Roksana chciała skosić trawę na przyjazd najbliższych, w końcu na przyjazd najbliższych wszystko musi być idealne. Zamiary były, ale skończyło się jak zwykle...zepsutą kosiarką. A jak trwoga to do... Iwony!
podziel się:
Roksana chciała skosić trawę na przyjazd najbliższych, w końcu na przyjazd najbliższych wszystko musi być idealne. Zamiary były, ale skończyło się jak zwykle...zepsutą kosiarką. A jak trwoga to do... Iwony!