Salon w stylu Boho, który zaprojektował Krzysztof, to było prawdziwe wyzwanie. Pracy było bardzo dużo, projekt był ambitny, ale ludzi do pracy o połowę mniej! Najwięcej pracy spadło na Emila. Nie było Rolanda i Ani, więc stolarz musiał przejąć ich obowiązki! Ekipy remontowe pracowały w szybkim tempie. Na szczęście remont został ukończony na czas!
Salon w stylu BOHO
Emil zaprojektował i wykonał szafę. Przywiózł ją do mieszkania. Okazało się jednak, że złożonej szafy nie da rady wnieść! Była za duża i nie zmieściła się przez otwór drzwiowy. To wygenerowało pół godzinne opóźnienie i zdenerwowanie Krzysztofa. Emil również nie tryskał radością. Cały mebel trzeba było rozkręcić i skręcić go ponownie już na miejscu!Pamiętacie wnętrze z muzycznym pazurem? Podczas tej metamorfozy doszło do małego nieporozumienia, które mogło zupełnie zmienić efekt, jaki w swoim projekcie wymyślił Krzysztof! Emil zrobił listwę, która miała być wykorzystana do obudowy baldachimu z desek parkietowych. Niestety została wykonana w kolorze białym z elementem czarnego, a miała być w całości czarna!
Weekendowa metamorfoza: Zły Krzysztof i załamany Emil!
Weekendowa metamorfoza: Szczęście w nieszczęściu!
Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem! Nie można wszystkiego zaplanować, a sytuacje, których nie możemy przewidzieć, generują dużo stresu! Przyjechała kanapa, którą zamówił Krzysztof, ale brakowało poduszek dekoracyjnych i środkowego siedziska! Niekompletny mebel nie wchodzi w grę! Na finał wszystko musi być dopięte na ostatni guzik!Pamiętacie pokój Oli? Przepiękne wnętrze na poddaszu. Kiedy już wszystko było gotowe, nagle przydarzył się mały wypadek. Przewiercono przewód. Najgorsze jest to, że stało się to przed samym przyjazdem Oli, Na szczęście udało się szybko naprawić usterkę i niespodzianka dla dziewczyny wypaliła.
Weekendowa metamorfoza: Kanapa!
Weekendowa metamorfoza: "Jak się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy!"