Ubiegły tydzień nie był łatwy dla naszych bohaterów. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy najważniejsze fragmenty z ostatnich odcinków.
Darek wrócił do pracy - ale o wiele bardziej zajmują go poszukiwania ojca Jarogniewa. Zwłaszcza, że zaangażował w to Kasię. Tymczasem Aneta wraca do tematu planowania rodziny – ma żal do męża, że troszczy się o czyjegoś syna a mógłby mieć swoje dziecko. Rzeczywiście Żbik z pełnym poświęceniem walczy o to by Jarogniew odnalazł swojego tatę. Udaje się mu nawet przekonać matkę chłopaka, żeby nie odbierała mu nadziei… Czy uda mu się odnaleźć ojca Jaro?
Jaro chce z Darkiem pobić własnego ojca?!
Bruno - po kolejnej nieprzespanej nocy wspomógł się prochami. Kiedy narkotykowy zjazd i bardzo złe samopoczucie dopadają go po południu kupił kolejną działkę. Po zażyciu narkotyku Bruno znowu stał się super menadżerem i wodzirejem… Wśród gości klubu pojawili się uczniowie z klasy Norberta, którym Jarek odmówił sprzedania alkoholu, a od Bruna dowiedzieli się, że na maraton didżejski mają wstęp tylko pełnoletni. Jednak przed wyjściem z klubu Matiemu udało się kupić od dilera działkę amfetaminy…
Bruno narkomanem?!
Jureczek w wieczór koncertu charytatywnego zjawił mocno spóźniony i w fatalnym stanie. Z nerwów od rana miał torsje! Niestety, nie był w stanie zaśpiewać jako Cecylia. Sytuację uratowali Michał i fantastyczna Ramona - czyli Roman przebrany za kobietę!
Ramona skradnie show Cecylii?
Załamany chorobą siostry Joachim, całe popołudnie przesiadywał samotnie nad rzeką. W pewnym momencie zaczepiło go kilku młodych mężczyzn, którzy naśmiewali się z niego. Joachim spokojnie odpowiada, że umiera mu siostra, ale gdy jeden z mężczyzn stwierdził, że powinna zdechnąć, wściekły rzucił się na niego z pięściami. Natychmiast dołączyli do niego pozostali, a któryś z nich uderzył Joachima w głowę. Ogłuszony i powalony na ziemię chłopak nie mógł się bronić. Napastnicy niemiłosiernie kopali go i okładali pięściami. Skatowany chłopak został wieczorem znaleziony przez jakiegoś spacerowicza...
Joachim zostaje skatowany przez łobuzów!