POLSKA OJCZYZNĄ TOLERANCJI
Lubimy uważać się za tolerancyjny naród. Przywołujemy historię i czasy kiedy Polska stawała się schronieniem dla ludzi prześladowanych za swoje poglądy i wyznanie. Jednocześnie śmiejemy się z Rosjan, Murzynów i Wietnamczyków. Przyklejamy im pogardliwe etykietki, wychodząc z założenia, że mieści się to w konwencji dobrego żartu. Czy jest w tym jakaś sprzeczność? Być może nie, pod tym względem chyba nie różnimy się od innych narodów europejskich.
POLSKI KUBEK Z UCHEM W ŚRODKU
Dlaczego więc tak bardzo irytują nas niepochlebne opinie na nasz własny temat? Amerykańskie żarty o Polakach wywołują u nas instynktowny sprzeciw. Utyskiwania Niemców, że jesteśmy krajem złodziei samochodów odbieramy jako niesprawiedliwe uogólnienie. Może brakuje nam poczucia humoru na własny temat? A może nasza tolerancja kończy się tam, gdzie zagrożony jest nasz interes? Lubimy cudzoziemców, ale... na odległość.
Źródło: TVN