W Wytwórni Filmów Fabularnych przy ul. Chełmskiej w Warszawie zjawiłam się punktualnie. Z tajnikami pracy nad filmem zapoznawała mnie przesympatyczna pani Joanna.
---obrazek _i/wiadomosci/laurka.jpg|strona|---
W recepcji rzuciła mi się w oczy bardzo bogata galeria zdjęć wszystkich aktorów grających w serialu „Na Wspólnej”. Zanim zdążyłam im się dokładnie przyjrzeć, pod nogami przebiegł mi przepiękny wyżeł weimarski, który w serialu od kilku miesięcy gra ulubieńca rodziny Brzozowskich – Korka. W rzeczywistości ma na imię Plaster i czuje się studiu jak we własnym domu.
Na początek trafiłam do pokoju scenarzystów, czyli... mózgu serialu. To właśnie tutaj ważą się kolejne losy bohaterów. Tu z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem powstają pomysły wątków, które następnie rozpisywane są na dialogi, by ostatecznie po zatwierdzeniu przez specjalne kolegium trafić do realizacji.
Gotowe scenariusze trafiają do planistów, którzy odpowiedzialni są za organizację pracy w danym dniu zdjęciowym. Układają plan pracy w taki sposób, aby każdy aktor i realizator wiedział, o której godzinie w danym dniu powinien przybyć do studia. Każdy aktor dzień zdjęciowy zaczyna od wizyty w garderobie, gdzie ma do dyspozycji cały rządek swoich serialowych ubrań dopasowanych do odpowiednich okazji, sytuacji, ujęć i pór roku. Przebrani aktorzy udają się do charakteryzatorki, która robi im odpowiedni makijaż. Tak przygotowani aktorzy wchodzą na plan.
Kiedy odwiedzałam pierwszą halę, akurat nie kręcono żadnych scen, więc mogłam ją swobodnie zwiedzić. Na drugiej hali w mieszkaniu Hofferów odbywały się zdjęcia do odcinka, który będzie pokazany na ekranach telewizorów dopiero w listopadzie!!! Miałam przyjemność obserwować pracę Asi Jabłczyńskiej, Waldemara Obłozy, Kazimierza Mazura oraz Matyldy Damięckiej. Jest to praca bardzo męcząca, gdyż scena trwająca w serialu kilkadziesiąt sekund nagrywana jest wraz z dublami wiele, wiele dłużej.
Cały materiał z planu trafia do montażystów. Wraz z reżyserem wybierają oni najciekawsze i najlepsze technicznie fragmenty. Montują je w całość nakładając odpowiednie odgłosy czy melodie, aby jak najlepiej oddać atmosferę otoczenia. Po kilku tygodniach widzimy efekt tej pracy na ekranach telewizorów, śledząc losy naszych ulubionych bohaterów serialu.
Wizyta na planie była dla mnie wspaniałym przeżyciem i dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń. Poznałam wielu wspaniałych i życzliwych ludzi oraz tajniki pracy nad serialem. Od tamtej pory kiedy oglądam „Na Wspólnej” patrzę na serial nie tylko jak na dobrą rozrywkę, ale i na pracę która została w nią włożona.
Źródło: TVN