W odcinku 3458

W odcinku 3458

Darię męczy kac gigant, po wspólnym wieczorze z Pauliną mocno zakrapianym winem. Dziedzicówna próbuje dodzwonić się do zaprzyjaźnionej pacjentki, ale ta ma wyłączony telefon. Jakiś czas później dziewczyna jest świadkiem jak pogotowie przywozi do szpitala nieprzytomną Paulinę. Zdenerwowana Daria próbuje dowiedzieć się czegoś na temat stanu Pauliny – zaczepia na szpitalnym korytarzu doktora Nalepę, którego prosi o pomoc w odnalezieniu przyjaciółki, która przed chwilą trafiła do ich szpitala. Jednak zdenerwowany Lew odmawia pomocy tłumacząc, że teraz ma ważniejsze sprawy do załatwienia. W końcu Daria odnajduję Paulinę, która nabiera sił pod kroplówką. Dziedzicówna wyrzuca sobie, że zbytnio wczoraj poszalały, nie zwracając uwagi na stan Pauliny. Ta jednak, mimo nasilających się objawów choroby, zapewnia, że dzięki niej spędziła wspaniałe chwile i ma nadzieję, że uda im się je powtórzyć… Dziedzic, przekonany o niewinności Wójcika, wypytuje kolegów z komendy o metody pracy śledczego prowadzącego sprawę Pawła. Kiedy Konopka dowiaduje się o tym skarży się ich przełożonej. Iga wzywa do siebie Dziedzica, aby skonfrontować go z kolegą. Między mężczyznami dochodzi do kłótni, podczas której Sławek zarzuca śledczemu brak obiektywności w prowadzeniu śledztwa, a urażony Konopka nakazuje mu trzymać się z daleka od jego sprawy. Po wyjściu śledczego Przybysz udziela Sławkowi reprymendy i, ku miłemu zaskoczeniu Dziedzica wręcza mu nagrania z monitoringu w kantorze, których Konopka mu nie udostępnił. Przeglądając te nagrania Sławek ze smutkiem przyznaje, że jeden z zamaskowanych bandytów bardzo przypomina Pawła. Kiedy informuje o tym Ziębów i Emila, do wszystkich dociera, że sytuacja Pawła jest naprawdę poważna i nie ma co liczyć, że Wójcik wkrótce opuści areszt. Tylko Beata nie ma wątpliwości, że jej mąż jest niewinny. Wieczorem pojawia się pod oknami aresztu, krzycząc przywołuje męża do okna i wyznaje mu miłość. Kiedy mówi mu, że będą mieli syna, Paweł szaleje z radości. Podekscytowany chce porozmawiać z żoną, ale zostaje brutalnie spacyfikowany przez współwięźnia. Zaprzyjaźniony z Pawłem pracownik jego firmy oznajmia Ziębom, że jeśli ludzie pracujący dla Wójcika nie dostaną wypłaty to z pewnością odejdą i firma Pawła nie przetrwa. Ku jego zaskoczeniu Maria każe przygotować mu listę płac i oznajmia, że póki co ona z mężem będzie opłacać pracowników firmy…

Wojtek przyjeżdża z synkiem do Żanety, która cały czas przebywa w domu swojej mamy. Szulcowa wyznaje mężowi, że, ze względu na kiepski stan psychiczny mamy, trudno jej przewidzieć kiedy będzie mogła wrócić do Warszawy. Ma jednak nadzieję, że Helena w końcu zrozumie, że nie może sama zostać na gospodarstwie. Jakiś czas później przez telefon omawia z bratem plan sprzedaży gospodarstwa i kupna kawalerki w Warszawie, gdzie mama mogłaby zamieszkać. Kopciowa słysząc ich rozmowę wpada w szał i zapowiada, że za żadne skarby nie opuści swojego domu. Tym bardziej, że znienawidzoną przez nią sąsiadka już ostrzy sobie zęby na jej ziemię. Żaneta próbuje uświadomić jej, że sama nie poradzi sobie z prowadzeniem gospodarstwa. Od słowa do słowa między matką a córką dochodzi do ostrej kłótni, po której zdenerwowana Szulcowa postanawia natychmiast wyjechać. Pakując się słyszy, jak jej synek woła o pomoc. Okazuje się, że Helena chcąc udowodnić, że jej dzieci mylą się ruszyła do ciężkiej pracy, podczas której zasłabła i straciła przytomność. Wezwany lekarz nie pozostawia wątpliwości – Kopciowa, ze względu na słabe serce musi unikać ciężkiej fizycznej pracy. Kiedy Żaneta przeprasza mamę za ostre słowa podczas ich kłótni, Helena serdecznie przytula córkę i oznajmia, że pojedzie z nią do Warszawy. Jednak Żaneta musi jej obiecać, że nigdy nie sprzeda gospodarstwa znienawidzonej sąsiadce…

Wszystkie odcinki serialu Na Wspólnej obejrzycie w player.pl!

podziel się:

Pozostałe wiadomości