Nastka, bardzo rozżalona, żegna się z Tomkiem, który wybiera się na lotnisko i leci na dwumiesięczny staż do Stanów. Chwilę później dziewczyna odbiera SMS-a od Olka, który prosi, żeby wpadła do świetlicy. Kiedy Anastazja pojawia się na zajęciach z trudną młodzieżą chłopcy zaczynają ordynarnie i zbereźnie żartować, a jeden z nich - Seba, jest tak wulgarny, że Olek zmuszony jest wyprosić go z zajęć. Nastka próbuje ratować sytuację – wychodzi za Sebastianem i prosi go aby wrócił na zajęcia. Jednak obrażony chłopak ani myśli wracać. Nastka na osobności przekonuje Olka, żeby dał szansę Sebastianowi. Ten doceniając jej zaangażowanie w sprawy trudnej młodzieży, w podziękowaniu zaprasza ją na partyjkę bilarda. Podczas wspólnej gry Anastazja i Olek coraz bardziej zbliżają się do siebie… Rodzice Maria nie chcą zająć się pogrzebem syna-geja. Elżbieta, nie widząc innego wyjścia postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Prosi Igora, żeby załatwił przez Sławka wydanie ciała, które jest jeszcze w policyjnym prosektorium. Nowak spotyka się z Dziedzicem. Ten daje mu kopię listu pożegnalnego Maria i przekazuje co wykazała sekcja - że Mario był pod wpływem narkotyków. Igor pokazuje list Krzyśkowi, który od razu zwraca uwagę na to, że jego były partner nie podpisałby się Marian, bo nie znosił swojego imienia i zapewnia, że jego partner nigdy nie brał narkotyków. Igor, coraz bardziej zaangażowany w sprawę, zaczyna planować dalszą pracę, na co Holczyk natychmiast reaguje przypominając mu, że temat jest jego. Wieczorem pod domem, w którym mieszkał Mario, odbywa się symboliczne pożegnanie tragicznie zmarłego kuzyna Eli. Julka odczytuje swój list do wujka, w którym dziękuje, że mogła go poznać. Podczas tej uroczystości czujnemu Holczykowi udaje się sfotografować kilku podejrzanych typów kręcących się w pobliżu. Igor kwituje jego zaangażowanie kąśliwą uwagą… Czekającą na wypis ze szpitala psychiatrycznego Zdybicką, odwiedza śledczy, który oznajmia jej, że wie o żałosnej mistyfikacji, której dopuściła się wraz ze swoim mężem. Ilona tłumaczy policjantowi, że byli postawieni pod ścianą i ich działania były powodowane strachem. Jakiś czas później Izabela przyjeżdża po synową. Ta prosi ją, aby jeszcze przez jakiś czas zaopiekowała się Wiktorkiem, bo ona musi mieć chwilę, by przemyśleć co robić dalej. Wyznaje, że policja chce ją oskarżyć o składanie fałszywych zeznań. Iza ze zrozumieniem odnosi się do jej prośby. Wieczorem Ilona, we własnym domu zostaje zaatakowana przez rozwścieczonego Krenza, który bezskutecznie próbuje wydusić z Ilony, gdzie jest jej mąż i zapowiada, że go zabije. Po wyjściu Krenza do roztrzęsionej Zdybickiej dzwoni Maks. Ilona nic mu nie mówi o napaści Krenza. Jednak prosi go, żeby nie wracał, bo policja i Krenz z pewnością będą chcieli go dopaść!
W odcinku 3226
W odcinku 3226
podziel się: