Weekendowa metamorfoza: "Jesteśmy w niezłej dup*e!" Stresujące momenty podczas remontu!

Weekendowa metamorfoza: Kanapa!
Krzysztof Miruć i jego ekipa to zespół profesjonalistów, którzy nie tylko wykonują swoją pracę na najwyższym poziome! Jednak nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem! Nie można wszystkiego zaplanować, a sytuacje, których nie możemy przewidzieć, generują dużo stresu! Tak było w niedzielę! Zobacz!

Nie zawsze wszystko idzie po myśli Krzysztofa Mirucia! Tak tez było w niedzielę. Przyjechała kanapa, którą zamówił, ale brakowało poduszek dekoracyjnych i środkowego siedziska! Niekompletny mebel nie wchodzi w grę! Na finał wszystko musi być dopięte na ostatni guzik!

Trzeba pamiętać, że zespół Krzysztofa Mirucia pracuje w bardzo szybkim tempie. Mają weekend, aby przeprowadzić metamorfozę, którą zapamiętamy na długo! Trzeba pamiętać, że pracy jest dużo i jest ona czasochłonna! Trzeba przygotować meble na wymiar, zrobić zazwyczaj nowe oświetlenie, pomalować pomieszczenie, czasami zmienić lub dopasować podłogę, kupić dekoracje, uszyć zasłony, zamówić meble! To dużo pracy w bardzo krótkim czasie. Nie ma miejsca na błędy!Na szczęście ta historia skończyła się szczęśliwa. Wszystkie brakujące elementy dojechały na czas! Kosztowało to jednak Krzysztofa sporo stresu! Jak sam powiedział, że lubi sytuacji, nad którymi nie może zapanować! Większość z nas czuje się wtedy źle. Krzysztof mógł jedynie cierpliwie czekać i trzymać kciuki, aby wszystko dojechało na czas!Czasami mają jednak miejsce sytuacje stresujące z miłym zakończeniem! Ela i Józef przygotowali "niespodziankę" dla Krzysztofa! Do mieszkania przywieźli ulubiony dywanik Piotra i powiedzieli, że musi on koniecznie znaleźć się w nowym wnętrzu. To jego ulubiona rzecz, którą zawsze kładł pod jedno krzesło, aby to nie niszczyło podłogi. Z każdym zdaniem Eli i Józefa przerażenie Krzysztofa rosło.Jaką poczuł ulgę, kiedy okazało się, że to żart! Jak sam stwierdził, znalazł się w stanie przed zawałowym! Jak się okazało, to była mała zemsta za akcję z kanapą! Krzysztof przyznał, że rodzice Piotra naprawdę go wkręcili. Pani Ela bardzo ładnie z tego wybrnęła, przygotowując dla Krzysztofa i ekipy owsiane ciasteczka! Niewinny żarcik i słodkie zakończenie!

Krzysztof Miruć
Krzysztof Miruć

Krzysztof Miruć

Weekendowa metamorfoza: Jak wkręcić Krzysztofa Mirucia?

Zobacz też:

Weekendowa metamorfoza: "Jak się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy!"

podziel się:

Pozostałe wiadomości