Trudno uwierzyć, że Grażyna Wolszczak skończy w tym roku 56 lat. Jej młody wygląd to głównie zasługa zdrowego trybu życia. Jednak w rozmowie z „Faktem” przyznała się do testowania różnych zabiegów upiększających. Jak twierdzi, nie przywiązuje do nich dużej wagi i stosuje je nieregularnie: Robię wszystko co się da, ale nieregularnie i bez specjalnego przywiązania do tego. Mam lepiej niż inne kobiety, bo mam zaprzyjaźnioną osobę, która do mnie dzwoni, jak kupuje nową maszynę i chce, żebym wypróbowała albo kiedy długo mnie u niego nie było, to zaprasza i lecę. Nie muszę o tym pamiętać i to jest duży luz.
Aktorka uważa, że można spróbować wszystkiego, lecz z umiarem. Ponadto zdaje sobie sprawę z tego, że z zabiegami medycyny estetycznej można łatwo przesadzić: Myślę że wszystko jest dla ludzi, ale wszystko trzeba robić z głową. Słabe jest to, że wszyscy zaczynają wyglądać tak samo. Mam nadzieję że nie wpadnę w tę pułapkę, w którą wpada sporo kobiet.
Jak Wam się podoba Grażyna Wolszczak? Co sądzicie na temat zabiegów medycyny estetycznej?