Syn Jagody podsłuchuje rozmowę Jarka, ż której słusznie wnioskuje, że on i jego siostrę trafią do pogotowia opiekuńczego. Chłopiec, chcąc tego uniknąć, namawia siostrę do ucieczki. Hania trochę protestuje, ale w końcu zgadza się. Jakiś czas później Eliza i Jarek orientują się, że dzieci zniknęły. Natychmiast wybiegają z mieszkania, by ich szukać. Kiedy je znajdują, dzieci krzyczą że nie chcą iść do domu dziecka. Jarek spokojnie im tłumaczy, że nie mogą ich zatrzymać, ale obiecuje że nie zostaną same. Po południu po Hanię i Jarka przyjeżdżają panie z pogotowia opiekuńczego. Berg obiecuje zrozpaczonym dzieciakom, że będą z Elizą do nich przyjeżdżać i że zawsze mogą do nich zadzwonić. Wieczorem Jarek znajduje w dokumentach Jagody, list od jej ciotki z Berlina. Eliza i Jarek z ulgą oddychają, że dzieci jednak mają jakąś rodzinę…
Maria od rana jest bardzo podekscytowana. Ku zaskoczeniu wszystkich domowników, przepędza ich do swoich zajęć, a gdy zostaje sama w mieszkaniu, dzwoni do kogoś. Chwilę później pojawia się u niej Ewa, która ma odmienić jej wizerunek! W pewnym momencie Ziębową dopadają wątpliwości, czy dobrze robi. Ostrowska przypomina jej, że sama wszystkim powtarza, że marzenia trzeba spełniać. Tymczasem Zięba w barze żali się Hofferowi, że ostatnio żona dziwnie się zachowuje. Hoffer śmieje się z przyjaciela, który jego zdaniem nie bardzo zna się na kobietach. Nagle ku ich ogromnemu zaskoczeniu do baru wchodzi Maria wystrojona w szpilki i elegancki płaszcz i informuje oniemiałego na jej widok męża, że wróci wieczorem. Ziębowa, w tajemnicy przed resztą rodziny, spotyka się z Frankiem, którego prosi o założenie jej vloga i szybki kurs poruszania się po Internecie. Maria późno wraca do domu. Włodek, zaniepokojony jej zachowaniem, wyrzuca żonie, że zmieniła się. Maria oznajmia mu, ze całe życie ciężko pracowała, zajmowała się domem, dziećmi i barem. Teraz zamierza trochę pożyć i ku zaskoczeniu Włodka wychodzi do baru zrobić sobie drinka…Iza załamana zniknięciem syna nie może znaleźć sobie miejsca. Kiedy dzwoni do niej Ilona, Brzozowska nie odbiera połączenia. Tłumaczy zaskoczonemu jej zachowaniem mężowi, że Zdybicka kłamie! Jakiś czas później Izabela dzwoni na komisariat z pretensjami, że policja nic nie robi w sprawie jej syna. Ku swojemu przerażeniu i oburzeniu słyszy, że Krenz wyjdzie za kaucją. Zdenerwowana Brzozowska postanawia pojechać na komisariat, gdzie spotyka Ilonę, którą oskarża o kłamstwo i zmowę z Krenzem. Zdybicka widząc co się dzieje z teściową, próbuje ją uspokoić. Jakiś czas później odwiedza Brzozowską w domu. Zdenerwowany Jerzy, martwiąc się o Izę, nie bardzo chce wpuścić Zdybicką. W końcu jednak ulega jej argumentom i pozwala porozmawiać z żoną. Iza płacząc wyznaje Ilonie, że już nie daje sobie rady - wszędzie widzi i słyszy Maksa. Zdybicka przytula ją i szepcze jej coś do ucha…