Narkotyki. Gruszka. Pajac na dachu i generalnie słaby dzień...

Image_1024 (10).jpg
Image_1024 (10).jpg

cześć kochani!

W sumie rozpoczął się nieźle:) Dzień zaczęłam w dalszym ciągu jako księgowa.

No dobra ASYSTENTKA księgowej:)

Nudne życie księgowej

Nudne życie księgowej

I było miło, byłam w pracy.

Wypiłam kawę.

Wysłałam raport.

I ten raport wysłał się tam gdzie nie powinny trafiać tajne raporty.

Wiecie takie tam korporacyjne rozgrywki.

I już nie jestem asystentką księgowej...

I pojeździłam sobie tramwajem - bo coś w życiu trzeba robić

I Oskar przysłał swoje zdjęcie z gruszką...

w tramwaju

w tramwaju

I co ja mam teraz ZROBIĆ! Jak mam zarobić na ten bilet do Hollywood! No jak.

Muszę przyznać, że troszeczkę jestem na siebie zła, bo mimo to jednak były jakieś pieniądze, a teraz ich nie ma.. Zła ale nie za dużo - tak mobilizująco to dział i czas by zająć się czymś ... fajnym w życiu?:)

Zdecydowanie jestem na tak! Może właśnie ten blog! Może właśnie pokazanie prawdziwego życia?!

Pokazałam Lenie mojego bloga. Nie była jakaś szczęśliwa. Ale ją nagrałam:)

A nich się wkurzają

A nich się wkurzają

Jednak OSKAR zaorał cały dzień!

Nie wiem jakim trzeba być idiotą by znaleźć jakieś narkotyki na podłodze w pubie i je zażyć. I jakim trzeba być idiotą by się wspiąć na dach szkoły i ...z niego spaść?!

Wkurzona Lucy!

Wkurzona Lucy!

Przyjechaliśmy tam wszyscy go ratować. Pokazałabym Wam"pijanego króla świata" na dachu ale niestety padł mi telefon. Kurcze w takim momencie.

Na szczęście Oskar ma więcej szczęście niż rozumu i przeżył. Jest poobijany - ale może to go czegoś nauczy...

Słaby dzień

Słaby dzień

Na szczęście jutro też będzie dzień...

Oby był lepszy:)

Pa!

podziel się:

Pozostałe wiadomości