewolucję postaci. Natomiast w każdej z nich pozostaje rys dawnej postaci, który wcześniej czy później da o sobie znać. Nie dotyczy to Kamila - nie jest i nie okaże się gejem.

W "Na Wspólnej" często są ukazywanie wątki zdrad? Dlaczego scenarzyści skupiają się głównie na tematach związków? Kiedyś osią serialu był przede wszystkim Bud Maks a wraz z nim wiązały się intrygi, ciemne strony biznesu, czarne charaktery.

Jak na dziesięć lat serialu i mnogość postaci nie wydaje mi się, abyśmy mieli tych zdrad tak wiele. Czasem powodują rozpad rodziny, a czasem jej scalenie, rozejrzyjcie się wokół – zupełnie jak w codziennym życiu. Bud Maks jest firmą rodzinną nadal ważną dla bohaterów "Na Wspólnej".

Pytanie, które niezwykle często pada od widzów: Co się stało z Karoliną? To była postać, dla której tysiące nastolatków oglądało kiedyś ten serial. Jakie są szanse na powrót Matyldy Damięckiej do serialu?

Karolina musiała wyjechać do Stanów z prostego powodu - Matylda Damięcka dostała się na studia do Akademii Teatralnej, a studiowanie i praca na planie serialu były nie do pogodzenia. Jeżeli chodzi o powrót aktorki do serialu, sprawa pozostaje otwarta, wszystko jest w rękach scenarzystów.

Serialowe dzieci dorastają, niedługo odtwórcy ról Kubusia czy Antosi staną się nastolatkami - czy zamierzacie Państwo rozwinąć ich wątki i na stałe wprowadzić ich do serialu?

Nasze dzieci rosną, a role ich postaci w serialu również staną się ważne - już niedługo widzowie się o tym przekonają.

Czy zastawialiście się Państwo nad zastosowaniem u najmłodszych bohaterów SORASu (czyli postarzenie/wydoroślenie postaci o kilka lat? W amerykańskich serialach jest to bardzo częsty zabieg i tak po 8-9 latach od narodzin bohaterka ma 16-17 lat).

W "Na Wspólnej" nie zamierzamy stosować zabiegu "przyspieszania czasu" - czas płynie szybko i niech nasze dzieci rosną sobie "po bożemu".

Jak wygląda sprawa kręcenia scen do nowych odcinków? Ile wynosi wyprzedzenie związane z emisją serialu?

Obecnie pracujemy dalej nad kolejnymi odcinkami "Na Wspólnej". Wyprzedzenie wynosi około roku - ale robimy wszystko aby je zniwelować.

Jak oceniają Państwo pracę naszego fanpage’u na facebooku? Czytacie Państwo opinie internautów i uwzględniacie je w swoich planach scenariuszowych?

Śledzimy opinie internautów, a szczególnie robią to scenarzyści. Sugestie fanów i internautów są dla nas ważne, pokazują, co wzbudza zainteresowanie, a co sprzeciw czy niechęć. Czasem inspiracją jest jakaś negatywna opinia, która buduje historię w kontrze. Jesteśmy bardzo zadowoleni z aktywności fanów „Na Wspólnej” w Internecie, zarówno na oficjalnej stronie serialu, a także na facebooku. Pozdrawiam wszystkich fanów „Na Wspólnej”, oglądajcie nowe odcinki serialu, czeka na was wiele ciekawych wydarzeń.

podziel się:

Pozostałe wiadomości