Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Żaneta wraz z Moniką przychodzi do agencja, która zajmowała się castingiem do reklamy. Wyjaśnia, że jest matką Ludwika Szulca, który zagrał u nich w reklamie. Żąda wycofania reklamy. Sekretarka stwierdza, że ze strony agencji nie było żadnego zaniedbania i daje do zrozumienia, że to ona nie dopełniła opieki. Dopiero gdy Monika surowym tonem zwraca jej uwagę, jakie konsekwencje prawne może ponieść agencja, kobieta nieco spuszcza z tonu. Tłumaczy, że w przypadku wycofania reklamy agencja musiałaby zapłacić kolosalne odszkodowanie zleceniodawcy. Dodaje że jej śliczny synek bardzo spodobał się producentowi, który na pewno będzie miał dla niej nową korzystną propozycję. Monika natychmiast podłapuje temat i domaga się konkretów. Jakiś czas później Szulcowie uświadamiają Jowicie, że wykorzystała ich dziecko i naraziła je na niebezpieczeństwo. Grożą konsekwencjami prawnymi. Nie mogą zrozumieć, dlaczego zdecydowała się na taki krok. Jowita wyznaje w końcu, co tak naprawdę nią powodowało. Zrozpaczona zapewnia rodziców Ludwika, że nie chciała ich oszukać. Wręcza im kopertę z honorarium za udział chłopca w reklamie. Wojtkowi robi się żal dziewczyny. Jest gotów jej wybaczyć i pozwolić dalej zajmować się Ludwiczkiem. Żaneta jednak uważa, że dziewczyna powinna zostać zwolniona. Jakiś czas później oznajmia mężowi, że nigdy już nie zatrudni żadnej opiekunki do dziecka. Wojtek pokazuje żonie pieniądze, które zarobił ich syn i stwierdza, że w zasadzie powinni się cieszyć, że zagrał w reklamie. Proponuje, żeby wybrali się wszyscy na wakacje do ciepłych krajów. Żaneta mówi mu po chwili, że producent chce, żeby zdjęcie ich syna pojawiło się na opakowaniu pieluszek i zaproponował za to kilkakrotnie wyższe honorarium niż za reklamę. Szulc jest w szoku, gdy dowiaduje się, że żona odrzuciła propozycję. Antosia, w dniu pogrzebu Łukasza, bardzo się obrusza, kiedy z ust jednego z kolegów pada uwaga, że dobrze, że z powodu pogrzebu ominie ich sprawdzian z matmy. Gdy po chwili do grupy podchodzą dwaj starsi kumple Łukasza, krzyczy na nich, że nie powinni byli pałętać się po cudzych imprezach. Matka Łukasza pokazuje Weronice raport z sekcji zwłok syna. Tłumaczy, że jest pielęgniarką i dobrze wie, jak wyglądają ofiary wypadków, a u jej syna nie ma typowych śladów potrącenia. Zrozpaczona dodaje, że dochodzeniówka chce zamknąć śledztwo, choć sprawa wygląda bardzo podejrzanie. Błaga Roztocką, żeby jej pomogła. Weronika rozmawia o tym z Robertem, który obiecuje, że dowie się, kto prowadzi śledztwo w tej sprawie i spróbuje wybadać, dlaczego zostało zamknięte. Antosia i Kuba pokazują Weronice zdjęcie, które zostało zrobione podczas imprezy. Tłumaczą, że kiedy oglądali je w telefonie, nie było zbyt wiele widać, ale po otwarciu go na komputerze można z łatwością dostrzec na nim dwóch starszych kolegów ze szkoły, którzy twierdzili, że tylko chwilę byli na imprezie..
Tadeusiak przeprowadza rozmowę z policjantem prowadzącym dochodzenie w sprawie śmierci Łukasza. Mężczyzna utrzymuje, że było to potrącenie i choć nie ma na to żadnych dowodów lekceważąco stwierdza, że matka chłopaka jest po prostu histeryczką i doszukuje się problemów tam, gdzie wszystko jest jasne. Podkreśla, że zrobił wszystko, co mógł i dodaje, że sprawa jest do zamknięcia. Robert nie ufa mu jednak... Podczas treningu Ada jest spięta i zalękniona. Boi się, że upadnie próbując wskoczyć na przeszkodę. Olaf zapewnia dziewczynę, że cały czas będzie ją asekurował i nie pozwoli, żeby coś jej się stało. Pod jego czujnym okiem Adzie udaje się w końcu przełamać strach i wykonać ćwiczenie. Za pierwszym razem traci równowagę i wpada prosto w ramiona trenera. Marta skarży się Olafowi, że jej artykuł o Niwirskim poszedł do kosza i wszyscy, włącznie z Igorem, mają jej za złe, że napisała coś tak słabego. Po chwili otrząsa się jednak i zaciekawiona pyta ukochanego, co słychać w klubie. Olaf przyznaje się w końcu, że znowu zaczął trenować Adę. Tłumaczy, że Ada nie chce trenować z nikim innym. Konarska nie gniewa się o to. Prosi tylko Olafa, żeby znajdował czas także dla niej.
Igorowi nie podoba się artykuł Marty. Nie może pojąć, dlaczego Konarska nie ujawniła w nim tego, czego się dowiedziała o sprawie skazania Niwirskiego. Marta tłumaczy mu, że Niwirski zabronił jej tego, ponieważ boi się, że znowu będzie miał kłopoty. Nowak uświadamia jej, że jeśli się teraz wycofa, cała jej dotychczasowa praca nie ma sensu. Każe przyjaciółce przekonać Niwirskiego.Ireneusz szczerze chwali Martę za jej artykuł. Jest bardzo przejęty, że jego historia ukaże się w gazecie. Marta oznajmia, że nie da go do druku, bo ujawniła w nim tylko część prawdy i uważa, że byłoby nie w porządku, gdyby zataiła to, czego w trakcie swojego śledztwa się dowiedziała. Po przemyśleniu Ireneusz zgadza się, żeby kontynuowała swoje śledztwo i napisała o tym w swoim artykule. Oznajmia, że chce, aby ludzie, którzy bezprawnie zamknęli go w więzieniu, ponieśli konsekwencje. Konarska ostrzega, że może to być trudna i niebezpieczna walka, zwłaszcza dla niego. Niwirski jest tego świadom i choć boi się o własne bezpieczeństwo, chce wyjaśnić sprawę...