Żanecie cały czas nie daje spokoju szminka znaleziona w jej domu. Zdenerwowany Wojtek stara się odwieść żonę od tego tematu. Jakiś czas później Szulc, podczas lekcji jazdy z Patrycją przeżywa prawdziwy horror - dziewczyna próbuje rozjechać swojego byłego chłopaka. Okazuje się, że to mężczyzna dla którego przyjechała do stolicy i który tak bardzo ją zawiódł. Dziewczyna wysiada z auta i między młodymi dochodzi do kłótni. Wojtek kończy ich dyskusję stając w obronie Patrycji, która wtulona i zapłakana żali się Wojtkowi, że jest głupia i naiwna. Szulc gorliwie pociesza ją oznajmiając, że jest śliczna i ambitna po czym oddaje jej szminkę. Kiedy Wojtek wraca z pracy, Żaneta pyta go, czy ją zdradza. Mąż bardzo gorliwie zapewnia, że tylko ona jest miłością jego życia. Chwilę później sielską atmosferę psuje Patrycja, która dzwoni do Wojtka z podziękowaniem. Zdenerwowany Szulc szybko kończy rozmowę i okłamuje żonę, że rozmawiał z przyjacielem...
Ojciec Kingi przeprasza Brzozowskiego za swoje i żony zachowanie. Jednak Michał wciąż mocno poruszony brakiem lojalności z ich strony twardo oznajmia, że nie ma do nich zaufania. Ich rozmowę słyszy Ignacy, który bardzo przeżywa konflikt między ojcem a dziadkami. Iga wyrzuca narzeczonemu, że eskaluje konflikt, zamiast zrozumieć teściów, którzy stracili córkę i cierpią. Rozemocjonowany Brzozowski oznajmia, że on też cierpi - stracił żonę, o której myśli każdego dnia. Gdy widzi wyraz twarzy Igi, szybko dociera do niego, co powiedział i przeprasza narzeczoną, ale Idze bardzo poruszona wychodzi z domu. Michał, chcąc to naprawić, jakiś czas później dzwoni do narzeczonej i informuje ją, że zwolnił się termin i ich ślub może odbyć się już w przyszłym tygodniu. Jednak Iga ma mieszane uczucia. Wieczorem rodzice Kingi przychodzą do Michała z intencją pogodzenia się, ale Brzozowski znowu wszczyna kłótnię. W końcu Iga bierze sprawy w swoje ręce i dzięki niej Brzozowski, ku radości syna, godzi się z byłymi teściami…
Wydawczyni informuje Jerzego, że jej wydawnictwo zostało przejęte przez większe i ktoś inny zajmie się teraz jego książką. Dudek nie jest tym zachwycony, ale ku jego zaskoczeniu okazuje się, że nową redaktorką być może zostanie Basia Smolna. Ta, po spotkaniu z Jerzym zastanawia się wraz z mężem, co zrobić z książką Dudka. Nie ukrywa, że obawia się emocjonalnej reakcji Izy. Tymczasem Jerzy dzieli się z żoną dobrymi wieściami, że Basia zajmie się jego powieścią. Ta wiadomość wyprowadza Izabelę z równowagi - wściekła przychodzi do Smolnej, nakazuje jej trzymać się z daleka od Jerzego, a Kubę nazywa bękartem. Basia wybiega za Izą i próbuje z nią porozmawiać. Kiedy sugeruje, że jej podejrzenia są głupie, Izabela nie wytrzymuje i wymierza Basi siarczysty policzek…