Smolny twierdzi, że syn powinien błagać nauczycieli, by zechcieli promować go do maturalnej klasy. Przemek nie ma zamiaru tego robić. Chłopak oświadcza dyrekcji, że woli nie skończyć szkoły, niż skorzystać z ich obłudy! I wychodzi trzaskając drzwiami… Po tym wszystkim nie wraca na noc do domu!!!