W Totalnych remontach Szelągowskiej łzy mieszają się z pyłem remontowym

Wszystko według planu na gdańskim planie Doroty Szelągowskiej
Dorota Szelągowska i jej cztery ekipy pracują na planie „Totalnych remontów Szelągowskiej”. Czasu wciąż mało, a zmiana wnętrza totalna – nic dziwnego, że nie brakuje emocji. Jest ich więcej niż kiedykolwiek!

"Totalne remonty Szelągowskiej" w TVN

Przy programie „Totalne remonty Szelągowskiej” się dzieje. Wciąż trwa casting do tej jesiennej premiery telewizji TVN, ale jej prowadząca wcale nie czeka na wasze zgłoszenia bezczynnie. Wręcz przeciwnie: wraz ze swoimi ekipami już pracuje na planie pierwszych odcinków. W ubiegłym tygodniu dziennikarz „Dzień Dobry Wakacje” odwiedził ją na placu budowy w Warszawie, gdzie w ciągu 7 dni odmieniła mieszkanie pierwszego ze swoich bohaterów. Teraz reporterka spotkała ją w Gdańsku, bo tam aktualnie trwają prace remontowe. Efekty tej i kolejnych metamorfoz zobaczycie już jesienią. Naprawdę jest na co czekać.

- W tym programie łzy mieszają się z pyłem remontowym – stwierdziła Dorota Szelągowska. - Cudowne jest to, że tutaj się wylewa dobro. Ja mam takie poczucie wchodząc na plan, że płynę na takiej fali dobra, które powraca. I to jest piękne, bo dzięki nam to dobro wraca do ludzi, którzy gdzieś kiedyś wydali je w przestrzeń. Ja się wzruszam, moja ekipa się wzrusza, a co dopiero moi uczestnicy i ich bliscy – opowiadała prowadząca.

„Totalne remonty Szelągowskiej” od poprzednich programów naszej zdolnej projektantki odróżnia formuła. Między innymi to, że bohater każdego z odcinków, właściciel remontowanego mieszkania lub domu, nie zgłasza się sam. Metamorfoza wnętrza jest dla niego niespodzianką. Dzięki temu emocje jej towarzyszące są jeszcze większe. Podczas samego remontu dominuje stres, czy uda się zadowolić uczestników. W finale natomiast dominuje wzruszenie i radość.

- Ja się nie spodziewałam, że formuła tego programu będzie tak pełna emocji. Nie spodziewałam się, że to będzie tak wzruszające – przyznała Dorota Szelągowska.

Dziennikarka „Dzień Dobry Wakacje” odwiedziła ja w przeddzień gdańskiego finału. Prowadząca nie kryła, że ma nad wszystkim kontrolę i wyrobi się z remontem na przyjazd uczestnika. - Wszystko idzie zgodnie z planem. Wszystko jest cudowne, wszystko jest fantastyczne. Tak naprawdę mamy cztery ekipy pracujące na raz: ekipę stolarską, ekipę od składania mebli, cudownych projektantów i moją boską ekipę budowlaną. Po prostu nie może nie iść dobrze – powiedziała. Dodała, że podczas takiego totalnego remontu współpracować ze sobą musi nie tylko ekipa „Totalnych remontów Szelągowskiej”.

- To jest wyzwanie dla wszystkich, także dla sąsiadów. My wchodzimy tak „na grubo”.

podziel się:

Pozostałe wiadomości